Sama nie wiem czego chcę

Podobno w Polsce lato w pełni, ale w UK zrobiło się już raczej jesiennie. Naukowcy, jak co roku, ogłosili to lato rekordowo ciepłym, ale podobno w UK średnie temperatury były poniżej średniej. W przyszły weekend czeka mnie wymiana garderoby na jesienną i jak co roku mam ochotę na nowy sweter. Jesienią i zimą, jak każdy normalny człowiek, lubię nosić dzianiny. Mam kilka bardzo ulubionych swetrów, wszystkie to cienkie sweterki 100% merino ale pomimo, iż histerycznie o nie dbam, niestety są już na wyjściu. Trudno się dziwić, jeden z nich ma ponad dekadę! 

Myślę o tym aby coś wydziergać. Dwa lata temu wydziergałam sobie ten sweter:

Rok temu popełniłam ten:

Niestety żaden się nie przyjął. Chciałam lekki, 'za duży’ sweter, taki jak te reklamowane przez bardzo chude modelki. No cóż, trzeba pogodzić się z tym, że ja wyglądam w takich jak buła. Ten drugi sweter jest też dość ciężki, szerokie rękawy nie są praktyczne, a dodatek moheru sprawia, że się bardzo kłaczy szczególnie na czarnych spodniach. Powinnam wiedzieć lepiej. 

Popatrzyłam na moje konto na Ravelry i zdałam sobie sprawę, że ja w zasadzie nigdy nie wydziergałam swetra, który bym lubiła i nosiła. Ze wszystkich moich dzianin zrobionych przez lata, tak naprawdę do dziś wiernie służą mi tylko chusty, ubierane na mniejsze i większe okazje (czapki i mitenki w sumie też). Być może muszę się pogodzić z tym, że uszytki wychodzą mi bardziej noszalne niż udziergi?

No ale ochota na dzierganie mi nie przeszła. Doszłam do wniosku, że największe szanse powodzenia będzie miał sweter zrobiony z cienkiej włóczki, na cienki drutach. Pobuszowałam trochę na Ravelry, ale tylko trochę bo wiadomo… można przepaść. Kupiłam wzór na sweter o nazwie Easy, wyciągnęłam alpakę Dropsa z czeluści Stasia i zobaczymy co z tego wyjdzie:

Jeszcze nie zaczęłam, bo chwilo robię na szydełku spaniela (osobna historia) w dodatku czarnego, więc łatwo nie jest. Ta alpaka to na razie tak na próbę, bo nie lubię już szarego w mojej garderobie, ale jakby sweter zaczął wychodzić to kupię włóczkę w jakimś innym kolorze, może pomarańczową? Podobno w tym sezonie modny jest burgund, ale to chyba nie mój kolor. 

Z drugiej strony zastanawiam się, czy w ogóle 'opłaca’ mi się robić kolejny sweter, którego nie będę nosić (statystyki w tym przypadku są zdecydowanie przeciwko mnie) czy może po prostu iść do sklepu i, o zgrozo, jednak go KUPIĆ???? W sumie jedno nie wyklucza drugiego prawda? W poniedziałek jestem w Manchesterze to może podejdę do galerii handlowej. 

Za tydzień ukaże się wpis merytoryczny (mam nadzieję!) i informacyjny (mam nadzieję!). Będę pisać o tym, jak Oxford administracyjnie radzi sobie z transpłciowymi studentami.


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok? 

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marzena
6 miesięcy temu

Sweter o kroju ulubionej bluzy? Można dodać wzór strukturalny albo kolor…
A buły żadnej na zdjęciach nie widzę. Chociaż przyznam, że w żadnym z tych swetrów nie czułabym się dobrze. Wolę bardziej dopasowane. Jedyny oversize, który bardzo lubiłam, to puchaty „gansey” z mieszkanki wełny, alpaki i czegoś tam jeszcze.

6 miesięcy temu

Dla mnie sweter na drutach to duże przedsięwzięcie, a dodatkowo bliżej mi ostatnio do szydełka, więc potencjalny urobek przypomina strukturą pancerz. Jak dodamy do tego mój perfekcjonizm, to już wyjątkowo ciężko było coś udziergać. Bez żalu przerzuciłam się na second hand – mam w okolicy taki, który zaopatruje się w norweskich i duńskich hurtowniach, a w sezonie jesienno-zimowym to swetrów o dobrym składzie można upolować po kokardkę i to za cenę akrylowego motka (ostatnio za 50% merynosa, 30% angory i 20% wiskozy płaciłam 13zł).

Czerna
6 miesięcy temu

Pimposzko, wybacz bezpośredniość, ale nie wydaje Ci się, że ten sweter byłby wygodniejszy w noszeniu? https://www.ravelry.com/patterns/library/serein-sweater . Ten który wybrałaś ma jakąś taką konstrukcję, że wydaje się „oblepiać” ramiona, z przodu robią się takie „buły”. Czy nie będzie to wszystko podjeżdżać do góry przy poruszaniu rękami? Ja uważam, że w swoich swetrach wyglądasz bardzo fajnie, zwłaszcza w tym drugim. Myślę, że dałoby się go uratować zwężając mu rękawy, chociaż wiadomo, prucie swetra z moherem to wyzwanie, dlatego ja użyłam moheru raz i chyba więcej nie planuję.

Halina
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Czerna

Tak pomyślałam widząc wzór – niewygodny, zwłaszcza przy podniesieniu rąk. Ładny, ale tylko do zdjęcia.

Małgosia
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Halina

Zrobiłam ten sweter- eco123 w wersji z długim rękawem. Dobrze się układa na sylwetce, nie robią się buły. Ma bardzo ciekawą konstrukcje i można go dopasować do swoich wymiarów i w ramionach i biuście. Jedynym elementem, który poprawiłabym to szerokość rękawów- ja mieszałam wymiary S i M i wyszły trochę za szerokie na całej długości, wolałabym węższe. Moim zdaniem ten fason pokazuje cała urodę przy włoczkach rustykalnych, sztywnych i lekko lejących, czyli mieszankach lnu. Ja zrobiłam z włóczki Sussuro Malabrigo, która ma w składzie 50% jedwabiu, 25% lnu i 25% merino i jest bardzo lejącą. Przy tej włóczek nie są widoczne zakładki zaprojektowane przy dekolcie i dolnym brzegu dzianiny, a szkoda, bo nadają dzianinie charakteru. Na pewno powtórzę ten udzierg w wersji letniej, ale wybiorę sztywniejszą włoczke i zwężę delikatnie rękawy.

Małgosia
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Małgosia

Ups, chyba pomyliłam projekt tej projektanki Easy z Eco…

Magdalena
6 miesięcy temu

Ech, ja też sama nie wiem, czego chcę, ale w kontekście pogody. Upałów mam już trochę dość (dzisiaj ochłodzenie), ale boję się zimy. Na samą myśl o swetrach i kurtkach chce mi się płakać. Jeśli chodzi o udziergi, to w miarę dobrze wychodzą mi swetry z mieszanek bawełny i wiskozy, bo są raczej cienkie, jednocześnie dość ciężkie i lejące, ale przez to pasują tylko na tzw. okres przejściowy, którego jest mało w roku. Od lat noszę się z zamiarem wydziergania „piórkowego”. Wiem, to już stara historia, ale nigdy nie miałam odwagi. Włóczka czeka. Fascynują mnie też swetry wełniane na szydełku, jeden kardigan jest od roku „w trakcie”, ale wychodzi coś w rodzaju miękkiego żakietu, w sensie angielskiego słowa „blazer”.
W ogóle z oversizem jest tak, że zawsze wydaje się, że będzie super, a potem coś jest nie tak. Może to przez długie rękawy?

Marzena
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Magdalena

Alpaka też jest cienka i lejąca, a jednocześnie ciepła

Magdalena
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Marzena

Alpaka jest lejąca, ale lekka i oblepia sylwetkę, a bawełna z wiskozą jest ciężka i zwisa. To inaczej leży, ja się lepiej czuję w takich zwisających swetrach jeśli są długie. Pewnie przez jakieś przyzwyczajenia z lat nastoletnich. Właśnie dlatego zwlekam od dawna z piórkowym, bo spodziewam się efektu, w którym będę źle się czuła, no ale pewnie warto spróbować.

Marzena
6 miesięcy temu
Odpowiedz  Magdalena

Alpaka z bawełną albo wiskozą? Nawet w dwie nitki.

Joanna
6 miesięcy temu

Pimpishko jak już będziesz w tej galeri to poprzymierzaj różne swetry – różne fasony,może nawet porób sobie zdjęcia w tych swetrach- i zobacz w jakim fasonie czujesz się najlepiej jakie najlepiej pasują do spodni jakie najbardziej lubisz nosić i dopiero potem zdecyduj. Szkoda czasu na swetry robione do szafy.
Jak już coś zrobisz to mam nadzieję że się pochwalisz.Z pozdrowieniami – Joanna

Grażyna
6 miesięcy temu

Witam! U nas w Polsce też jest już chłodno,deszczowo i jakże jesiennie !! Temperatury spadły o połowę a w górach zapowiedzieli nawet nieduże opady śniegu. A że się chce jakiejś nowej dzianiny to prawda – ja też tak mam! Pozdrawiam I życzę dobrego tygodnia. Grażyna

Alicja
6 miesięcy temu

Odłożyłam druty już jakiś czas temu i poprostu szyję swetry. Choć rozumiem chęć przekładania oczek wieczorami:-). Widzę że wybrałaś Ankestrick, bardzo lubię jej wzory i mam kilka które wydziergałam sporo czasu temu. Lubię również proste i gładkie formy od petite knit.
Czekam więc na Twoje wykonanie zakupionego wzoru.
Z ciekawością przeczytam wpis za tydzień. Ciekawe jak Twoja uczelnia daje sobie radę, w porównaniu do mojego koledżu. Męcząca kontrowersja.

Anonimowo
6 miesięcy temu

Tak sobie myślę ,że już czas na to żebyś sama sobie wymyśliła wzór i fason swetra bo to potrafisz .Pamiętam jak robiłaś pierwszy sweter i był super. Teraz czas na na twój autorski projekt. Potrzebujesz czegoś wygodnego i ciepłego więc nie wybieraj zwariowanych fasonów. Pomyśl nad tym. Pozdrawiam Krystyna

Thelu
6 miesięcy temu

Czekam na ten wpis
I zgadzam się z przedmówczyniami, ten fason jest dość ryzykowny. Spójrz np na wzory Brooklyn Tweed, co powiesz na Oshimę? Alpakę Dropsa uwielbiam, większość moich zimowych swetrów jest właśnie z niej. Jest cienka, ale ciepła, dobrze się nosi, trzyma kształt, tylko może lekko podgryzać, dużo zależy, jaką masz na to tolerancję.

Maria
6 miesięcy temu

Ha, też miałam dziewiarskie momenty zwątpienia. Bardzo pomogło mi olanie prezentacji w social mediach. Tzn. dzierganie kompletnie dla siebie (bez myślenia, czy ten sweter wyjdzie dobrze na zdjęciach). Jak się sprawdza w życiu, jest noszony, to mogę go pokazać, ale bez napinki. Ty jesteś bardziej obecna w blogosferze (i chwała Ci za to, rozkminki masz pierwszorzędne, także te rękodzielnicze), ale może takie podejście do swetrów by pomogło w doborze fasonu idealnego? Pomyśl, co TY lubisz, w czym TOBIE najwygodniej, co pasuje kolorem do TWOICH ulubionych spódnic i spodni. Może masz lub miałaś jakiś kupny sweter, po który często sięgałaś? Jakie nitki najbardziej się u Ciebie sprawdzają? Miękkie czy bardziej szorstkie? Poświęcisz trwałość dla delikatesów na ciele (kaszmiry i jedwabie jednak szybciej przestają wyglądać jak nowe niż nieco szorstka wełna owcza i jej mieszanki)? Które nitki kochasz mimo widocznego zużycia? Ja kocham tweedy i im wszystko wybaczam, ale u Ciebie to może być zupełnie inny rodzaj surowca. Dziewiarski rachunek sumienia potrafi być objawieniem 😉 I nie musi oznaczać wyprzedawania nieulubionych nitek oraz kompulsywnego kupowania ukochanych. Są jeszcze opcje łączenia różnych włóczek, dziergania na prezent oraz popełniania dziewiarskich szaleństw od czasu do czasu :))) Ale ze dwa-trzy wybitnie noszalne swetry warto mieć.

By Pimposhka
16
0
Would love your thoughts, please comment.x