Maszynownia

Jak piszę ten wpis to jest niedziela i miałam zaplanowane pół dnia z moją maszyną do szycia. W zeszłym tygodniu skończyłam Lichen Duster, który udał się nad wyraz:

Postanowiłam uszyć mu do kompletu spodnie bojówki (wykrój ten co pokazywałam), z tego samego materiału. Domówiłam materiał, wczoraj po południu wszystko skroiłam a dziś rano zabrałam się za szycie. Do porannej kawy udało mi się przygotować kieszenie, patki i szlufki. Potem zjedliśmy śniadanie i pojechałam odkurzyć auto. Po powrocie zasiadłam do maszyny i zonk! Padł mi pedał, po raz drugi! No i nic nie zrobisz. Zostało mi tyle:

Niedziela, serwis nieczynny więc wysłałam im maila i mam nadzieję, że jutro się odezwą. Miałam cichą nadzieję, że bojówki skończę do wypadu to Polski, ale nic z tego nie wyjdzie. Maszynę mam niecałe dwa lata, to już dwa pedały, dobrze, że maszyna ma dziesięcioletnią gwarancję. 


Ale dzisiaj nie miało być o mojej maszynie do szycia.  Pozostaję w temacie kuchni i chcę napisać o moich kuchennych maszynach. Jak na panią gadżet przystało mam naprawdę dużo maszyn i bardzo lubię w nich gotować. Kuchenkę odpalam (bo gazowa) dość rzadko, bo tylko jak gotuję makaron albo smażę jajecznicę/naleśniki. Piekarnik też jakoś rzadko u nas chodzi. Jednym słowem ja nie mam kuchni, ja mam maszynownię :).

Ze ‘standardowego’ wyposażenia angielskiej kuchni mamy toster, mikrofalę i czajnik elektryczny. Do tego dwie maszyny do kawy (ekspres przelewowy i na kapsułki, oba w codziennym użyciu). Mam też taki najzwyklejszy elektryczny mikser ręczny, którego używam jak piekę torty. Marzy mi się mikser planetarny ale piekę zdecydowanie za rzadko. Z nieco wymyślniejszych sprzętów mamy gofrownicę oraz saturator Soda Stream bo lubimy bąbelki, a nie kupujemy wody w butelkach już od kilku lat. Mam również wyciskarkę do soków, którą kupiłam z drugiej ręki ale używam jej bardzo rzadko.  

O Termisiu sporo już pisałam. Thermomix to mój absolutnie ulubiony sprzęt kuchenny i jest w codziennym użyciu. Być może przygotowuję w nim jedynie jakieś 10 rzeczy: sos pomidorowy, sos puttanesca, risotto (w dwóch różnych wersjach), ciasto na pizzę, ciasto na gofry, ciasto na naleśniki, owsiankę, koncentrat warzywny, domową nutellę, mielę ser na sernik, gotuję w nim jajka na miękko i gotuję na parze ale za to hula niemal codziennie. 

Moim drugim ulubionym gadżetem do gotowania, który jest w częstym użyciu jest mój multigrill elektryczny. W starej kuchni miałam płytę z palnikiem do woka. To jest bardzo fajna sprawa. Tutaj niestety takiego nie mam i stąd wziął się grill. Używam go generalnie jako patelni do smażenia wszystkiego, co smażenia i grillowania wymaga (poza jajecznicą i naleśnikami). Robię w nim omlety, ‘chińczyka’, placki, szakszukę, bekon na śniadanie, mielone itd. 

Tajny składnik ‘śliskiego’ mięsa jak z ‘prawdziwego chińczyka’ – soda oczyszczona!

Kolejny gadżet, który jest w użyciu przynajmniej kilka razy w tygodniu to ryżowar. Gotuje fantastyczny ryż (u nas do sushi lub brązowy), kaszę gryczaną oraz kongee, czyli japońską ‘owsiankę’ z ryżu. Ten ryżowar jest mały i kompaktowy. Najbardziej lubię w nim to, że można nastawić ryż i zapomnieć. Maszyna utrzyma ryż w cieple (i perfekcyjnej konsystencji) do momentu, aż będzie nam potrzebny. Owszem, ryż można ugotować też w Termisiu ale trzeba go od razu po ugotowaniu wyjąć bo inaczej będzie rozgotowany. Uwielbiam ten ryżowar, moi rodzice kupili identyczny, ich znajomi również.  

Nie wiem jak to jest w Polsce, ale kiedy wybuchła wojna i ceny energii poszły w górę to tutaj niesamowitą karierę zrobiły frytownice niskotłuszczowe (tzw. air fryer) jako urządzenia energooszczędne. My mamy taką już naprawdę leciwą. To model z mieszadłem i świetnie nadaje się do robienia frytek ale w sumie tylko do tego i od jakiegoś czasu przemierzałam się do nowego modelu. 

Moim najnowszym nabytkiem jest ‘Kraken’, to szybkowar firmy Instant Pot, który ma również funkcję frytownicy. Kupiłam go głównie pod wypływem Malwiny, która prowadzi na Instagramie konto @makebentonotwar i z Krakena wychodzą jej takie cuda, jak nie wiem co. Ja na razie jestem początkująca.

Krakena kupiłam przede wszystkim dlatego, aby gotować rosół. To jedna z niewielu potraw, którą je cała nasza rodzina i to bez marudzenia, więc rosołek (albo pomidorową na rosole) jemy dość często. Mam polski emaliowany garnek na rosół ale wiadomo, na rosół trzeba czasu. Rosół w Instant pot gotuje się około 2.5 godziny z czego samego gotowania pod ciśnieniem jest 30 minut. Jednak najpierw maszyna musi zagotować wodę aby wytworzyć parę i ciśnienie (to trwa około 40 minut) a potem należy uwolnić parę naturalnie, co oznacza tyle, że rosół musi wystarczająco wystygnąć zanim można otworzyć pokrywę (i to też trwa). Moje rosoły są głównie na kurczaku i warzywach ale taki rosół faktycznie wychodzi bardziej esencjonalny, kiedy jest gotowany pod ciśnieniem. Można też Krakena zostawić i wyjść z domu, czego nie zrobiłabym z rosołem ‘ciągnącym się’ na kuchence gazowej. 

Pod ciśnieniem gotowałam w nim jajka (trzy minuty). Wychodzą idealnie na pół-miękko i bardzo łatwo się obierają. Jednak moje ulubione jajka to na miękko z Termisia. Kukurydza w kolbach to również trzy minuty i wychodzi idealna. Wczoraj zrobiłam brokuły, trzy minuty ale wyszły za miękkie aby je dodać do chińczyka. Ktoś ma może jakieś sugestie jak wykorzystać ugotowane brokuły? W trybie frytownicy upiekłam dziewczynom frytki i nuggetsy z kurczaka i faktycznie było szybciej niż w piekarniku i wyszły jakieś takie bardziej chrupiące. W każdym razie dziewczynkom smakowały bardziej niż zwykle. 

Uważam natomiast, że błędem jest mówienie, że coś gotuje się trzy minuty bo np. brokuły gotowały się w sumie 14 minut (od początku do końca z szybkim uwolnieniem pary). Malwina naprawdę robi cuda w Krakenie i bardzo polecam Wam jej konto, jeśli jeszcze nie znacie. Mam podejrzenia, że u mnie jednak Kraken będzie się nieco marnował bo poza rosołem mam dla niego niewiele zastosowań. Przede wszystkim dlatego, że mam już w kuchni wiele sprzętów , do których jestem przyzwyczajona. 

Wracając do kuchni. To faktycznie jest chyba jedyne pomieszczenie w domu, gdzie funkcjonalność powinna zawsze brać górę nad formą i stylem. Niestety w dobie kuchni otwartych na salon, wiele osób skupia się na kolorze frontów czy dekoracyjnych półeczkach a nie na komforcie użytkowania.  Jednym z głównych grzechów jest wybór czadowo wyglądającego okapu bez zwracania uwagi na ilość decybeli jaką produkuje. (To było moje główne kryterium wyboru jak robiłam kuchnię w MAD). 

Co będzie można spotkać w mojej nowej kuchni:

kran z gotującą wodą (zamiast czajnika)
dodatkowe szuflady w cokolikach pod meblami
oświetlenie pod szafkami (tęsknię)
wyciągana wylewka w zlewie
młynek na odpady w odpływie zlewu 
głębsze niż standardowe blaty (tęsknię)
bar śniadaniowy 
cichy okap a nawet dwa (tak żeby Termiś i multigrill miały swój wywietrznik)
okap zintegrowany z kuchenką
piekarnik z pirolizą (tęsknię)
szuflady, szuflady i jeszcze raz szuflady (plus szafki typu cargo) (bardzo, bardzo tęsknię)
multum gniazdek
szersza lodówka z kostkarką do lodu i zamrażarką w formie szuflad
wysuwany kosz na odpadki przy głównej stacji roboczej
szuflada ze sztućcami i kosz na śmieci z dala od głównej stacji roboczej
górne szafki pod sam sufit (tęsknię)

I tak naprawdę w pupie mam dębowe fronty czy marmurowe blaty….

a to dopiero początek…   Chyba trzeba zacząć grać w totka :).


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anonimowo
8 miesięcy temu

Od lat jestem fanką szybkowarów. Ciągle posiadam klasyczny, metalowy chyba węgierski. Był w ciągłym uzyciu- wywary na zupy, ziemniaki, wszelkiego rodzaju gulasze (zwłaszcza z wołowiny, która potrzebuje czasu), bitki. Teraz, gdy gotuję dla jednej osoby rzadko go używam.

Alicja
8 miesięcy temu

Your execution of the Lichten Duster is amazing! Masz zamiar pokazać na ludziu?   
Ach, nie ma nic gorszego niż maszyna, która się psuje, gdy zaplanowałaś sobie szyciowy dzień! Mam nadzieję, że szybko ci naprawią. A może zobacz, czy wymienią na całkiem nową, biorąc pod uwagę, że to kolejny pedał. 

Gadżety kuchenne są świetne i ja je kocham. Jesteś widzę gadżeciara 🙂 Praktycznie nie używam piekarnika i jest on bardziej używany jako dodatkowa szafka. Moje kuchenka gazowa to jak twoja służy tylko gdy smażę jajka albo steki. Mam drewnianą a la pokrywę (zrobią przeze mnie 🙂 )na której normalnie stoją gadżety więc para jest odprowadzona okapem. 

Używam takich – InstantPot, z różnymi funkcjami, nawet ma sous vide. Tak jak ty używam do rosołu na kościach wołowych i dorzucam co tam mi zostało – kości od kurczaka czy kaczki. Robi się w 2 godziny, więc to jest super bonus. Jako że ma funkcję wolno waru, czasem nastawiam obiad w czasie dnia albo przez noc i jest gotowy. Również gotuję w nim jajka 1 minuta i 3 minuty stania. Potem siup do zimnej wody. Krucha świnka (pulled pork) albo wołowina wychodzi super, jak i curry. Tak jak ty, nauczyłam się że muszę uwzględnić czas na zbudowanie ciśnienia. Jest sporo dobrych książek ale najbardziej użyłam na początku BBC, Good Food: Pressure Cooker Favourites, pewnie znajdziesz na Amazonie i wtedy Kraken będzie użyty częściej :-).

Moje air fryer to dwa – duo Ninja (największy rozmiar) – jest fajny bo są dwie szuflady – w jednej mieści się cały kurczak a nawet kaczka, którą robię na krucho. Ma funkcję crisp, która jest świetna do frytek albo kruchej skórki na mięsie. Możesz również robić brokuły – zależy jak je lubicie. Ja sparzam gorącą wodą i myk do air fryer na max 5 do 7 minut na niskiej temperaturze.
   
Drugi to XXL Tefal (największy rozmiar) z funkcją do suszenia (dehydrate) i ze steamerem, który głównie używam do gotowania ryb i warzyw na parze.  Ponieważ szuflada tego drugiego jest duża, piekę również ciasta i chleb, bez problemu. Możesz używać foremek silikonowych i tradycyjnych, jak i papier do pieczenia i folię aluminiową. 

Polecam obie maszyny z czystym sumieniem, bo mam obie już przez jakiś czas i gotowałam już sporo.
Nie jemy ryżu czy pasty (oprócz mojego syna), więc jeśli mamy gości to po prostu gotuję w mikrofali.

O brokułach; parę razy spieprzyłam zanim nauczyłam się je robić w air fryer. Przedtem robiłam tylko w mikrofali. Zauważyłam za w garnku ciśnieniowym zawsze gotowały się na puree. Jeśli rozgotujesz to możesz zawsze zrobić szybki gorący kubek na rosole domowym albo odciśnij i dodaj do mielonych kotletów.

O kuchni – lodówka – mamy tzw french door z jedną szufladą na wędliny/sery etc. i pod tym, drugą większą szufladę, czyli zamrażalnik. Jest o wiele lepsza niż dwu drzwiowa. Jest dyspenser wody z i bez bąbelków (choć ciągle też używam Soda Stream). Co jakiś czas trzeba wymienić filtr do wody, bo lodówka jest podłączona do rury z zimną wodą. Jest kostkarka, ale…. Nasz to Samsung (około 2,5 letni) i powiem ci, że mieliśmy bardzo duże problemy z zamrażaniem szuflady na kostki, do tego stopnia, że po prostu ‘zamknęłam’ szufladę silikonem i nie używamy. Mam fajną, kostkarkę z Lidla, która jest o wiele lepsza pod względem prądu. Więc Samsunga nie polecam, no chyba że wyeliminowali ten problem.
Twoja lista kuchenna jest marzeniem – jak mówiłam tęsknię za swoim domem z Surrey, bo tam miałam kuchnię marzenie. Jedno mogę wskazać – młynek na odpady w zlewie, czyli macerator tak? Z mojego punkty widzenia – odradzam. Wydaje się to świetne, ale co jakiś czas będzie ci się zapychała rura odprowadzająca zmielone odpadki. Pomimo że zlewałam wodą, jak mówi producent, to nie ma bata, bo tłuszcz, który dostaje się do rur, chcesz czy nie, powoduje, że odpadki się przyklejają no i jest czop. Ale to tylko moja opinia jako użytkowniczka.
O kurde, ale się naprodukowałam, czekam na kuchenne przemiany, zaraz po twojej wygranej w totka :-), czego ci życzę.                         

Iwona
8 miesięcy temu

W temacie rozgotowanych brokułów ja użyłabym ich do zrobienia pulpetów. Czesto je robię wg przepisu ze strony olgasmile.com – wychodzą przepyszne!! Pozdrawiam

Magdalenka
8 miesięcy temu

No czad. Ty wiesz, kobieto czego chcesz. Z brokułów rozgotowanych można też zupę krem popelnic. Odziewek wyszedł rewelacyjny.

Magdalenka
8 miesięcy temu
Odpowiedz  Pimposhka

To czekam

Lena
8 miesięcy temu

Szybkowar jest super do gotowania fasoli, cieciorki itp. 1 godzina od momentu zebrania pary (ppw) i gotowe.(bez żadnego wcześniejszego moczenia). Nie kupuję w ogóle fasoli czy cieciorki z puszki, duża oszczędność, zdrowiej i smaczniej. Prawie każde danie, które wymaga dłuższego gotowania, daje się przerobić na szybkowarowe. Trzeba tylko trochę wprawy. Co więcej, na przykład pieczeń zrobiona przy użyciu szybkowara jest super. Można obsmażyć mięso, doprawić i dusić potem w minimalnej ilości wody z podkładką, albo odwrotnie – udusić, a potem dopiec w piekarniku. Karkówka czy kaczka zrobiona w ten sposób to marzenie. Jedyne czego nie gotuję w szybkowarze, to właśnie rosół. U mnie rosół musi się gotować kilka godzin, gdzie powoli odparowuje woda, a ja po kolei dorzucam mięso i warzywa (których w moim rosole jest naprawdę dużo). Na końcu zostaje sama esencja. Oczywiście nie przeszkadza mi to dogotować cięlęciny czy wołowiny z rosołu w szybkowarze, gdy jest za twarda. Ja używam szybkowarów tradycyjnych, które stawiasz na kuchence. Mam ich kilka, w różnych rozmiarach. Jak trochę poeksperymentujesz z szybkowarem, to się uzależnisz. Ja sobie już nie wyobrażam gotowania bez szybkowara.

przy okazji
8 miesięcy temu

Rozgotowane brokuły są świetne na sos do makaronu (rozgnieść, podgrzać na maśle z czosnkiem, dodać trochę śmietany, sera i gałki)

Magdalenka
8 miesięcy temu
Odpowiedz  przy okazji

Chyba sobię rozgotuję trochę brokułów, bo patent na sos bardzo mi się spodobał.:-)

anonimowa72
8 miesięcy temu

Dziękuję za tak wspaniały wpis:). Już wiem, co może mi się przydać w kuchni.

By Pimposhka
16
0
Would love your thoughts, please comment.x