Dzisiaj chcę Wam pokazać moją pinkową, lnianą koszulę. Wiąże się z nią moja największa (do tej pory) szyciowa wtopa. Dwa tygodnie temu w weekend usiadłam do dziurek. Poszło prawie idealnie, o czym poniżej. Zostało mi przyszycie guzików. Ponieważ jechaliśmy na miasto czy coś, to przygotowałam sobie front robót na czas kiedy wrócimy. Do małego woreczka z organzy włożyłam potrzebne rzeczy: dłuto i...
5 miesięcy temu
Wielka wtopa, ratunek i ważne ogłoszenie
07lipiec
