KategoriaUrządzamy

Remontowo (PO)

Ale najpierw o czymś innym. Jesteśmy już na bardzo zasłużonym urlopie. Dziewczynki są jeszcze w Karpaczu, więc jesteśmy w domu sami. Nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz sama w moim rodzinnym domu. Tak naprawdę to chyba nigdy, na serio! Ponieważ podróżowaliśmy sami to wybraliśmy trasę przez Berlin.  Tak wygląda człowiek o wschodzie słońca (5:30) na lotnisku w Birmingham.  A tak wygląda...

Remontowo (w trakcie)

Miałam dziś w sumie pisać o czymś innym, ale remont totalnie nas w ostatnim tygodniu skonsumował. Poza tym, rzadko pojawiają się u mnie wątki remontowe więc korzystam. Mój chrześniak podsumował, że mamy 'urlop po polsku’ czyli po pracy remont i niewiele się pomylił.  Kiedy piszę te słowa, jest niedziela rano. Nasza ostatnia szansa aby pospać trochę dłużej ale obudził nas dzwonkiem do...

Remontowo (Przed)

Małe Pimposhki są już na wakacjach w Świnoujściu. W tym roku dziadkowie dodatkowo zabierają je do Karpcza i ogromnie im zazdroszczę (zarówno dziadkom jak i małym Pimposhkom). Odwożenie dziewczyn na lotnisko jest dla mnie zawsze nieco stresujące. To jakieś dwie godziny autostradą, z czego 60 km obwodnicą Londynu, na której zawsze się coś dzieje, zazwyczaj niefajnego. Im bliżej lotniska tym jestem...

Maszynownia

Jak piszę ten wpis to jest niedziela i miałam zaplanowane pół dnia z moją maszyną do szycia. W zeszłym tygodniu skończyłam Lichen Duster, który udał się nad wyraz: Postanowiłam uszyć mu do kompletu spodnie bojówki (wykrój ten co pokazywałam), z tego samego materiału. Domówiłam materiał, wczoraj po południu wszystko skroiłam a dziś rano zabrałam się za szycie. Do porannej kawy udało mi się...

Buduar 2.0

Jak może pamiętacie mój buduar był pierwszym pokojem, który odnowiliśmy w nowym domu (klik). Wprowadziliśmy się do DAD pod koniec sierpnia, a na początku listopada buduar był już gotowy (klik). To mój pokój, który łączy w sobie kilka funkcji: sypialnia dla gości, pracownia no i domowe biuro. W związku ze zmianą pracy musiałam tą ostatnią funkcję nieco rozszerzyć.  Piszę to, bo może kogoś...

Sposób na otomanę

Tuman na otomanie, tumani błędne panie…. Kto wie, skąd ten cytat? Ja wiem, że otomana to w Polsce taka leżanka ale w języku tutejszych autochtonów (czyli po angielsku) otomana to takie tapicerowane pudło na kocyki i tym podobne. Otomana często stoi w nogach łóżka, tak jak teraz u nas ale może też mieszkać w przedpokoju albo pod oknem, w kąciku do czytania na przykład. Naszą otomanę kupiłam...

Lifting szafek w sypialni

Stała się rzecz straszna! Otóż straciłam moje rękodzielnicze libido! Nie mam modżo do żadnej ręcznej roboty. Nie szydełkuję, nie szyję, nie drutuję, nawet nie lukruję. No posucha straszna i powoli zaczyna mi to źle robić na głowę. Tylko czytam i piszę ostatnio więcej, chociaż te dwa ogromne wpisy też trochę mnie zmęczyły.  Dzisiaj już nie będzie żadnych poważnych rozkminek. Wracam do...

Sypialnia z łazienką

Witajcie wyjątkowo we wtorek. Dzisiaj zapraszam Was do naszej sypialni i łazienki przy sypialni. Te pokoje w sumie zajęły nam chyba najwięcej czasu, a zmiany wydają mi się być najbardziej kosmetyczne.  Oczywiście dużo się zmieniło ale… nie ma tu nowych mebli, nie ma nowych funkcji, nie zmieniło się to jak tych pokoi używamy.  Mam wrażenie, że zmieniło się wszystko i nic...

Ogród zimowy i Pokój Małych Pimposhek Etap II

Bardzo przepraszam za opóźnioną publikację wpisu dzisiaj, WordPress napisał mi, że 'przegapił zaplanowaną akcję’. Ugh! No to zaczynam. Pora pochwalić się Wam naprawdę niezłym kawałem roboty, który odwaliliśmy kiedy małe P. odpoczywały w Polsce. Dzisiaj chciałam Wam pokazać metamorfozę ogrodu zimowego. To  chyba moja ulubiona zmiana bo i ten pokój już od dawna jest moim ulubionym w całym...

Prosty sposób na zagłówek

Letnie wakacje powoli dobiegają końca. W piątek ruszam po małe Pimposhki, które mają u dziadków wakacje życia! Dziadkowie będą mieli wakacje, jak dzieci wyjadą. Ostatnie dwa tygodnie to był szał remontowy, a w sobotę było apogeum. Na dowód mam (a jakże) statystyki: Jak widać na załączonym obrazku zaiwaniałam równo od 7:00 do 18:00. Byli u nas teściowie, aby nas trochę wesprzeć, a co cztery osoby...