Pamiętacie zlecenie na wykonanie t-rexa z lukru na ślub koleżanki z pracy? Pisałam o tym tutaj (klik). Ślub odbył się w połowie kwietnia i mogę Wam dzisiaj pokazać, nie tylko toper, który zrobiłam ale i tort (którego nie zrobiłam).
W skrócie koleżanka miała narzeczonego, cztery lata starszego od niej i w związku z tym nazywa go dinozaurem. Narzeczony swoją drogą ten sam rocznik co ja. Przezwisko tak do niego przylgnęło, że jej córka też nazywa go dino. Panna Młoda pomyślała, że będzie ciekawie, jak na ślubnym torcie pojawi się figurka dinozaura zamiast Pana Młodego. Chciała koniecznie figurkę z lukru, a nie z masy termoutwardzalnej.
Od słowa, do słowa zgodziłam się zrobić nie tylko t-rexa ale i pasującą pannę młodą, tą już w ludzkiej postaci. Inspiracją dostarczoną przez Pannę Młodą była ta figurka:

To zdjęcie z Etsy. Taka para, wykonana z masy termoutwardzalnej kosztuje 100 funtów. Według mnie ten t-rex wygląda bardziej jak smok. Poza tym figurka jest dość banalna w wykonaniu, zrobiona z prostych kształtów, ciało dinozaura opiera się na podłożu, zamiast na nogach. Ucieszyłam się, że Panna Młoda szuka dinozaura jak z kreskówki i nie oczekuje realistycznego gada, bo to byłoby ponad moje możliwości.
Umówiłyśmy się na 40 funtów. To śmiesznie mało, wiem, ale pomyślałam sobie, że jak wezmę tak mało to a) jak coś nie wyjdzie Panna Młoda nie będzie miała pretensji b) ja będę się mniej stresować. Wykonanie takiej figurki jest tanie (w przeciwieństwie do torby na basen), bo koszt to około 10 funtów (masa cukrowa plus opakowanie do transportu). Barwniki, narzędzia itd. już mam. W tym przypadku płaci się głównie za czas i umiejętności, a nie za surowiec.

Poszłam na ambicję i zrobiłam dinozaura, który stoi na własnych nogach, ogon działa jako dodatkowe podparcie. Ciało ma zrobione ze styropianowego jajka obłożonego lukrem (za zgodą Panny Młodej). Inaczej figurka byłaby bardzo ciężka i mogłaby zacząć tonąć w torcie.
A to moja interpretacja ślubnego t-rexa:

Jestem z niego mega zadowolona, wręcz wzruszona z jednego, prostego powodu. Otóż ten dinozaur powstał totalnie w mojej głowie. Po raz pierwszy nie korzystałam z żadnego zdjęcia, z żadnych filmików, wzorów, form itd. Jest w 100% mój i powiem nieskromnie, że jest dużo, dużo lepszy niż ten dinozaur-smok z pierwszego zdjęcia.
A to pasująca Panna Młoda:


I para na torcie:


Podobieństwo Panny Młodej do lukrowej figurki całkowicie zamierzone. Rozmawiałyśmy o detalach jak jej upięcie, suknia, bukiet…. Podobieństwa Pana Młodego do dinozaura nie mogę komentować. Ta druga osoba na zdjęciu to autorka tortu. Co sądzicie?
Zazwyczaj nie lubię robić niczego na zamówienie, a tym bardziej za pieniądze. To zlecenie miało być testem, czy mam jakąś przyszłość jako cukiernik. I wiecie co? Bardzo fajnie robiło mi się tą parę. Nie spieszyłam się, nie stresowałam i miałam z tego procesu dużo przyjemności.
Myślę nad tym, aby przyjąć więcej zleceń. Rekinem biznesu nie będę, ale może tuńczykiem? Chcę działać tylko lokalnie, bo lukru nie będę nigdzie wysyłać. To dlatego figurki ślubne w internetach są głównie z masy termoutwardzalnej. Powoli mogę sobie budować bazę klientów. Jestem pewna, że popyt jest. Dwa sklepy z tortami na zamówienie się zamknęły, bo ceny odstraszają. Mój pomysł jest taki: zrób tort sam (albo kup w supermarkecie), a ja pomogę Ci go udekorować. Czyli opcja budżetowa. Mój rynek docelowy to raczej torty dziecięce, ale jakby trafił się jakiś ślubny toper to nie miałabym nic przeciwko temu. Chociaż ludzkiego Pana Młodego jeszcze nie ćwiczyłam.
Zanim jednak zostanę tuńczykiem muszę mieć nazwę firmy, potem stronę internetową, a potem mam w planach zamówić ulotki i poprzypinać je w różnych strategicznych miejscach w mieście (tablice ogłoszeniowe w sklepach). Mam budżet założycielski w kwocie 40 funtów :). Nie mam zamiaru używać mediów społecznościowych. Co może się nie udać? Mam nadzieję, że ruszę tą sprawę latem.
Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?

Świetne 🙂
I bardzo pasują do tortu.
A podobieństwo panien młodych niesamowite!
Dzięki!
Podobieństwo do panny młodej 100%. Więc myślę, że polecenie już masz.
Kto wie? Dzięki!
Rewelacja, masz talent I wyobraźnię, tylko życzyć powodzenia, pozdrawiam.
Zaczynam myśleć, że faktycznie mam talent 🙂 Dzięki!
Pimposhko, pomysl rewelacja. Wykonanie pary mlodej- perfekcja. Mojej kolezanki corka zaczela ukladac bukiety kwiatow na zamowienie. Normalnie pracuje jako informatyk,ale po zrobieniu kursu, bardzo jej sie spodobala praca z kwiatami. Jej bukiety Sa takie bardziej “polne” niz eleganckie. Kupuje kwiaty na gieldzie, potem je uklada, a siostra zawozi do klienta. To wszystko przed lub po pracy. O dziwo jeszcze im sie nie znudzilo. Ona sie oglasza na Instagram.
No właśnie. Chciałabym mieć coś takiego dodatkowego na boku. Aczkolwiek wolałabym uniknąć Instagrama. Nie wiem czy mi się uda.
Ale fajny pomysł! Naprawdę podziwiam, że znajdujesz na to czas <3. Jak się ogłosisz koło przedszkoli i szkół to w ogóle pewnie :D. U nas jest taka tablica na biznesy rodziców/dzieciaków.
Figurki rewelacyjne wiadomo, T-Rex extra, ale to jak podobna jest panna młoda do siebie jest naprawdę niesamowite.
No właśnie taki mam plan. Celowo zrobiłam jej twarz sama też taką ‘kreskówkową’ i nie korzystałam z formy, którą ostatnio używałam do Gliny i Elfaby.
Myślę, że istnieje nisza na taki biznes, bo z jednej strony są osoby, które chcą mieć ładny tort a nie mogą sobie pozwolić na wydanie dużej ilości pieniędzy a z drugiej strony są ludzie, którzy np: lubią piec sami ale nie potrafią ozdabiać. No i skupienie się na samych figurkach, bez pieczenia to dużo mniej stresu, pracy i więcej miejsca na kreatywność. Poza tym widać, że masz predyspozycje do figurek, wychodzą bardzo profesjonalne.
Dokładnie tak i tutaj właśnie była taka sytuacja. Ślubny tort robiła koleżanka ale nie czuła się na siłach aby zrobić figurki. A ja właśnie dlatego, że nie musiałam nic piec miałam z robienia dużo większą przyjemność niż normalnie. Dzięki za miłe słowa.
Pimposhko czad!!! Rewelacja.
Dzięki! Tak, jest czad!
Brawo, brawo nareszcie zrobiłaś coś co jest tylko twoje. Powiem Ci, że na to czekałam bo dobrze wiesz ,że talent masz. Zacznij od znajomych a potem jak wieść się rozniesie to startuj !Trzymam kciuki Krystyna
🙂 Dzięki!
Rewelacyjne figurki, T-rex jest super, ma świetny wyraz pyszczka i pozę. Panna Młoda niesamowicie podobna do siebie 😉 i bardzo mi się podoba, że patrzą sobie w oczy, a nie stoją tylko obok siebie, to jak najczęściej jest z figurkami na tortach.
Myślę, że pomysł na robienie samych figurek jest bardzo dobry i że będą chętni na ich kupowanie.
Serdeczności 🙂
Ja też myślę, że będą chętni a jak to będzie w praktyce, to się okaże. A takie patrzenie w oczy to też wyższa szkoła jazdy. Tak samo jak poza. Naprawdę zaczynam czuć to całe lukrowanie.
robisz to wyśmienicie i nawet jak nie będziesz tuńczykiem ale zarobisz sobie dodatkowe $$$ żeby wydać na własne przyjemności to i tak super!
No właśnie brakuje mi czegoś trochę na boku, chociaż moja praca jest teraz dużo bardziej absorbująca, niż to co robiłam w Oxfordzie.
Super!!! Pan Dinozaur przystojny ŻONA PODOBNA DO ORYGINAŁU i bardzo elegancka. Twierdzę że figurki wychodzą Pani rewelacyjnie!!!Pozdrawiam i życzę powodzenia i oby udały się wszelkie działania związane z,otwarciem Firmy!!! Szkoda ze mieszka Pani tak daleko …..!¡!! Pozdrawiam Grażyna z Polski
Bardzo dziękuję Grażyno! I proszę nie Paniuj mi.:)
Talent masz I chyba wspominałam już że fajny biznes można z tego zrobić. Jeśli do tego masz w tym przyjemność to czemu nie.
Z mojego punktu widzenie jeśli chodzi o lokalne biznesy. Jednym z moich extra zajęć, z których czerpie przyjemność jest praca z lokalnymi biznesami w mojej lokalizacji. Jeśli chodzi o ogłaszanie się i sprzedaż niszowych produktów, to właśnie socjale są mocne. Nie koniecznie instagram, jeśli nie lubisz ale również facebook, którego nie jestem fanką, ale ma moc. Zakladasz grupę, z nazwą biznesową. Nic ma tiktok, ja nie lubię i nie używam.
Jeśli jednak postawisz na stronę to, znów dobrze jest użyć socjali, mając np. pins w Pintrest, z linkem do strony.
Najlepiej jest poprostu zacząć, puszczasz post i tyle, klient ma ciebie trafi. Używając hasztagow (mocnych raczej niż sto różnych), klient ktorego określiłaś jako twój, znajdzie się.
Jeśli chodzi o nazwę to masz pomysły? Wybierz tą która czujesz.
Życzę Ci powodzenia z całego serca. Wierzę w twój talent i ciebie.
Korekta * No i tiktok
Jeszcze nie mam nazwy ale jak będę miała to się może pochwalę ;). Ponieważ to taka lokalna inicjatywa to myślę, że może uda się pocztą pantoflową. Wiesz, dzieciaki mają urodziny, tam są inne dzieciaki itd. To ma być biznes na boku a nie jakieś ogromne przedsięwzięcie, więc mogę to sobie spokojnie rozkręcać. Podjęłam decyzję, że chcę to robić.Nie ma mnie w tej chwili na socjalach i wolałabym aby tak zostało ale czy tak się da, to się jeszcze okaże.
Powodzenia, wierzę w ciebie.
No cóż Pimposhko, musisz się z tym pogodzić, że utalentowaną kobietą jesteś I kropka. Państwo mlodzi rewelacyjni. Pomysł na biznes bomba. Mam nadzieję że będziesz pokazywać kolejne dzieła.
Haha no właśnie. Mam tyle talentów, przecież to grzech nic nie robić? 🙂
To się może udać. Projekt i wykonanie są bardzo dobre i przemyślane, Dino i Panna Młoda patrzą na siebie przyjaźnie, proporcje postaci dobre, Panna Młoda jest bardzo podobna do oryginału. (Jak zrobiłaś oprawki do okularów?), jak chodzi o ten biznes to kopię Cię w tyłek na szczęście jak przed egzaminem. Za tego kopniaka proszę nie dziękować. Tylko cenić się proszę lepiej.
‘Nie dziękuję’ za kopniaka. Oprawki są zrobione z drutu florystycznego, on jest owinięty w papier więc można flamastrem pokolorować na jaki kolor się chce. A Panna Młoda chciała mieć na sobie okulary. A cenić się na pewno będę na przyszłość, to zamówienie to miał być takie eksperyment.
Piszę dopiero dziś Pimposhko, bo cały tydzień zbierałam szczękę z podłogi, hi,hi..tak na poważnie masz talent dziewczyno. Figurki cudne. Po prostu rewelacja. Wszystko co robisz, co tworzysz jest godne podziwu. Trzymam kciuki, powodzenia Małgośka.
Hi hi dobra, dobra! Dzięki za miłe słowa. Fakt, fajnie mi się te figurki robiło, głównie dlatego, że nie musiałam robić do nich tortu!