Wygrał Maluch

Grudniowy kociokwik trwa w najlepsze. W szkole multum jasełek, koncertów, wycieczek (kto zabiera dzieci na wycieczkę w grudniu?!), do tego taneczne show starszej i dwa przyjęcia urodzinowe, na które została zaproszona młodsza. Nasze świąteczne party w pracy (w piątek zostałam na noc w Cheltenham), spotkania rodzinne, kartki świąteczne, prezenty, domowa administracja (w grudniu musiałam załatwić przekredytowanie samochodu i ubezpieczenie, a wichura uszkodziła nam płot). Na mieście tłok, korki, nie ma gdzie zaparkować, a ludzie zachowują się jak w jakimś amoku. I tak w sumie staram się iść po najmniejszej linii oporu. Spędzamy Święta poza domem, więc nie wyciągamy żadnych dekoracji, nie gotujemy i nie kupujemy żadnej spożywki (no chyba, że hurtowe ilości herbaty Gold Label z M&S, która pojedzie ze mną do Polski). 

W pracy również dużo się dzieje. Umowy, negocjacje, faktury, raporty, spotkania na szczycie….Liczę na to, że w tym tygodniu praca już się nieco wyciszy ale i tak jutro muszę jechać na cały dzień do Bristolu. Może od środy, no może chociaż piątek będzie luźniejszy….. odwiozą mnie do Tworek. 

Chciałabym napisać, że styczeń będzie spokojniejszy ale mam już kalendarz zapełniony po brzegi. Do pracy wracam 6 stycznia, a już 7 stycznia rano jadę na dwudniową konferencję (!). Potem będzie tylko gorzej, Manchester dwa razy (z noclegiem), Londyn, Bristol i Cheltenham. To wszystko tylko w jednym miesiącu. Cudem udało mi się wcisnąć wizytę u fryzjera. 

Oczywiście ogarniam to jak profesjonalistka, ale co mnie to kosztuje, to moje. I muszę przyznać, że mam bardzo dzielnego sekundanta w postaci mojego męża. Oprócz męża w ogarnianiu pomaga mi kalendarz. Dwa miesiące temu wróciłam do papierowego kalendarza. Pisałam o tym tutaj (klik). Zastanawiałam się wtedy nad formatem i dziś mogę Wam powiedzieć, że wygrał maluch, czyli mniejszy format A6. 

Decyzję podjęłam jakoś w listopadzie i zrobiłam zamówienie w japońskim sklepie Hobonichi. Paczka przyszła do mnie w ciągu tygodnia (!) (pocztówka, którą wysłał mi niedawno chrześniak szła z Polski trzy tygodnie (!) – gupi brexit).

Mój kalendarz na 2025 rok wygląda tak:

Ponownie zamówiłam wersję avec, czyli dwie książki, każda na sześć miesięcy. Zależy mi aby kalendarz był jak najbardziej poręczny. Dzięki temu w oryginalnej okładce (zamówiłam zieloną) mieści mi się też notes. Kalendarza używam do spraw domowych i zaznaczam tylko służbowe wyjazdy. Notes jest tylko na notatki służbowe. Kalendarz służbowy pozostaje w Outlooku, bo zmienia się za często aby prowadzić papierową buchalterię. 

Do niedawna pisałam w kalendarzu piórem, ale przerzuciłam się na długopis bo jest praktyczniejszy. Jeśli zamawia się Hobo bezpośrednio u producenta to przysyłają promocyjny długopis (ma trzy wkłady), każdego roku inny. W tym roku ten długopis wyjątkowo mi przypasował. To japońska firma uniball, szeroko dostępna w Europie. Odkryłam, że produkują też długopisy 4+1. Taka wersja ma cztery kolory plus…. ołówek automatyczny. Znalazłam taki tanio na Amazonie i mam. Podoba mi się, bo mogę łatwo używać koloru w notatkach:

Na razie używam jeszcze 'testowej’ wersji kalendarza, którą pokazywałam poprzednio, ale już za chwileczkę w okładkę włożę nowy terminarz na 2025 rok. Na tą okazję kupiłam sobie też naklejki od mojej ulubionej projektantki (klik):

Cały zestaw na Nowy Rok wygląda tak:

Oprócz kalendarza Hobonichi, na 2025 mam też już gotowy rodzinny planer na ścianę. Sama go projektuję i zamawiam w drukarni na grubym papierze w formacie A3. 

To ostatni wpis na blogu w tym roku. Życzę Wam zdrowych i spokojnych Świąt i aby ten Nowy Rok był łaskawszy dla Świata niż poprzednie. I życzę Wam aby Mikołaj przyniósł Wam taką oto czekoladę:

Do zobaczenia 6 stycznia! 


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok? 

Subscribe
Powiadom o
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Halina
1 miesiąc temu

Zdrowych i wesołych.

Mariola
1 miesiąc temu

Udanych Świąt i czasu również na odpoczynek 🙂 I żeby w nowym roku to, co musisz, było tym samym, co lubisz robić.

Alicja
1 miesiąc temu

Wypoczynku życzę. Szukałam właśnie multi kolorowych długopisów więc dziękuję za polecenie.

Innyglos
1 miesiąc temu

Jesteś prawdziwym mistrzem kalendarza i planowania, ja mam z tym love hate relationship – Z jednej strony wiem, że ułatwia życie, a z drugiej czuję się jak trybik skaczący od jednego tasku do drugiego i wtedy nie czuję żadnej radości i mam ochotę zakopać się w sniegu w chatce w górach. A życie zdarza się pomiędzy. Ale Ty sobie radzisz:) Pozdrawiam serdecznie

Anonimowo
1 miesiąc temu

Radosnych, zdrowych świąt życzę.. udanego wypoczynku. Małgośka

By Pimposhka
10
0
Would love your thoughts, please comment.x