Projekt kuchnia! (część trzecia)

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie komentarze pod drugą częścią cyklu Projekt kuchnia! Dzisiaj chcę Wam pokazać wizualizacje naszej przyszłej kuchni z Ikei no i napisać Wam jak to się stało, że jednak będzie Ikea.

Otóż pomijając Ikeę zaprosiliśmy do siebie trzy firmy oferujące kuchnie. Wycenę dostaliśmy z dwóch a na trzecią jeszcze czekamy. Ta trzecia to firma, na której nam najbardziej zależało ale jak widać im nie zależy na nas. Czekając więc na trzecią wycenę postanowiłam trochę tak z ciekawości zaprosić do siebie panią z Ikei. Nie czułam się na siłach aby sama wymierzyć kuchnię więc wykupiliśmy wizytę domową.

No i co się okazało? Ano, że da się! Znaczy się da się zrobić dokładnie takie szuflady jakie chcemy (jak wiecie szuflady były dla mnie ważne) i da się zrobić wysuwane kosze na recykling pod zlewem. Jedynie w sprawie zabudowy pieca Ikea nie zaoferowała nam niczego lepszego niż pozostałe firmy. To po pierwsze. Po drugie, to cena kuchni z Ikea wraz z instalacją (taką podstawową instalacją) okazała się nieco niższa niż wycena samej kuchni (bez instalacji) w pozostałych firmach. Po trzecie okazało się, że instalatorzy z Ikei podobno zrobią wszystko inne jeśli chodzi o instalację (oczywiście za dodatkową opłatą). Oznacza to, że nie muszę szukać podwykonawców np. do podłogi czy elektryki. Jak wiecie martwiłam się trochę o trwałość takiej kuchni ale z innych firm też nie wybieraliśmy najdroższych mebli tylko takie raczej z niższej półki cenowej. No i powtórzę jak mantrę to nie jest nasza ostatnia kuchnia, tylko pierwsza więc teoretycznie ma nam tylko służyć parę lat. Wątpię jednak, żeby zaraz zaczęła się rozsypywać.

Stanęło więc na Ikei. W Dzień Kobiet przyjechała do nas pani pomierzyć, dwa tygodnie później dostaliśmy pierwszy projekt. W zeszłym tygodniu pojechałam do Ikei projekt finalizować. W nadchodzącą środę przychodzi do nas instalator aby zobaczyć, czy plany da się obrócić w rzeczywistość i czy potrzebne są jakieś modyfikacje (mam nadzieję, że jednak nie). Na razie jesteśmy więc na takim etapie, a oto projekt:

Jak widzicie słucham Waszych rad. Za namową Olgi zdecydowałam się na płaski okap i będę miała dodatkową półkę. Otóż okap miał być z tych cichych. Miałam kupować poza Ikeą (bo oni cichych w ofercie raczej nie mają) ale jak już znalazłam model, który mi odpowiadał pod względem decybeli i ceny to okazało się, że na każdej stronie interetowej ten model miał inną wartość decybeli. I w rezultacie trochę zgłupiałam, stwierdziłam, że do końca i tak nie będę wiedzieć ile tych decybeli mam i postanowiłam sobie dać spokój. Zaoszczędzoną kasę wolę wydać na większą lodówkę bo tę pewnie zabierzemy ze sobą do kolejnego domu. 
Za namową Marzeny natomiast postanowiłam odwrócić zlew. Obecnie mamy również półtorej komory z ociekaczem ale zamontowany jest w drugą stronę. Ten nowy układ sprawia, że po prawej stronie zlewu będę miała teraz więcej miejsca na blacie. W chwili obecnej blat po lewej stronie zlewu jest i tak słabo wykorzystywany. 
Jak widzicie z planów mamy teraz dokładnie takie szuflady jakie chciałam. Szuflady będą szerokie na 80 cm. Dwie bardzo płytkie (jedna na sztućce a druga na folie do pieczenia itp.), jedna głębsza i czwarta głęboka na garnki. Obok piekarnika będzie też wąska wysuwana szafka typu cargo. I tak wiem, przez takie rozwiązanie tracimy nieco przestrzeni w tym rogu ale jestem gotowa na takie poświęcenie w zamian za szuflady. Nasze szafki będą miały 100 cm wysokości więc zyskamy dodatkową półkę (nasze obecne szafki mają 70 cm)
Zdecydowaliśmy się jednak na pojedynczy piekarnik co da nam dodatkową szufladę na pokrywki czy blachy do pieczenia pod nim. Pod zlewem ma się nam teraz zmieścić cały recykling więc nie będziemy mieć dodatkowego pojemnika na podłodze w kuchni ale za to musimy zostawić kosz wolnostojący. 
Blat tak jak poprzednio będzie zwykłym laminatem i muszę powiedzieć, że akurat pod tym względem Ikea ma słaby wybór. Wybraliśmy orzech bo Jon chciał nieco ciemniejszy blat. No i ściany. Otóż chcieliśmy się pozbyć kafli, wygładzić ściany, dodać tylko ‘fartuchy’ w kolorze blatu na wysokość ok. 20 cm. A za kuchenką miało być szkło. Okazało się jednak, że Ikea nie ma nic w swojej ofercie co można położyć na ścianę za kuchenką gazową. I że najprostszą opcją są jednak kafle. No a skoro i tak mamy mieć kafelki to pomyślałam, że w takim razie po prostu wymienimy kafle wszędzie tam gdzie są teraz. Oznacza to, że nie będzie trzeba gładzić ścian co zaoszczędzi nam czas. No ale teraz pozostała kwestia kafli. Jonowi podobają się kafelki metro, w Polsce nazywane ‘kafelkami rzeźnika’ ale mnie się one już bardzo opatrzyły. Mnie natomiast podobają się proste, matowe mozaiki ale są dość drogie. Byliśmy dziś w sklepie i znaleźliśmy kafelki, które byłyby raczej mało popularnym wyborem do ‘nowoczesnej’ kuchni i chyba to mi się w nich najbardziej podoba. Z ostateczną decyzją jeszcze poczekamy. 
Została jeszcze kwestia podłogi. W tej chwili mamy tam panele takie jak w jadalni i salonie. Można je zostawić ale chciałabym jednak kafle. No i teraz pytanie jakie? Początkowo chciałam tam dać takie same kafle jak mamy w łazience bo świetnie nam się sprawdzają i wszystkim się bardzo podobają (to są kafle imitujące drewno) ale teraz nie jestem jednak już taka pewna. Otóż nasz blat będzie udawał orzech a kafle te są znacząco inne i wydaje mi się, że dziwnie będzie wyglądało łączenie dwóch gatunków ‘drewna’. Więc może jakieś totalnie neutralne kafle? Tylko nie wiem, czy mat czy połysk. Pomóżcie!!!!! Co polecacie na podłogę do kuchni? I czego nie polecacie? No chyba, że walnę sobie wykładzinę jak przystało na tradycyjny Angielski dom ;). 
I na sam koniec jeszcze słów kilka o zlewie. Zostajemy przy czarnym. Ba, my go już nawet mamy. Otóż w chwili obecnej ten zlew nie jest dostępny w Ikei bo są jakieś problemy z produkcją. Ale jest dostępny w Ikei w Polsce i mama właśnie nam go kupiła. Dostaniemy go po Świętach. No i taka sytuacja. Przy okazji poszukiwań zlewu w Polskiej Ikei okazało się, że kuchnia w Polsce jest zdecydowanie tańsza niż tutaj. Zlew zamiast 250 funtów kosztuje… 140 (!!!) a piekarnik, który wybraliśmy 340 funtów zamiast 500 (!!!). Potem już przestałam sprawdzać, bo nie chciałam się denerwować. Ale to na pewno miła wiadomość dla osób, które kupują kuchnię w Polsce. 
Wybaczcie brak tematyki Świątecznej na blogu. W Anglii to tak naprawdę długi weekend a ja w tym roku nie miałam jakoś ochoty celebrować po Polsku. Dopiero ‘dochodzę’ do siebie po chałturze i mam na głowie zupełnie inne sprawy (na przykład nową kuchnię i aby się z nią wyrobić do końca maja albo wycenę podjazdu). Jutro jedziemy do teściów na obiad i teściowa zrobi fajitas co najlepiej obrazuje jak nietradycyjnie spędzamy ten czas. Niemniej jednak Wam życzę fajnych Świąt, mokrego jajka, smacznego Dyngusa itd. 🙂 O a tutaj mały Wielkanocny królik specjalnie dla Was:
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
8 lat temu

Dzięki 🙂

8 lat temu

No właśnie tylko to ciepło w stopy. Nasza podłoga na dole jest generalnie zimna a w kuchni najbardziej bo tam nie ma ogrzewania więc kafle tylko jeszcze pogorszą sytuację.

8 lat temu

Dzięki za ten komentarz, utwierdził mnie w naszych decyzjach. A z głośnym okapem, no cóż, jakoś przeżyję poza tym na pewno będzie cichszy niż to co mamy teraz.

8 lat temu

Trochę tak, ale jest też trochę inna. Myślę, że jednak już na pierwszy rzut oka będzie wiadomo, że są siostrami 🙂

8 lat temu

Dobry pomysł! Pomyślimy!

8 lat temu

dziękujemy!

8 lat temu

🙂

8 lat temu

Panele szklane są ale podobno nie można ich montować za kuchenką gazową (!) no przynajmniej tych z Ikei. Podjeliśmy decyzję, że na podłodze będą kafle ale chyba imitujące drewno jednak. Będziemy pełni nadziei, że nie 'pogryzie się' z blatem. W zasadzie nie mamy w kuchni nic szarego więc szara podłoga nie będzie pasować.

8 lat temu

Ah z tą kuchnią to cztery światy. Ale powoli widzę koniec… fazy planowana.

8 lat temu

Ja mam kuchnię z Ikei już 12 lat. sama ją skręciłam z dziką przyjemnością. Fachowca wzięłam jedynie do zawiedzenia górnych szafek. Dół składa się wyłącznie z szuflad. Nie dzieje się z nią nic niepokojącego, wszystko funkcjonuje jak nowe! pozdraiam natalia

8 lat temu

A jaj ma odwrót. Mam panele i psują się bardzo, jak wyleje się woda, to trzeba szybko zmywać. Na pewno następnym razem dam kafle 🙂

Piękny projekt i funkcjonalna kuchnia się zapowiada. Miałam panele , teraz kafle, wiem że powiem coś bardzo niepopularnego… dla mnie panele były lepsze: cieplej w stopy, jak coś spadło to najwyżej pękło , teraz rozsypuje się w piach.

8 lat temu

Też mam kuchnię z Ikei i też biały RINGHULT,taką samą kuchenkę,zlew i okap.Wszystko jest ok tylko okap choć ładny ,to cichym z pewnością nie jest.Na podłogę ,moim zdaniem,kafle są najlepsze.Mam duże ,szare i matowe i jestem z nich bardzo zadowolona.
Miłego świątecznego weekendu:))
Uroczy króliczek:))

8 lat temu

Jaki piękny zając! I już się uśmiecha!:) Wesołych Świąt i smacznego fajitas. Mokry dyngus sam się zapewni meteorologicznie (przynajmniej w Polsce).

8 lat temu

super projekt!! Popieram płaski okap – u mnie pełni rolę półki na przyprawy. Dopilnuj tylko żebyś miała ogranicznik – ja mam pręt jakieś 4cm nad powierzchnią dzięki czemu słoiki nie spadają przy przesuwaniu. Pozdrawiam

8 lat temu

Wspaniałych i pogodnych Świąt Wielkanocnych, chwil przepełnionych wiarą i miłością, a także zawsze radosnego i wiosennego nastroju.<3

8 lat temu

Gosiu, super się prezentuje ten projekt! Praktycznie i świeżo 🙂 Czarny zlew wiem, że się sprawdza, dobry wybór. Po dwóch latach użytkowania kuchni z Ikei powiem Ci, że dzieje się z nią zupełne nic. Nadal jest piękna 🙂
Co do podłogi… rozumiem Twoje obawy, miałabym ten sam dylemat. A co sądzisz o jasnych szarych dużych kaflach? Raczej mat, niż połysk. Połysku nie polecam 😛 My w łazience mamy kafle wyglądające jak beton, podoba mi się połączenie takiej surowości z bielą (u Ciebie z bielą frontów). Drewno też pasuje do betonu.

Cieszę się, ze mogłam coś pomóc! Będziecie mieć naprawdę świetną kuchnię!

PS Kiedyś widziałam w Ikei panele szklane na ścianę. Już ich nie ma?

8 lat temu

Kuchnia zapowiada się elegancko ale też bardzo funkcjonalnie 🙂
A dla świątecznego "króliczka" i całej rodziny – Wesołych i Pogodnych Świąt Wielkanocnych 🙂

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x