Chomik 2

22 komentarze pod poprzednim wpisem a temat nawet wcale nie był kontrowersyjny!!!??? To chyba jakiś rekord bloga :). Postanowiłam odpowiedzieć zbiorowo, ponieważ na większość komentarzy musiałabym odpisać to samo.  

Po pierwsze, to naprawdę rozczuliły mnie Wasze komentarze, dostałam od Was tyle życzliwości i zrozumienia, że cieplutko się robi na serduchu. Bardzo dziękuję. 

Po drugie, to po przeczytaniu Waszych wpisów…. zrobiłam się głodna :). Już nie pamiętam kiedy jadłam obiad typu mięso, ziemniaki i surówka o zupie nie wspominając. 

Po trzecie, może tylko trochę ale jednak zaskoczyło mnie jak bardzo ten temat rezonuje wśród nas kobiet, szczególnie tych, które mają dzieci. 

 

Co zatrzymam dla siebie, po przeczytaniu Waszych komentarzy?

 

Stan chomika jest normalny na takim etapie życia, w jakim się teraz znajduję. Nie jest to nic dziwnego co tylko mnie się przytrafiło, bo akurat lubię mieć wszystko pod kontrolą. Tak, zajmowanie się młodą rodziną jest wymagające niezależnie od tego, czy przygotowujemy dzieciakom śniadaniówki w wyrafinowanym stylu bento czy dajemy kasę na drożdżówkę. Stan ten też kiedyś minie, tak jak minęło ząbkowanie, pieluchy i nieprzespane noce. I oczywiście zdaję sobie sprawę, że problemy nie znikną, będą po prostu inne (o czym zresztą niemal co tydzień przypomina mi moja współpracownica, która ma dwie nastoletnie córki). Spodobały mi się szczególnie komentarze, że owszem to dość ciężki czas ale może też być fajny i można odnaleźć w nim elementy radości i spełnienia. I to mądra rada. Będzie czas, kiedy już nie takie małe Pimposhki nie będą chciały tortu urodzinowego w kształcie jednorożca ani nie będzie ich kręciło wspólne wymyślanie kostiumu do kolejnego szkolnego przedstawienia. 

 

Chciałam też tutaj napisać, że nie czuję jakiegoś wewnętrznego (ani zewnętrznego) przymusu, że coś musi być zrobione. Jak kiedyś teściowa napomknęła, że jak to tak mąż zostaje w domu z dzieckiem, a co z jego karierą to niemal ją wyśmiałam. Często jak tak, że nie chce mi się gotować i nawet jak lodówka jest pełna a menu zaplanowane to zamawiamy pizzę. Tylko na moje nieszczęście ta pizza nie jest zbyt zdrowa i jej zbyt częste jedzenie sprawia, że siada mi samopoczucie psychiczne i fizyczne, a to znowuż utrudnia optymalne funkcjonowanie. Czyż życie nie byłoby o wiele łatwiejsze gdyby pizza była zdrowa? 

 

Z drugiej strony, jestem tak skonstruowana, że zawsze znajdę sobie jakiś projekt do roboty co bardzo trafnie zauważyła Marzena (bo mamy tak samo, chociaż nasza sytuacja rodzinna wygląda inaczej). Myślę, że wśród czytelniczek jest sporo takich osób, bo sam fakt uprawiania rękodzieła świadczy o niemożności bezczynnego siedzenia. Owszem, czasem mam ochotę uciec na bezludną wyspę ale wiem, że po roku ta bezludna wyspa stałaby się głównym światowym eksporterem mleka kokosowego a turyści zaczęliby się zjeżdżać aby obejrzeć najlepiej wytresowane małpy na świecie (które zresztą obsługują rzeczoną fabrykę mleka kokosowego). No i co ja na to poradzę??

 

Im jestem starsza tym łatwiej mi odpuszczać, choć jeszcze powinnam być bardziej selektywna w tym odpuszczaniu i odpuszczać mądrze (a nie głównie osiędbanie). Aaaaa no i oczywiście metoda ‘na kozę’ jest jak najbardziej ok. Kiedyś moja współpracownica też miała taki dzień ‘chomikowy’ i mówię do niej – ‘Kup sobie kozę’. Nie zrozumiała, musiałam jej wytłumaczyć. Dla mnie taką kozą są chałtury, jak kończę zlecenie to mam tyyyyyle czasu :). 

 

Podsumowując, dziękuję, że podtrzymałyście mnie na duchu, czuję się przez Was doskonale zrozumiana. Jedna z czytelniczek pytała, jak można się ze mną skontaktować mailem. Na blogu, po prawej stronie jest zakładka Kontakt i tam jest taka kopertka, na którą można kliknąć. Niezmiernie cieszy mnie, że są osoby, które czekają na nowy Pimposhkowy wpis na rozpoczęcie tygodnia. Dlatego też Chomik 2 ukazał się dzisiaj (w niedzielę) a jutro obiecana pakamera! 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
3 lat temu

❤️

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x