Jestem z powrotem

No dobra. Jestem! Obiecałam Wam, że pod koniec tygodnia zdam Wam raport. I to taki raport, postaram się bez dygresji, wątków pobocznych, anegdot oraz przypisów (zobaczymy jak mi pójdzie ;). W zasadzie wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie zdążyłam nawet wrzucić selfi z wenflonem na Instagramie. Dziękuję Wam za wszystkie życzenia zdrowia. 

Na początku zeszłego tygodnia zaczął mnie boleć brzuch ale tak tylko trochę. Najpierw myślałam, że coś zjadłam albo że się jakiś bąk gdzieś zaplątał i nie umie znaleźć wyjścia… w środę odkryłam, że jak nacisnę na brzuch na dole po prawej stronie to jest tam jakaś gula i naciskana boli jakby bardziej. W czwartek rano udało mi się umówić do lekarza, ten obejrzał, podotykał i wysłał mnie do szpitala do Oxfordu. No to zapakowałam się od razu do auta i pojechałam. Miałam się pokazać na ESU (Emergency Surgical Unit). Tam od razu włożyli mi wenflon, utoczyli sporo krwi, zrobili dwa testy na koronawirusa, USG i doszli do wniosku, że to wyrostek i mam zostać na oddziale. 
Operację miałam w nocy z czwartku na piątek i byłam przerażona! Nigdy nie byłam w szpitalu (poza jedną nocą na oddziale położniczym), nigdy nie miałam narkozy a tu wzięli mnie tak totalnie z zaskoczenia (dodam, że cały czas czułam się na 4+ nie tam żadne wyrostkowe boleści). Po wybudzeniu okazało się, że operacja trwała cztery godziny i zrobiła się operacją ‘onkologiczną’. Młody Dr Piotr z Olsztyna wezwał posiłki i z tego co mówi google, miałam bardzo przyzwoitego chirurga z dokładnie taką specjalizacją jakiej potrzebowałam. Po operacji mam dwa malutkie nacięcia jak przy laparoskopii oraz jedno niemal takie jak przy cesarce. Okazało się, że moje trzewia były mocno podejrzane, na szczęście lekarze są przekonani, że cokolwiek to było, to już tego nia ma. Poszło w całości. A co to było to okaże się za jakiś tydzień, jak będą wyniki histo i wtedy będę wiedziała co dalej i jaki jest plan ewentualnego dalszego leczenia. Bonus jest taki, że Dr Piotr naprawił mi małą przepuklinę, którą została mi koło pępka po drugiej ciąży. 
Do domu wróciłam w poniedziałek pod wieczór i od tego czasu generalnie dochodzę do siebie. Z każdym dniem jest coraz lepiej ale w dalszym ciągu najlepiej wychodzi mi siedzenie na kanapie (z chodzeniem jest jeszcze tak sobie). Mam zwolnienie do 21 czerwca, jutro przyjeżdża moja mama (to był planowany przyjazd) i generalnie to nie jest źle. 
Żeby nie było tak smutno pokażę Wam mój drugi wytwór szydełkowy, zdecydowanie większych gabarytów niż pszczoła:

Potwór powstał dla starszej P. Teraz robię młodszej P. jednorożca. Szydełko górą! 
A z innych wiadomości to nasz łańcuszek nieruchomości się zamknął! Właściciele DAD kupili w sobotę dom, który jest pusty. W związku z tym w poniedziałek zapraszam Was na drugi wpis z cyklu Bye Bye MAD. 
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
4 lat temu

Dziękuję.

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Dzięki! Ja szykuję się na najgorsze.

4 lat temu

p.s. z mojego małego doświadczenia widzę, że większe zabawki robi się łatwiej (na początek) a ta książka z potworami jest nawet dostępna w Empiku https://www.empik.com/amigurumi-monsters-revealing-15-scarily-cute-yarn-monsters,p1163013193,ksiazka-p

4 lat temu

Ogarniesz, takie stwory robi się głównie jednym ściegiem i czyta się tylko ile oczek ma być w każdym rzędzie, rozpisane jest rząd po rzędzie i naprawdę angielski potrzebny sprowadza się do 10 słówek/symboli. Na Amazonie jest mnóstwo książek jak zrobić takie zabawki (amigurumi) ale może polskie publikacje też są?

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Dzięki! Przede mną jeszcze dwa tygodnie względnego leniuchowania 🙂

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Dziękuję!

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Hi hi dzięki!

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Oj to bardzo trudne, ale bardzo się starałam.

4 lat temu

Dzięki!

4 lat temu

Oj taka, mama to skarb 🙂

4 lat temu

szybko wracaj do zdrowia, ściskam Ciebie mocno i czekam na następne posty

4 lat temu

Trzymam palce najmocniej jak się da.

4 lat temu

Pimposhko, jeśli nie znam angielskiego (w ogóle:() to ogarnę jakoś?? wzór stworka z książki?

4 lat temu

Dobrze, że jesteś. Martwiłam się. Przytulam mocno.

4 lat temu

Zycze powrotu do zdrowia, poza tym to odpoczywaj i leniuchuj, nalezy Ci sie.
Stwor cudowny, wiadomosc z domem tez.

4 lat temu

Wytworek przepiękny! Zdrowiej!

4 lat temu

Małgosiu wracaj szybko do zdrowia. Wszystko będzie dobrze.

4 lat temu

Oj to dałaś czadu … a po takich ekscesach przytulna kanapa jest najlepszym rozwiązaniem więc się na niej wyleguj bez kozackich wyskoków ;)A z mamą będzie dużo raźniej no i jaka świetna wiadomość o DAD. Trzymaj się ciepło razem z potworami 🙂

4 lat temu

" to mowilem ja Jarzabek" 😉 czyli ja- Ania, ale jakos mi sie anonimowo wyslalo

4 lat temu

Potworek bardzo sympatczny! Trzymam kciuki za wyniki!

4 lat temu

Trzymaj się zdrowo ! Trzymam kciuki za to by bylo wszystko ok.

4 lat temu

I bardzo dobrze, że jest OK, a teraz misja lwicy kanapowej najważniejsza. Daj innym o Siebie zadbać♥️

4 lat temu

Tak, to z tej książki https://www.amazon.co.uk/gp/product/9491643177/ref=ppx_yo_dt_b_asin_title_o03_s00?ie=UTF8&psc=1 potworek z okładki, tylko w innej wersji kolorystycznej zgodnie z preferencjami starszej P.

4 lat temu

Oj, dużo rzeczy na raz. Stres potrafi robić rzeczy z ludźmi, co? Trzymam kciuki, żeby cokolwiek wywalili było wszystkim, co trzeba było wytępić! Trzymaj się!
Super, że domino nieruchomościowe się ruszyło 🙂 Gratulacje!
Stworek super, to z tej książki z poprzednich wpisów?

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x