Kilka przemyśleń o LGBT

Raz na parę tygodni, kiedy idę do pracy mijam na ulicy mężczyznę. Trochę starszy ode mnie, idzie szybko, pewnym męskim krokiem. Wygląda trochę jak bywalec festiwalu w Jarocinie. Krótkie czarne włosy, lekki, wczorajszy zarost. Jest zawsze ubrany tak samo. Czarne glany, czarna skórzana kurtka ramoneska, na ramię ma zarzucony plecak. Z glanów wystają mu skarpetki w kolorze baby pink a ramoneska narzucona jest na różową sukienkę koktajlową, bez ramiączek w stylu Marylin Monroe… nie umiem się na niego nie gapić. 

Koło mojej pracy jest coś w rodzaju zajezdni autobusowej. To taka pętla, nie pętla bo w zasadzie zwykły przystanek ale jest to punkt zbiorczy kierowców, tutaj się wymieniają, tutaj rano dowozi ich firmowy busik. Stoją, gadają, palą papierosy. Wśród nich czasem dojrzę wysokiego blondyna. Ma długie, blond włosy zawsze rozpuszczone i pełny, kobiecy makijaż. Poza tym ubrany ‘normalnie’ jak każdy kierowca tej samej firmy autobusowej. Również nie umiem się na niego nie gapić. 

Niedawno, na nasze comiesięczne spotkanie pracownicze zaproszono studento. Nie, nie studentkę ani nie studenta ale studento czyli osobę neutralną płciowo. Nie był to chłopak przebrany za dziewczynę ani dziewczyna przebrana za chłopaka. Tak naprawdę trudno było odgadnąć płeć tej osoby, tudzież płeć wyjściową. Mój mózg zaczął wydawać dźwięki jak zacięta płyta CD w odtwarzaczu. Bzzz, bzz, bzzz. Jakby mi się mózg zaciął. Słuchając studento wręcz czułam jak mój mózg stara się tą osobę skategoryzować i nie może, męczy się, lata jak ping pong: chłopak-dziewczyna-chłopak-dziewczyna. Jestem zażenowana, że jest to dla mnie takie trudne. Czuć, że cała sala jest spięta. Nikt nie wie gdzie podziać oczy. 

Jestem w Berlinie i trafiam na koniec parady Berlin Pride. Pod Bramą Brandenburską i w parku Tiergarten mieszane towarzystwo. Dużo młodzieży, dziwnie ubranej, chłopcy z ustami pomalowanymi niebieską szminką, w obcisłych spódniczkach mini na wąskich, męskich biodrach. Wygląda to dość dziwnie. W parku homoseksualne pary siedzą na trawie i okazują sobie czułość. Nie, nie ‘ślinią się’  jest to taka fajna, subtelna czułość. Patrząc na to czuję się dziwnie i zwijam się do hotelu. 



To jest jedna z toalet w mojej pracy. W ponad stuletnim budynku, wśród marmurów, łuków i stiuków znajduje się toaleta neutralna płciowo. 



A to tęczowa flaga. Akurat ta jest zatknięta na budynku należącym do University College. Uniwersytet w Oxfordzie, uczelnia z ponad tysiącletnią tradycją, jeden z najbardziej znanych, szanowanych i najlepszych uniwersytetów na świecie, instytucja, która w motto ma odwołania do Boga otwarcie popiera środowisko LGBT. I jakoś można to pogodzić. 

Wracam do domu pociągiem. Razem ze mną podróżują dwie kobiety z dziećmi. Niczym się nie wyróżniają ale mam wrażenie, że nie są to dwie koleżanki, które zabrały dzieci na wycieczkę do Oxfordu. Być może dlatego, że jednak wygląda dość ‘męsko’. Faktycznie, wysiadają na mojej stacji i z rozmowy, którą udaje mi się usłyszeć wynika, że to rodzina lesbijek. Pierwszy raz osobiście widziałam rodziców jednej płci. 



A to Ruth Davidson, do niedawna przewodnicząca partii Torysów w Szkocji. Pani polityk, która trochę ponad rok temu urodziła syna. Kobieta, która trzyma niemowlaka to jej żona (zdjęcie z BBC). 

Osoby LGBT w Polsce nie mają ostatnio dobrej prasy, ze zgrozą obserwowałam wydarzenia w Białymstoku. Niektórzy uważają, że osoby z LGBT same na siebie ściągnęły kłopoty bo prowokują. Strojem, sposobem bycia, rozwiązłością a nawet chcą…. narzucać swoje zdanie. To ostatnie to słowa mojej czytelniczki pod jednym z moich wpisów. Za narzucanie swojego zdania uznała wtargnięcie osób LGBT to Warszawskich szkół. Trochę na ten temat poczytałam w necie, informacje o tym ukazały się głównie na stronach typu Fronda, gdzie napisano, że homoseksualiści weszli do szkół aby uczyć dzieci masturbacji (!). 

W najnowszych Wysokich Obcasach Extra! Szczygieł odpisał czytelniczce, która zasugerowała, że być może zbyt dużo czasu i energii zużywa angażując się w sprawy LGBT. Parady równości nazwała wulgarnymi, obejmowanie się na ulicy epatowaniem homoseksualizmem itd. Odpowiedź Szczygła była fantastyczna i w punkt także odsyłam do lektury. Nie mogę siebie nazwać fanką Mariusza Szczygła ale mogę się podpisać pod jego słowami w 100%. 

Obiło mi się też gdzieś o uszy, że ktoś porównał osoby trans ubierające się w kobiece ubrania do ornatów i szat liturgicznych noszonych przez księży. Pomyślałam sobie, że to ciekawe porównanie. 



To jest biskupa Derby Libby Lane, pierwsza biskupa w Kościele Anglikańskim, konsekrowana zaledwie cztery lata temu. Czyż widok kobiety w biskupich szatach nie jest co najmniej dziwny? No dobrze, może nie tak ‘wulgarny’ jak widok mężczyzny w kobiecych, seksownych fatałaszkach ale girlanda z kwiatów chyba podobna jak na paradzie? 

Czy opowiadanie o tym, że płeć to nie jest pojęcie binarne, że istnieją różne orientacje seksualne to narzucanie swojego zdania? A jeśli tak, to czym różnią się wizyty osób LGBT w szkołach od lekcji religii? I jeśli tak na to spojrzeć to czym różnią się parada równości i procesja na Boże Ciało? Też sobie idą dziwnie ubrani ludzie, coś tam śpiewają, coś tam niosą, mają swoje rytuały i epatują tym na wszystkie strony. A czy ksiądz, który przecież żyje w celibacie nie propaguje przypadkiem ‘dewiacji’? Z biologicznego punktu widzenia celibat to taka sama ‘dewiacja’ jak seks osób homoseksualnych bo nie prowadzi do przedłużenia ciągłości gatunku.

Zarówno moja czytelniczka jak i fanka Szczygła przyjmują pozycję, ‘ja tam do nich nic nie mam, ale nie chcę na to patrzeć, niech mi się tutaj do niczego nie wtrącają’. I tak, ja też mam z tym problem. Inaczej się czuję, gdy patrzę na zdjęcie Ruth Davidson i jej rodziny na stronie BBC a inaczej, gdy spotykam dwie mamusie tych samych dzieci w pociągu. I tak, mam czasem dyskomfort tak jak to opisałam powyżej. Wynika on z tego, że nie stykam się z takimi osobami zbyt często, więc jeśli już kogoś takiego spotykam na swojej drodze to się gapię. I ja doskonale rozumiem, że ktoś może czuć się niekomfortowo patrząc na ‘dziwaków’ w paradzie równości. Tak samo jak ktoś może czuć się niekomfortowo widząc kobietę w liturgicznych szatach. Bo to też nie jest codzienny widok.

Dlatego życzę sobie i Wam abyśmy spotykali takich ludzi coraz częściej. Niech chodzą po ulicach w ubraniach, które wyrażają ich styl i osobowość. Życzę sobie i Wam aby nasz lekarz, kolega z pracy, pani w żłobku, nauczyciel naszych dzieci, kasjerka w osiedlowym sklepie, nasz szef mogli otwarcie być LGTB. Tylko wtedy będziemy się wobec nich zachowywać po prostu normalnie i nikt nie będzie miał nawet fantazji aby gdzieś napisać, że homoseksualiści uczą dzieci masturbacji. 
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
6 lat temu

O, tak kobiety kapłani to byłby bardzo fajny PR dla Polskiego Kościoła. Nie da się ukryć, że społeczeństwo generalnie się sekularyzuje ale w Polsce nasz kościół jest wręcz nierozerwalny z Polską kulturą więc wróżę mu długie lata prosperity i to niestety w obecnej formie. Obym się myliła.

6 lat temu

Dziękuję! Myślę, że większość z nas uznaje to za dziwne i nie ma się czego wstydzić. Natomiast to w jaki sposób sobie z tym radzimy oddziela osoby tolerancyjne od tych siejących nienawiść.
ps. Dawno Cię tutaj nie widziałam, miło Cię widzieć 🙂

6 lat temu

Makunko bo to kolejny 'skrót myślowy' naszego mózgu. Bardzo często stawiamy znak równości między tym co jest większością=normalne, a mniejszość jest 'nienormalna'. Daleka jestem od tego aby większość miała się podporządkować mniejszości, nie unikałabym przynoszenia do pracy kanapek z szynką jeśli przy biurku obok była koleżanka muzułmanka. Ale z drugiej strony uważam, że większość nie ma prawa narzucać swoich upodobań mniejszości. Np. kraj, w którym jest większość katolików zabraniać aborcji itd. A homoseksualizm jest oczywiście normalny, jak najbardziej naturalny, zawsze był i zawsze będzie. 'Problem' w tym, że wg. statystyk w Anglii tylko 2.7% populacji identyfikuje się jako LGBT więc zawsze będą 'odstawać od normy'.

6 lat temu

Jak to mówią podróże kształcą. Są pewnie rzeczy, których w ogóle wokół siebie już nie zauważam a na przykład mój tata tak bo tego samego nie ma na Polskich ulicach.

6 lat temu

🙂

6 lat temu

Ah to temat rzeka. W Polsce tyle katolików a zostaw niezapięty rower pod blokiem, albo nasz problem z przyrostem naturalnym. Polski katolicym ma mało wspólnego tak naprawdę z doktryną kościoła. A i chyba dla Polskich hierarchów kościelnych nie wszystko co mówi Papież Franciszek jest akceptowalne. Ale są też mądrzy księża. Jak wszędzie. Ale w sumie to szkoda gadać. Z pewnością jest to temat na inny post.

6 lat temu

Dokładnie. Bo takie 'kolorowe ptaki' to właśnie częściej w telewizji, w końcu tego typu osoby częściej wykonują zawody kreatywne. A potem nam się wydaje, że każdy gej i lesbijka muszę prezentować jakiś konkretny wygląd i styl życia.

6 lat temu

Dzięki!

6 lat temu

No właśnie. Miejsca na refleksję jest w Polskim społeczeństwie coraz mniej 🙁

6 lat temu

Dwie rzeczy mnie martwią. Po pierwsze, masz rację pojawiła się nienawiść. I ja nie rozumiem, jak można nienawidzić kogoś, kogo się nie zna, z kim się nie obcuje na co dzień. Po drugie, co jest chyba jeszcze gorsze ta nienawiść jest teraz w Polsce w dobrym tonie. To coś, z czego jako Polacy jesteśmy dumni. Widać to nawet u mnie w niektórych komentarzach na blogu. Ale to temat na osobny post.

6 lat temu

Cieszę się, że myślimy podobnie!

6 lat temu

Karolina, jasne. Nasz mózg automatycznie kategoryzuje i szufladkuje. Też byłam na tym wykładzie ;). Zdaję sobie sprawę, że to jest normalne ale też od tego mamy inne obszary mózgu aby w razie dłuższej interakcji zdecydować czy takiego osobnika pozostawić w szufladzie czy zmienić zdanie.

6 lat temu

Witaj Aniu. No właśnie bo świat jest mały! Dzięki za komentarz.

6 lat temu

Niektórzy niestety uważają, że mniejszość powinna podporządkować się większości. A że Polska jest takim krajem bardzo jednolitym etnicznie, kulturowo, religijnie to każdą odmienność bardzo łatwo zauważyć.

6 lat temu

Bardzo fajnie opisałaś to, co sama czuję w tym temacie. Mózg zawsze traktuje to jako odmienność, ale ja wiem, ze jest to tak samo zwykłe, jak moja orientacja. W Polsce jeszcze wiele lat minie, zanim ten temat nie będzie wzbudzał takich emocji. Ja jednak czekam z utęsknieniem przede wszystkim na kobiety kapłanów, bo uważam, ze miałyby dużo do powiedzenia w tej skostniałej instytucji.

6 lat temu

O tak. Ale zeby zmienic myslenie, trzeba po prostu wyruszyc w ten wielki swiat… cos innego zobaczyc, z róznymi ludzmi porozmawiac.

6 lat temu

Podoba mi się Twoja odpowiedź, Karolino
m

6 lat temu

Bardzo, bardzo mądry post. I chociaż w sobie mam też wrażenie, że czasem też z trudem akceptuję (chciałam napisać odmienność, ale to nie odmienność, tylko inne "spojrzenie" na seksualność) – podzielam Twój pogląd w całości.

6 lat temu

Zawsze mnie trochę śmieszy, kiedy ktoś podkreśla, że ktoś LGBT jest NORMALNY. Tak jakby jednak było w tym coś dziwnego. A te osoby są po prostu normalne, takie jak Ty i ja. Ja lubię blondynów, a kto inny brunetów, albo brunetki. I co z tego? Co mnie to obchodzi? Oczywiście, nie jestem taka całkiem bezproblemowa, bo sprawa adopcji dzieci przez pary jednopłciowe budzi jednaj jakąś moją wątpliwość – z drugiej jednak strony myślę o tych wszystkich dzieciach, które nie mają lekkiego życia, żyją w "przykładnych" i "prawdziwych" rodzinach. Nie podoba mi się nachalne podkreślanie seksualności zarówno przez homo jak i heteroseksualistów. Tyle, że do tych drugich jakoś ludzie przywykli. Natomiast w przypadku homoseksualistów już drobne okazanie sobie czułości, wzięcie się za rękę itp. wywołuje głupawe spojrzenia, komentarze itp.

6 lat temu

Bardzo dobry post, subtelny, nieagresywny, wyważony.
Oby ludzi, którzy myślą podobnie było jak najwięcej. Więcej tolerancji, więcej akceptacji, a będzie się nam żyło lepiej i spokojniej:)))

6 lat temu

NO wlasnie chcialam to napisac, jak Tinki, ze ciesze sie, ze moj syn jest bardzo tolerancyjny, jak rowiez nie zauwaza koloru skory.
Jedna z moich przyjaciolek jest lesbijka (nie lubi tego okreslenia, wiec mowie o niej ,ze jest "gay").To mloda dziewczyna, ktora przeszla swoje, zeby sie okreslic. Troche chyba jej w tym pomoglam, bo rodzice sa bardzo przeciwni, szczegolnie mama. To wspaniala, wyksztalcona i normalna dziewczyna, ktora chce tez byc szczesliwa. Mam nadzieje, ze uda sie jej znalezc partnerke. Zawsze mi powtarza, ze jesli kiedykolwiek postanowi wyjsc za maz, to bede ja prowadzic do slubu. Ale niestety wiele z moich polskich znajomych potrafi takie bzdury opowiadac, ze przestalam o tym z nimi dyskutowac.
Tez bylam rozczarowana podejsciem mojej tesciowej do tych tematow, kobiety bardzo inteligentnej z szerokimi horyzontami. Maz staral sie ja wytlumaczyc, ze ma prawie 80 lat i nie moge sie dziwic.

6 lat temu

dobry post…dodam tylko ze bardziej dziwią mnie katolicy pelni nienawisci niz osoby lgbt, przeciez Bog kocha wszystkich, nieprawdaz?

6 lat temu

Ta biskupa to faktycznie zjawisko 😀
Powiedzmy tak; kolorowe jak kolibry LGBT blizni raczej nie staja na mojej drodze, widze wlasciwie tylko w TV, bo ja na prowincji mieszkam, ale znam sporo "normalnych" w sensie ubioru, zachowania, sama nie wiem, jak to okreslic, wiec nazwe to tak, jak jest: wiem, ze sa les czy gay czy bi, zyje wsród takich ludzi, pracuje z nimi, spotykam sie gdziekolwiek towarzysko, z 3 jestem dosc scisle zaprzyjazniona, i nemaproblema. Po prostu to sie wie, nie robiac z tego bógwico.

6 lat temu

Gosiu pięknie napisałaś ten post.Dajmy żyć wszystkim tak jak chcą.Bądżmy tolerancyjni dla siebie i bliznich.Pozdrawiam Gosia

mp
6 lat temu

Bardzo wyważony i mądry post, szkoda, że w tych, do których powinien trafić, raczej nie ma miejsca na refleksję . Dajmy ludziom żyć i zajmijmy się swoją moralnością , a mniej będzie nieszczęścia i nienawiści w świecie. Ja też nie umiem się zachować , ale bardzo chciałabym, żeby dla mojego wnuka to był dylemat z kosmosu i żeby nie rozumiał, o co nam chodziło 🙂

Anonymous
6 lat temu

Gosiu, wróciłam smutna z tych wakacji w Pl…mój teść,facet około 75 lat…nastawiony przez księdza tak nienawistnie…że aż mnie zatkało! Tak mnie to zszokowalo, że zapytałam, kto daje im prawo do takiej nienawiści!?…gdzie miłość do bliźniego?..nic dobrego z tego nie wyniknie 🙁
…najlepszą rzeczą jaką udało się nam w wychowaniu dzieci na obczyźnie, to to, że są tolerancyjne.
Najlepsza kolezanka mojej córki- lubi dziewczyny…najlepszy kolega mojego syna- ma dwie przesympatyczne mamy :)…A ja pracowałam z gejami:) i bylo ok.
Staram się być tolerancyjna.
Tinki

6 lat temu

Masz rację, zgadzam się z każdym twoim słowem i nie napiszę "ale", bo żadnego ale nie ma.

6 lat temu

Pimposhko mózg będzie zawsze kategoryzował i usiłował dopasować to wzorców lub "wywalał błąd". To kwestie ewolucyjne chroniące nas przed niebezpieczeństwem. Tak jak nadmierny niepotrzebny stres, który zasadniczo mam nas chronić przed dawno wymarłym tygrysem szablozębnym. Czym innym jest jednak ocenianie tego co widzimy (konieczne), a co innego nasze zachowanie w stosunku do tych osób. Dla mnie to również jest kwestia trudna, niemniej jednak mimo konserwatywnych poglądów szanuje każdego człowieka pomimo jego odmienności światopoglądowej/orientacji seksualnej.

Anonymous
6 lat temu

Witam,moj pierwszy komentarz(ever;). Chyba kojarze "blondyna z autobusu":-),jestesmy co jakis czas w Oksfordzie i kiedys byl kierowca autobusu do ktorego chcielismy wsiasc(bylam razem z mezem I synkiem,ktory siedzial w wozku) . Powiedzial,ze autobus jest przepelniony i nie moze nas zmiescic,ale potem nie tylko nas wpuscil,ale jeszcze krzyknal zeby ktos matce z dzieckiem ustapil miejsca:-) Pozdrawiam z okolic Reading-Ania

6 lat temu

Fajny post Gosiu i w zasadzie nie chcę nic dodawać. Życzę wszystkim ludziom, żeby mogli po prostu być sobą i przy okazji mogli być szczęśliwi! 🙂 I przede wszystkim nie próbowali (w imię swojego "nie podoba mi się") innym tego szczęścia odebrać 🙂

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x