Czy Polak ma w ogóle prawo być rasistą?

Całkiem niedawno pewna znana i bardzo przeze mnie lubiana blogerka napisała post, aby szanować ludzi, którzy są od nas inni, bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami. Post był napisany głównie w kontekście ludzi innej rasy. Napisałam dość długi komentarz – kulturalny – aczkolwiek wytknęłam jej, że chociaż idea jest szlachetna to jednak naiwna bo nie jesteśmy tacy sami. Mój komentarz został skasowany i muszę przyznać, że bardzo mnie to zabolało. Dlatego, że bardzo sobie tą blogerkę cenię i ogromnie przykro mi się zrobiło, że pod postem wzywającym do szacunku dla drugiego człowieka odmawia go swoim czytelnikom. Na blogerkę się obraziłam i już do niej nie zaglądam. Po prostu spodziewałam się po niej więcej.

A tutaj jest Pimposhkowy blog i tutaj nikt nikogo nie kasuje. W całej, wieloletniej historii bloga nie skasowałam ani jednego posta i ani jednego komentarza. Każdy pisze pod swoim pseudonimem, mniej lub bardziej anonimowo i uważam, że każdy bierze odpowiedzialność za swoje słowa więc ja już nie muszę.

Rozwijając mój komentarz na tamtym blogu uważam, że Polacy dzielą się mniej więcej na dwie grupy. Ksenofobów, którzy boją się ‘uchodźców’, ‘innowierców’, ‘arabów’ itd. Boją się i czują niechęć tylko i wyłącznie z jednego powodu. Nie mają pojęcia o kim tak naprawdę jest mowa. Druga grupa to ludzie, którzy ‘kochają’ każdy kolor skóry, wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną i w ogóle to zapalmy fajkę pokoju. Oni również nie mają tak naprawdę pojęcia o kim mówią. Z tekstu, który napisała rzeczona blogerka wnioskuję, że ona należy do tej drugiej grupy. Napisała na przykład, że z naukowego punktu widzenia coś takiego jak rasa nie istnieje (!) bo…. obejrzała filmik na YouTube (!!) i, że stereotypowo to murzyni śmierdzą. Stwierdziłam, że jej wiedza na temat murzynów prawdopodobnie opiera się na wierszyku o murzynku Bambo.  Otóż nie zdarzyło mi się jeszcze spotkać śmierdzącego murzyna. Jeśli jest już jakaś rasa, która wydziela charakterystyczny zapach to nie są to murzyni ale hindusi, najpewniej ze względu na specyficzną dietę.

Już kiedyś o tym pisałam i to powtórzę. Ja również, jak rzeczona blogerka mieszkając w Polsce należałam do tej drugiej grupy. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i jedną wielką rodziną. Ale potem wyjechałam za granicę, mieszkam w społeczeństwie wielorasowym i wielokulturowym i moje poglądy znacząco się zmieniły. Faktycznie z biologicznego punktu widzenia różnice między rasami są znikome. Nie znaczy to, że ich nie ma. Biali cierpią na raka skóry zdecydowanie częściej niż czarni. Czarnych za to częściej dotyka albinizm oraz… zespół Downa. Być może gdyby ta blogerka mieszkała w Londynie i wybrała się na przedstawienie Król Lew to uświadomiłaby sobie, ża nigdy żaden biały nie będzie tak się poruszał i nie będzie miał takiego wyczucia rytmu jak czarny. Może gdyby włączyła telewizor, to zobaczyłaby, że w zawodach lekkoatletycznych rzadko kiedy miejsce na podium zajmuje zawodnik o innym kolorze skóry niż czarny. A z mojego zawodowego punktu widzenia czarni mają zdecydowanie najgorsze wyniki w nauce ze wszystkich ras (przodują za to chińczycy i indyjscy hindusi).

Pisałam o tym, że w pociągu staram się nie siadać koło murzyna. To dlatego, że z doświadczenia wiem, że nie mają oni poczucia prywatnej przestrzeni (a nie dlatego, że są czarni). Z zasady staram się też nie siadać, koło bardzo grubych pasażerów (bo zajmują półtora siedzenia), koło matki z małym dzieckiem na kolanach (bo będzie jej wygodniej jeśli nie będę tam siedzieć), koło osób, które wyglądają jakby się od miesiąca nie myły (bo nie chcę wdychać smrodu niemytego ciała), koło nastolatków z wielkim słuchawkami na uszach (bo wolę nie słuchać dudnienia ich muzyki), staram się też nie siadać obok osób, które mają dużo bagażu bo zanim zrobią dla mnie miejsce to utworzy się w przejściu ogonek. Czy jest w tym coś złego? Czy to wyraz braku szacunku? Czy jestem rasistką? Czy jak wchodzę do przedziału a tam siedzi czterech ‘byczków’ z orłem na koszulkach i otwierają kolejne piwko i ja jednak koło nich nie siadam, to znaczy, że dyskryminuję ludzi białej rasy?

Uważam, że osoby, które nie mają na co dzień do czynienia z osobami innej rasy nie powinny wypowiadać się na temat tego czy jesteśmy inni czy nie. Dlatego uważam, że w znakomitej większości Polacy nie mają prawa być rasistami, nie mają prawa bać się uchodźców, najlepiej by było jakby również nie dawali sobie prać mózgów, że muzułmanie zaraz będą w Polsce robić dżihad. Inteligetny człowiek nie da sobie wmówić poglądów jeśli nie ma jakiś osobistych doświadczeń w tym temacie.

To, że mój komentarz został skasowany świadczy również o czymś innym. Być może my Polacy nie umiemy rozmawiać na temat rasy. Tuptamy dookoła niewygodnego tematu aby absolutnie nikogo nie urazić. Być może mój komentarz został skasowany ‘na wszelki wypadek’ bo autorka posta nie była w stanie ocenić czy może to już była treść rasistowska czy może jeszcze nie.

Szacunek dla drugiego człowieka bez względu na kolor skóry, płeć, narodowość, orientację seksualną? Oczywiście! Wszyscy jesteśmy tacy sami? No błagam! Tak jak pisałam, spodziewałam się po niej więcej.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
6 lat temu

Komentarz rok po wpisie… ale lepiej późno niż wcale;) bardzo spodobał mi się Twój punkt widzenia. Do niedawna sama zaliczałam się do drugiej grupy – wszyscy jesteśmy jedną, wielką rodziną a rasa nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście podbudowa mojego poglądu była tylko teoretyczna, bo mieszkając w Polsce, która jest super-homogeniczna pod względem rasy (jak i wyznania), nie miałam prawie żadnych osobistych doświadczeń. Dopóki nie poszłam pracować do koreańskiej firmy. Koreańczycy są strasznymi rasistami, uważają się za najlepszych a białych za wyrobników. Więc każdy szef jest Koreańczykiem i do tego przeciętnie kompletnym bucem. Będąc białą kobietą byłam kulturowo na samym dnie hierarchii. Po tym półrocznym doświadczeniu jestem strasznie uprzedzona. I prawdopodobnie jestem rasistką – nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Czy to czyni mnie gorszym człowiekiem? Nie sądzę. Uważam, że tęczowe multi-kulti z hopsasającymi jednorożcami to utopia. A w Polsce możemy sobie tylko teoretyzować. Bo poglądy typu "precz z Arabami" albo "zapraszamy do Polski każdego" w większości opierają się tylko na widzimisię wygłaszającego. Pozdrawiam!

7 lat temu

Ba! Polacy wcale nie są jakimś najbardziej rasistowskim krajem na świecie. Byłam raz świadkiem takiej sytuacji w londyńskim metrze jak jakiś (no znowu niestety murzyn) facet zachował się nie fajnie i ktoś mu zwrócił uwagę. A ten od razu zrobił się agresywny i zaczął wyzywać tą osobę od rasistów. Niedawno the Guardian opublikował artykuł o Oxfodzie i Cambridge, o tym jak mało murzynów przyjmuje. Jejku ale burza się zrobiła a najgłośniej krzyczeli murzyni po… Oxfordzie i Cambridge. Nie pomagając przy tym przyszłym rocznikom studentów. Ale z drugiej strony Polacy również są bardzo dobrzy w tworzeniu gett w Wielkiej Brytanii, montują sobie Cyfrę+, zakupy robią tylko w 'Polskim sklepie', pracują i mieszkają tylko z Polakami przy okazji bardzo narzekając na 'Angoli', jaki to 'durny' kraj. Tylko do Polski jakoś im nieśpieszno.

7 lat temu

Bardzo ciekawe jest to co napisałaś. W Oxfordzie starając się jakoś wytłumaczyć, że w całej Wielkiej Brytanii rocznie jest tylko 450 murzynów, którzy mają oceny uprawniające do ubiegania się o miejsce w Oxfordzie czy Cambridge często mówimy, że to różnice kulturowe. Że jakby tak wyrównać szanse, wpompować kupę kasy, zorganizować zajęcia wyrównawcze to wszystko byłoby super. Bo rasy nie można zmienić a kulturę przecież tak. czytałam ostatnio fascynującą książkę pt. Sapiens, w której autor napisał, że 'kulturalizm' to nowy rasizm. Może coś w tym jest?

7 lat temu

Nie czytałam Zadie Smith chociaż wiem o której książce mówisz. Do głowy przychodzi mi jedna konkretna sytuacja. pisałam już o tym chyba. Jechaliśmy do Stanów i mój mąż jako Anglik musiał wypełnić jakiś wniosek online i zapłacić 25 dolarów. Ja musiałam wypełnić jakąś ogromnie dłuuugą aplikację, czekać na wyznaczenie daty, spędzić cały dzień w Ambasadzie Amerykańskiej gdzie nie mogłam wnieść nawet kluczyków od samochodu (nie mówiąc o telefonie) i jeszcze wydać w sumie około £200 za te przyjemności. To wtedy po raz pierwszy poczułam się obywatelką drugiej kategorii. Na szczęście jak będę lecieć następnym razem do Stanów to już na Brytyjskim paszporcie. A potem była jeszcze sytuacja kiedy nie mogłam głosować w referendum (tym o Brexit).

7 lat temu

Dokładnie. Ostatnio miałam dwie wkurzające sytuacje w pociągu, jedna to pani usiadła na moim miejscu a jak ją przeprosiłam to ona coś tłumaczy, że ona też ma rezerwację tylko trochę dalej (ale oczywiście nie chciało jej się iść dalej wagonem i dlatego usiadła na moim). Tylko co mnie to obchodzi? A za drugim razem pewien pan stanął w przejściu rozmawiał przez telefon totalnie nieświadomy, że tarasuje innym drogę. Wagon się zapełnił i nie mogłam dojść do swojego siedzenia, musiałam stać całą drogę. Nie muszę chyba pisać jaki kolor skóry miała pani i ten pan? Jak człowieka takie sytuacje spotykają co drugi dzień to sobie zaczyna wyciągać wnioski.

7 lat temu

Hecy z Syryjskimi sierotami nie pamiętam. A poza tym to nie dziwi mnie, że się zgadzamy 🙂

7 lat temu

To prawda nasza wiedza o innych kulturach jest bardzo powierzchowna , bo przekazywana bardzo wyrywkowo poprzez media , kościół , polityków . Jednak ostatnio zaczęłam trochę czytać o innych kulturach i okazuje się ,że każda kultura ma w sobie rasizm. To nie tylko nasza skaza . Najbardziej znane nam to z historii przykłady rasizmu to – Ku Klux Klan w USA, Nazizm -Niemcy . Obecnie Ortodoksyjny islam i ich pojęcie niewiernych to też jest rasizm , a okazuje się , że wciąż najbardziej rasistowski jest Talmud i jego zapisy . I jak się okazuje te zapisy wciąż mają zastosowanie w życiu współczesnym . Czy zetknęłam się z tym , tak ,kilka lat temu w Hotelu Grand w Łodzi . Wycieczka młodzieży i ich 4 ochroniarzy z bronią . Wtedy ich zachowanie i ci ochroniarze byli dla mnie lekkim szokiem i cała ta sytuacja była dla mnie niezrozumiała . Jeżeli przybysz asymiluje się w nowej społeczności i identyfikuje się z nią to jest to właściwe. Ale ,jeśli tworzy getta i usiłuje wymóc własne prawa to czy to aby przypadkiem nie jest rasizm ? Spójrzmy tak z boku i popatrzmy , kto najgłośniej krzyczy o rasizmie .

7 lat temu

Różni nas bardziej kultura niż rasa

7 lat temu

Ciekawi mnie czy Ty sama spotkałaś się z rasizmem, traktowaniem Twojej osoby w sposób, który w jakiejś mierze dotknął Cię, ponieważ jesteś Polką, bądź nie jesteś Angielką lub też z innego powodu? A jeżeli tak, to kto najczęściej okazuje się rasistą? W pamięci mam Białe Zęby Smith.

7 lat temu

W punkt, w pełni się z Tobą zgadzam. Tyle wiemy ile zjemy mówiąc na skróty. Też nie siadam koło ludzi z dziećmi, piwoszy, byczków, zakatarzonych i kichających, wczorajszych z wyglądu i aromatu, obładowanych pakunkami… przyczyn jest wiele czyli jestem swojego rodzaju sytuacyjną rasistką 😉

7 lat temu

Pamiętasz tę hecę o 10 syryjskich "sierotach", które ktos tam chciał przyjąć do Polski, a rząd sue sprzeciwił? Rząd był ksenifobiczny, bez dwóch zdań, ale "dobrzy ludzie" na tyle naiwni i po prostu… nieznający nic poza Polską, nie wiedzieli takiej prostej rzeczy, że w kulturze islamskiej nie ma "sierot" w sensie socjalnym, nie oddaje sie dzieci do domów dziecka czy innym, obcym ludziom na wychowanie, a adopcja to juz kompletne no go i wręcz grzech. Też tłumaczyłam wytrwale, ze to poroniony pomysł, ale co niektóremu trudno to było pojąć, że Syryjczycy nie wyślą ani jednego dziecka do Polski, a kazda sierota ma ogromne zaplecze rodzinne, wujków, ciotki, kuzynów, dla których przyjęcie pod swój dach osieroconych małych krewnych jest najnormalniejszą sprawą na świecie. Ale co się niektóry "dobry człowiek" wyprofilował, to jego.

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x