Kuchenne gadżety!

Dziękuję Wam za tyle ciepłych słów pod ostatnim postem, w którym przedstawiłam Wam naszą nową kuchnię. Dzisiaj zgodnie z obietnicą chcę Wam przedstawić kilka moich ulubionych gadżetów, bez których nie wyobrażam sobie pracy w kuchni. Oczywiście pomijam Termomisia (klik), który jest gadżetem nad gadżetami (miłość dalej trwa!).

Kompostownik! Używam go już wiele, wiele lat odkąd lokalny samorząd wyposażył wszystkie domy w dodatkowy kubeł na śmieci na odpady ogrodowe i organiczne. Stoi na kuchennym blacie, wrzucam do niego wszelkie obierki, skórki, ogryzki i skorupki czyli to co zostaje po przygotowaniu potraw oraz wszelkie resztki. Generalnie wszystko co nadaje się do jedzenia (również zużyte torebki z herbatą). W kompostowniku jest specjalny worek, który się biodegraduje. Jak jest pełny to wyrzucam do kubła przed domem i tyle. Dzięki temu nasz ‘główny’ śmietnik nigdy nie śmierdzi i nie musimy opróżniać go tak często. W związku z remontem kuchni, kupiłam sobie nowy kompostownik, ten akurat jest z firmy JosephJoseph i jest już czwartym kompostownikiem w mojej kuchni. 
Drugą absolutnie niezbędną rzeczą są takie oto małe miseczki. Czerwony zestaw kupiłam dawno dawno temu w TkMaxx a kolorowy jest z M&S. Używam tych miseczek, kiedy szykuję jedzenie, służy mi do przechowywania składników. Np. odważam w nich ryż, który wrzucę zaraz do garnka/Termomisia, przygotowuję pokrojone składniki, które zaraz wrzucę na patelnię albo do Termomisia. Są niesamowicie poręczne i bez nich jestem jak bez ręki. Mają tylko jedną wadę, są wykonane z melaminy i nie nadają się do mikrofali. 
A skoro jesteśmy przy miskach, to bardzo poręczny jest ten klasyczny zestaw od JosephJoseph. W skład zestawu wchodzi bardzo duża misa (super do mieszania ciasta na przykład), durszlak, sito, mała miska oraz zestaw miarek. Przydaje się szczególnie w małych kuchniach. 
Noże Fiskars przywiozłam z Polski kilka lat temu i bardzo je lubię. Najbardziej nóż deba jak widzicie, mam dwa z czego jeden już nieco sfatygowany. Zwracam Wam szczególną uwagę na nóż do… pomidorów. Jest genialny bo dzięki karbowanemu ostrzu zawsze przetnie pomidora a okrągły czubek świetnie nadaje się do pozbycia pestek. Jeśli jeszcze nie macie w swojej kolekcji noża do pomidorów to szczerze polecam :). 

Deski do krojenia jak deski. Kiedyś miałam ich bardzo dużo, za dużo. Po remoncie kuchni kupiłam ten zestaw i jestem super zadowolona. Zajmują bardzo mało miejsca na blacie a zaokrąglone rogi sprawiają, że pokrojone jedzenie można łatwo zsunąć. Ten zestaw to również JosephJoseph. 

Jako pracująca na cały etat mama dwójki małych dzieci cenię sobie dobrą kawę. Od jakiegoś czasu wierna jestem maszynie do kawy Nespresso. To jest podstawowy, najtańszy model PIXIE i bardzo dobrze mi się sprawuje. Kawa z niego jest gorąca co nie jest tak oczywiste w ‘kapsułkowych’ maszynach. Ten ekspres do kawy jest już ze mną kilka ładnych lat (kupiłam go chyba jak wracałam do pracy po urodzeniu starszej P.). Do nowej kuchni dokupiłam do niego podstawkę-szufladkę na kapsułki. Duża oszczędność jeśli chodzi o miejsce na blacie. 

Mandolina to również jedno z moich podstawowych narzędzi. Na pewno są lepsze i wygodniejsze, np. w tym modelu nie podoba mi się to, że ‘trzymadełko’ nie trzyma się mandoliny i ciągle muszę go gdzieś szukać. Niemniej jednak sprawdza się u mnie, więc nie mam zamiaru kupować innej. Ten model ma wersję krojenia julienne i pięknie kroi warzywa na zapałki (na zdjęciu marchewka i cukinia). Mandolina jest firmy Zyliss. 
A wiecie co to takiego? To gadżet do awokado. Plastikowym nożykiem rozcinamy owoc, to w środku pomaga wyciągnąć pestkę a tym ‘wachlarzem’  wybieramy miąższ od razu pokrojony w plasterki. No rewelacja! Wiadomo, że awokado może narobić nieco bałaganu. Ten przyrządzik jest od Oxo. 
Skoro jesteśmy już przy małych gadżetach to:
To są moje małe patelenki na jajko sadzone. 
A ja małe patelenki to i małe szpatułki:
Tą czarną silikonową łopatkę kupiłam kiedyś w TkMaxx i jest moją ulubioną łopatką do smażenia :). Tzn. smażenia małych rzeczy na małych patelniach np. jajko sadzone, omlet, jajecznica. Moja druga ulubiona szpatułka to ten plastikowy ‘szpadel’. Jest wyjątkowo poręczna, przyszła do mnie jako extra przy kupnie jakiegoś urządzenia. 
To najnowszy gadżet w mojej kuchni i szybko stał się niezbędny. To jest mini tarka do czosnku i imbiru. Świetnie się sprawdza jeśli potrzebujemy zetrzeć troszkę bezpośrednio na patelnię do potrawy. Wszelkie wyciskacze do czosnku mogą się schować. Gadżet również od JosephJoseph. 

A to zupełnie niepozorna rzecz, mianowicie… łyżeczka do grejpfruta. Ma ząbkowaną krawędź, która świetnie nadaje się do jedzenie grejpfruta a ja używam jej też do pozbywania się nasion z ogórka, melona czy dyni. Kupiłam wiele, wiele lat temu z TkMaxx ale w DUKA też takie widziałam. 

I ostatni gadżet, który kupiłam ‘dla jaj’ jako prezent-żart dla mojego męża a okazał się super przydatny. Otóż służy on do… wyciągania tostów z tostera. Do tej pory robiłam do widelcem albo palcami ryzykując oparzenie a teraz proszę, mogę to zrobić łatwo i elegancko. My Polacy niespecjalnie lubimy tosty, ale jeśli któraś z Was dzieli dom z Anglikiem czy innym Szkotem to polecam się tym gadżetem zainteresować. Kosztuje kilka funtów w Lakeland. 

Uff i to by było na tyle. A Wy bez jakich gadżetów nie wyobrażacie sobie pracy w kuchni? 
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
8 lat temu

i really likes your blog!
You have shared the whole concept really well and very beautifully soulful read! thanks for sharing.
ตารางบอล

8 lat temu

To co pokazałam na blogu to ostra selekcja była, wybrałam tylko te najbardziej ulubione i najczęściej używane. Po remoncie kuchni bez żalu pozbyłam się wielu niepotrzebnych gadżetów ale i tak uważam, że mam za dużo. A z tym kompostownikiem to bardzo się cieszę, zobaczysz już nie będziesz umiała bez niego!

8 lat temu

No bo łyżeczka do grejfrutów to właśnie taki minimalistyczny gadżet, ma wiele zastosowań a mało miejsca zajmuje. A skoro jesteś minimalistką w gotowaniu to znaczy, że co najwyżej ugotujesz wodę na herbatę?

8 lat temu

Oj tak, moja mama ma taki dziurkacz i pewnie ma tyle samo lat co Twój (i kupiony w tym samym miejscu 😉 więc wiem dokładnie o czym piszesz. Ja mam w kuchni ostrzałkę do noży, którą zabrałam z domu rodzinnego i jest na pewno starsza ode mnie. A taki dziurkacz to można współcześnie też dostać.

8 lat temu

Ależ oczywście! Masz rację! Lista jest the best. Miałam starą po poprzednich właścicielach, która poszła z dymem i ta jest nowa ale niemal dokładnie w tym samym miejscu. A kawiarkę taka miałam na studiach. I choć oczywiście ma wiele zalet to jednak w tej chwili dla mnie liczy się wygoda. Ja piję 1 espresso po pracy, 2-3 kawy w w weekend więc kapsułki nie rujnują domowego budżetu. Gorzej jak wpadną moi rodzice. Nie ma znaczenia ile kapsułek kupię, i tak zabraknie! 🙂

8 lat temu

Oooo to super, że masz Thermomix. Świetna maszyna! Kompostownik naprawdę szczerze polecam.

8 lat temu

Łyżeczkę do grejfrutów mam. Sporo też różnych, niekoniecznie zawsze przydatnych rzeczy. Sporo sama kupiłam i kupuje, a sporo dostaje od przyjaciółki z USA.
Ale… natchnęłaś mnie i zakupie sobie kuchenny kompostownik. Znalazłam już taki jaki mi najbardziej odpowiada. Dzięki za podpowiedż.

8 lat temu

Z lyzeczki do grejfrutów tez jestem super zadowolona. Poza tym, jestem minimalistka, czy to w urzadzaniu, czy w gotowaniu 😉

8 lat temu

Fajne te Twoje gadżety, wszystkie bym przygarnęła:) ale jako gospodyni domowa z długim stażem, mam swoje:). "Takie same tylko inne" 🙂

Wyobrażam sobie życie BEZ wielu rzeczy, ale niektóre lubię "sentymentalnie", np taki "dziurkacz" do surowych jajek, który zapobiega pękaniu w trakcie gotowania, kupiony 39 lat temu (!!!) w NRD.
Całusy!

8 lat temu

Przy nożach nie wspomniałaś o magnetycznej listwie do zawieszenia, która imho też jest genialnym wynalazkiem (u nas można kupić np. w Ikei).
Zamiast kapsułkowego ekspresu do kawy polecam kawiarkę stawianą na kuchenkę, zajmuje jeszcze mniej miejsca (i można upchnąć w szafce), a jest się uniezależnionym od jednego producenta kawy (co wychodzi zwykle po prostu taniej, nawet jak się pije drogą włoską kawę 🙂 )

8 lat temu

Kuchnia super! I kompostownik też super! Muszę się zorientować czy u nas coś takiego jest. Termomisia mam i jestem zachwycona! Po 2 latach jeszcze mi nie przeszło 🙂
Uściski dla całej Rodzinki!

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x