KategoriaCodzienne

Portretura

Nie żartowałam z tym Hogwartem. Oto jedna z kilku klatek schodowych u mnie w pracy.  Budynek, w którym pracuję jest faktycznie zacny. To tutaj w wielkich aulach studenci w czasie sesji piszą egzaminy. W ciągu roku akademickiego odbywają się tutaj wykłady (kiedyś wykładał tutaj Tolkien) oraz konferencje.  Te aule na pewno robią wrażenie, szczególnie przy pierwszej wizycie. Niedawno miałam okazję...

Listopad bez presji

Uwaga! Wpis zawiera lokowanie produktów. Oba moje, jeden starszy a drugi młodszy.  No i mamy listopad! Przed nami bardzo intensywny czas. W pracy semestr w pełnym rozkwicie, komitety, raporty, analizy. Uniwersytet zdecydowanie nadrabia dwa lata pandemii. W szkole przedstawienia (do zrobienia kostium lisa), koncerty, zimowe bale itd. Poza szkołą lekcje pływania i zajęcia z tańca. Tak jak w...

Co z tym libido?

Pomyślałam sobie, że jak będę siedzieć i czekać, aż mi się znowu zachce to mogę czekać bardzo długo. W związku z tym postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.  Co prawda październik był wyjątkowo ciepły ale był jeden taki chłodny dzień i jak pracuje się nie przymierzając w Hogwarcie to może pupka zmarznąć. Jak się domyślacie Hogwart jest trudno ogrzać, szczególnie przy obecnych cenach energii...

Normalizacja

Spokojnie! Nie będzie o statystyce. Od jakiegoś czasu, tak od roku, może dwóch, zauważyłam bardzo dużą zmianę w brytyjskim przekazie medialnym i marketingu. Otóż następuje wielka normalizacja. O co chodzi? Otóż chodzi o pokazywanie różnych i wszystkich odcieni człowieczeństwa, chodzi o wygląd, przekonania, religię, stan zdrowia, orientację seksualną. Programy telewizyjne, filmy, reklamy nawet...

Sposób na otomanę

Tuman na otomanie, tumani błędne panie…. Kto wie, skąd ten cytat? Ja wiem, że otomana to w Polsce taka leżanka ale w języku tutejszych autochtonów (czyli po angielsku) otomana to takie tapicerowane pudło na kocyki i tym podobne. Otomana często stoi w nogach łóżka, tak jak teraz u nas ale może też mieszkać w przedpokoju albo pod oknem, w kąciku do czytania na przykład. Naszą otomanę kupiłam...

mgła mózgowa i Patodeweloperka

Dzisiejszy wpis jest niejako kontynuacją tego sprzed tygodnia. Lojalnie uprzedzam, że wpis jest długi, prowokuje do myślenia i zawiera lokowanie brzydkiego słowa. Jeśli uważacie, że w zeszłym tygodniu poruszyłam ciężki temat to… ten jest cięższy.    Skradziona uwaga Kończyłam właśnie czytać książkę Burkemana, gdy w ‘Polityce’ (wydanie 37/2022) wpadł mi w oko artykuł Bartka...

 Jak przeżyć za 24 godziny na dobę?

‘Bezpośrednią konsekwencją jego wynalazku jest to, że każdego dnia, odpowiednik 200,000 przeciętnych ludzkich żyć – od momentu narodzin do śmierci – jest spędzonych na patrzeniu się w ekran. Gdyby nie to, te godziny byłyby spędzone na jakiejś innej czynności’*Johann Hari Dawno nie było takiego mięsistego wpisu, który daje do myślenia. No to usiądźcie wygodnie.  Tytuł to...

Świadkowie historii

Pamiętam tamten dzień, jakby to było wczoraj. Studiowałam już wtedy w Anglii, ale na uczelni zaczęły się właśnie wiosenne ferie i przyjechałam do Polski. On już umierał tak ze trzy dni, telewizja nawijała o tym na okrągło. Pamiętam, że byłam zniesmaczona tym ‘widowiskiem’. Media społecznościowe wtedy jeszcze nie istniały, człowiek inaczej to dobierał. Dziś mamy inne, gorsze standardy...

Jeden bardzo długi dzień

Piątek, 26 sierpnia. Pobudka o 5:30. Prysznic, już drugi w odnowionej małej łazience. Potem kawka w (również odnowionym) ogrodzie zimowym z widokiem na ogród. 06:16 Jeśli tak jak ja, cierpicie na rajzefiber to te tabletki naprawdę pomagają. Tak doraźnie. 06:37 Na stację zawiózł mnie Jon. Nie chciałam budzić połowy dzielnicy hałasem kółek od walizki ciągniętej po chodniku. Czekam na pociąg do...