Sweter

Po sześciu latach przerwy prezentuję na blogu nowy duży udzierg dla mnie. Sweter zaczęłam dziergać w listopadzie, a skończyłam podczas przerwy świątecznej. Miałam go już na sobie kilka razy w pracy, świetnie się sprawdza jak są mrozy. 

Inspiracją do tego swetra był ten oto, który znalazłam online ale mój rozmiar się wyprzedał, zanim zdążyłam kupić. 

Ten sweter kosztował 80 funtów, skład 70% wełna, reszta sztuczność. Ja na swój sweter kupiłam Nepal Dropsa w kolorze Cerise plus jeden motek w kolorze Goldenrod. Całość 23 funty! Skład 65% wełna i 35% alpaka, zero sztuczności. 

Wzór to Terrazzo sweater (klik) od PetiteKnits, który kosztował mnie trochę ponad 5 funtów. Podsumowując mam fajny sweter za 40% ceny tego ze sklepu (i o lepszym składzie). 

Nie miałam jakoś melodii do zdjęć, chyba wyszłam z wprawy, mój fotograf również ale już bardzo chciałam Wam go pokazać. Sweter na ludziu prezentuje się tak:

Zrobiłam rozmiar M, nieco dłuższy niż w oryginale. Przed blokowaniem był dość zwarty:

Ale po blokowaniu oczka fajnie się rozluźniły i sweter zrobił się trochę mniej sprężysty (w dobrym tego słowa znaczeniu). 

Wzór jest dobrze rozpisany. Jeszcze nigdy nie robiłam swetra od góry taką metodą. Zaczyna się na płasko i bez użycia rzędów skróconych uzyskuje się podkrój pod szyję. Oczka w mankietach zamknięte są po włosku. Dla mnie to też pierwszyzna. Gdybym wcześniej doczytała, że to tzw. Kitchener jednoigłowy to chyba bym się tego nie podjęła, a okazało się, że wcale nie jest tak źle. Korzystałam w tego filmiku instruktażowego (klik). Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to wzór i jego graficzna oprawa mógłby być… ładniejszy. No ale za 5 funtów to nie ma co narzekać. 

Pomimo dość grubej nitki (robiłam na drutach 5.5mm i 5mm) sweter ładnie się układa, nie wałkuje się pod pachami, jest wygodny. Być może mógłby być trochę krótszy (tak jak w oryginale) ale inspirowałam się zdjęciem tego sklepowego. Poza tym moja mama zawsze mówiła, że w zimie wszystko ma być ‘za pupę’ i tak mi już zostało do dziś. 

Obecnie nic nie dziergam i nie szyję, bo znów lukruję:

A potem jadę do Polski na krótki urlop. Początkowo miałam pracować zdalnie z domu rodziców ale przeliczono mi urlop w pracy i mam do wykorzystania 11 dni do 27 kwietnia (mój ostatni dzień w Oxfordzie) więc z przyjemnością zamieniłam pracujące ferie zimowe na niepracujące :). 

A jak wrócę do będę i szyła i dziergała! Za tydzień, jeśli pogoda będzie sprzyjała sesji zdjęciowej pokażę Wam moje nowe kiecki. A póki co, życzę Wam miłego tygodnia!


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?

Subscribe
Powiadom o
12 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena
1 rok temu

Sweter rewelacja. To najlepsza ilustracja dla wpisu o opłacalności rękodzieła, choć to przecież ostatnia w kolejności jego mocna strona. Jakość włókna i wykonania, dopasowanie, personalizacja wysuwają się na prowadzenie.
Dzięki za wpis <3
Gratulacje i fajnego tygodnia!

1 rok temu

Sweter wspaniały, krój, szczególnie rękawy, i ten kolor! Kiedys było więcej szarości;)

Twoja mama ma rację, też tak to widzę z zimową garderobą, ciarki mam na widok młodzieży z gołymi nerkami i kostkach również nagich i już marmurkowych.

Pozdrawiam serdecznie znad tacki ze śniadaniem!

Ingwen
1 rok temu

Jaki fajny sweter, zrobiłabym sobie błękitny z jakimś kontrastem. No ale wiadomo, że Bingo najfajniejsza <3 Mój młodszy uwielbia.

Ingwen
1 rok temu
Odpowiedz  Pimposhka

Jest bardzo zabawna, akurat wydaje mi się, że jeśli chodzi o walory satyryczne, to na tłumaczeniu bajki zazwyczaj zyskują. Tak było z Autami na przykład, po angielsku to nie jest w połowie tak śmieszne, jak po polsku.

1 rok temu

Super sweter! Omatko, jak to dawno były te Twoje ścianki z dzierganiem, jeszcze przed Pimposhkami

Magdalenka
1 rok temu

Cudny ten sweter. Rękodzieło robię bo lubię, ale argument dla mojego małżonka – z którym nie dyskutuje – to właśnie jakość użytej przędzy i personalizacja. Mam nadzieję, że więcej będzie takich ścianek:-)

Anonimowo
1 rok temu

Piękny!

12
0
Would love your thoughts, please comment.x