Dawno, dawno temu, a dokładniej rok temu wprowadziliśmy się do DAD i nasz hydraulik wymieniał nam piec. Lubimy naszego hydraulika. James zainstalował nam nowy piec miesiąc po tym jak wprowadziliśmy się do MAD, potem serwisował go co roku (przy okazji dowiedzieliśmy się, że urodził się tego samego dnia co mój mąż) no a potem zainstalował nowy piec w DAD.
Instalacja pieca w DAD to już nowa rzeczywistość pracy zdalnej, więc spędziliśmy z nim trzy dni a ja robiłam mu herbatę mniej więcej co pół godziny (zastanawialiśmy się, czy mu to potrącić z wypłaty ;). Ponieważ byliśmy bardzo zadowoleni z jego pracy to w stanie jakiejś pomroczności jasnej w ramach bonusu dałam mu voucher na tort. Zanim mu to zaoferowałam, wypytałam kiedy dzieci (ma troje) mają urodziny aby nie pokryło się to z urodzinami małych Pimposhek. No ale nie wzięłam pod uwagę żony…
Musicie wiedzieć, że ja nie robię tortów na zamówienie. Torty ode mnie dostają jedynie małe Pimposhki oraz członkowie bliskiej rodziny jeśli mają akurat okrągłe urodziny albo jakąś super ważną uroczystość. Dlatego teściowie dostali ode mnie tort na 50 rocznicę ślubu, a w lutym będę robić tort dla szwagra, który kończy 50 lat. Ale na tym finito! Na wszelkie prośby i aluzje głuchnę jak pień! A tu z własnej, nieprzymuszonej woli dałam voucher na tort. No pomroczność jasna.
James wpadł na początku października na serwis nowego pieca i napomknął, że ma ten voucher (ważny był do końca listopada) no i że jego małżonka ma urodziny 30tego. I czy mogę zrobić jej tort. No cóż było robić? Słowo się rzekło, kobyłka u płotu.
Żona ma w ogrodzie szopę, która….. jest sklepem z sukienkami studniówkowymi (w języku autochtonów prom dresses). Poprosił więc, abym zrobiła tort w kształcie tej szopy, która nazywa się ‘The Prom Cabin’. Dodatkowo zasugerował aby może zmieścić tam gdzieś sukienkę w kolorze fuksjii, bo to ulubiony kolor małżonki. No taki kochany James.
Poprosiłam o zdjęcia poglądowe szopy (również dachu) i zaczęłam planować ten tort.
Szopa w realu:


I szopa w wersji cukrowej:



Ten tort niemal mnie pokonał! Nie specjalizuję się za bardzo w tortach trójwymiarowych (raczej sadzam cosik na torcie) ale jestem z niego mega, mega zadowolona! Użyłam całej mojej dotychczasowej wiedzy w robieniu tortów i doświadczenia z różnymi masami cukierniczymi (z innej jest robiony dach, a inna jest użyta do obłożenia tortu itd.) i wyszło. Dodatkowo zastosowałam wiedzę zdobytą podczas tego jednego przypadkowego semestru na AGH, kiedy myślałam, że będę inżynierem. 🙂

James przyjechał odebrać tort i… odjęło mu mowę. Myślę, że spodziewał się czegoś na ‘odwal się’ a powiedział, że tort przerósł jego najśmielsze oczekiwania. Cieszę się, nie powiem, podeszłam do zadania z Pimposhkowym zacięciem i naprawdę bardzo się starałam. Ja nic nie robię na ‘odwal się’.
Wieczorem dostałam filmik pokazujący reakcję właścicielki szopy. Żałuję, że nie mogę Wam go pokazać bo rodo i te sprawy. Chciałabym, aby małe Pimposhki tak reagowały na widok ich tortów. Powiem tak, ten filmik i reakcja żony Jamesa wynagrodziła mi wszystkie trudy. Ale i tak powiedziałam mężowi aby mnie walnął w głowę jak będę miała pomysł aby znowu dać komuś voucher na tort!
No, to o szopie napisałam. Miałam jeszcze pisać o majtkach ale te majtki pasują mi do wpisu na nieco inny temat więc pozwólcie, że napiszę o tym następnym razem. Tym wpisem żegnam się z Wami w 2022 roku. Co Was czeka w styczniu?
• wpis o majtkach i nie tylko
• o tym jak Pimposhka trafiła do sądu pracy (spojler: jako świadek)
• mam zamiar trochę poszyć w czasie Świąt więc pewnie pojawi się jakaś kiecka
• premiera nowego swetra (ostatnia miała miejsce ponad sześć lat temu!!!)

Życzę Wam Wesołych Świąt, nie zapomnijcie o mnie i do przeczytania 2 stycznia! 🙂
Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?
Kobieto jesteś geniuszem. Tort wprost cudowny.
Życzę wspaniałego odpoczynku i dobrego nowego roku. No i do przeczytania w tymże nowym roku.
Dzięki! I nawzajem 🙂
Wow! Tort jest niesamowity. Chylę głowę z szacunkiem dla kreatywności i wykonania. Czekam z niecierpliwością na wpis o majtkach.
To będzie bardzo ciekawy wpis, zapewniam!
Tort jest przepiękny i nie dziwię się , że mimo ogromnego i niespodziewanego nakłądu pracy sprawił Ci ogromną przyjemność. Też robię szóstą parę skarpetek koleżankom córki, gdy córka założyła na jogę skarpetki z dodatkiem kaszmiru. Pożyczają sobie po jednej skarpetce tak im w nich dobrze. No więc dziergam jak szalona aby sprawić im radość. Ja również się cieszę z tej ich radości. Życzę Ci jeszcze wielu takich radości jak i również ze sprawiania sobie przyjemnosci. Super kiecki, super prezentów życzę Barbara
No właśnie tak to jest Barbaro!
No tort mega! Niedawno postawiłam pierwsze kroki w pracy z masą cukrową i wiem jak trudno sprostać swoim wymaganiom! Potrafię sobie wyobrazić reakcję obdarowanych. 😀
Ja taki ostatnio zrobiłam
https://pin.it/6YJ2XuU
super tort! czysto zrobiony, z czarnym lukrem to nie jest takie proste! Gratulacje!
Nie wiem co zrobiło na mnie większe wrażenie, tort czy Twoje wielkie serce . Odpoczywaj!
Ha ha ha! Dzięki 🙂
No tort rewelacja 😀 I może jednak warto było, dzieciaki to jednak niewdzięczne stworzenia :D.
Definitywnie trzeba defaultować do nie w życiu, chyba po polsku ma się taką dziwną szczodrość i potem człowiek się frustruje, że ma tyle na głowie.
To czekam na następny sezon bloga, zajawka brzmi ciekawie!
Dzięki za bloga, to już chyba ostatnie miejsce tego typu w sieci i bardzo sobie cenię, że tutaj jesteś <3. Wszystkiego dobrego na Święta!
Aaaaaah! jakie miłe słowa, naprawdę się wzruszyłam. Bardzo Cię dziękuję i doceniam, że zawsze znajdziesz czas aby zostawić komentarz 🙂
A ja właśnie tak mam, że najpierw mówię tak, a potem myślę. Mój mąż ma dokładnie odwrotnie więc na szczęście nieźle się pod tym względem uzupełniamy.
Tort wymiata i jak tu teraz ten miesiąc przetrwać?
Przetrwasz! Nawet się nie obejrzysz a ja już wrócę!
Pimposzko!
Mój inżynier tez bardzo pochwalił konstrukcję dachu
Tort jest wspaniałyyyy!
Reakcję solenizantki łatwo sobie wyobrazić.
Gratuluję, umieć tak wykonac, to talent i chęć, a tego Ci nie brakuje.
Życzę Ci i rodzinie miłego Adwentu, pogodnych Świąt, i do nowego roku!
Będę cierpliwie czekać, bo te majtki mnie zaintrygowały
Oj ten wpis o majtkach będzie naprawdę dobry! Powiesz Tobiemu, że dziękuję!
Tort piękny, ale mnie zaintrygował sweter. Czy możesz zdradzić jaka to wełna? Wygląda zjawiskowo.
Mnie tez zaintrygowal. Zaraz po torcie
To Nepal Dropsa, w kolorze Cerise. 🙂 A o tym jaki sweter robię pisałam tutaj: https://pimposhka.pl/?p=2447, pozdrawiam 🙂
Kobieto, nie skończonej ilości talentów!!! Do czego nie przyłożysz ręki wychodzi super! Cudnych świąt. Czasu na odpoczynek i kreatywne wyzwania. Z radością czekam na pierwszy poniedziałek 2023:-))))
🙂 Dzięki!
Tort to dzieło sztuki, niesamowity.Masz talent.Wesolych, zdrowych świąt życzę, do usłyszenia w Nowym Roku, pozdrawiam.
Parę talentów mam 😉 Również Wesołych Świąt!
Dołączam do wszystkich zachwytów i życzeń.
Pozdrawiam. Aldona.
Dziękuję Aldono!
Jestem przekonana, że następny PAD (Pałac w sensie) to sama wybudujesz. 😀
Ja zazdroszczę osobom, które śmiało mówią, że robią tylko dla przyjemności. Też nie cierpię robić na zamówienie. No ale sama na ochotnika poszłaś. W każdym razie – pomroczności się zdarzają, a tort jest zjawiskowy. Też żałuję, że rodo jest. 😀
Przyjemnego grudniowania!!
Powiem tak, jak skończę z DAD to będzie z niego PAD 😉 No ja tak mam, że czasem za bardzo się podekscytuję. Ale też wierzę, że takie dobro potem wraca w jakiejś tam formie.
O ranysiu!!!!
Już tęsknię.
Ja też 🙂
Szczęka na podłodze.to przez ten tort ..nigdy przenigdy takiego bym nie zrobiła.Gratuluje miliona talentów
Dziękuję!
Chapeau bas, jesteś Wielka o Pani. Arcydzieło stworzyłaś, jestem pod wrażeniem kunsztu cukierniczego. Pozdrawiam serdecznie.
Kocham Cię od lat, nieustannie.