Uszytki – 9

W lutym nie pokazałam Wam nic uszytego, a nawet to co pokazywałam w styczniu było szyte jeszcze w starym roku. Jakoś nie miałam melodii do szycia, to był ciężki czas z domową szkołą no i wizyty potencjalnych kupców MAD zniechęciły mnie do wyciągania maszyny. Za to dwa ostatnie weekendy miałam bardzo pracowite i mam Wam do pokazania dwa komplety po domu. Otóż zachciało mi się nowych dresów i piżam. Chciałam nawet kupić. W sklepach co prawda dresów nie brakuje, bo firmy odzieżowe zdecydowanie wyszły na przeciw pandemicznemu klientowi ale niemal wszystkie spodnie mają wysoki stan. A ja lubię niski stan i jak mi w kroku wisi. Zresztą, zaraz zobaczycie…. 

Wykończyłam wreszcie stosik dżersejów, które przyszły do mnie z Niemiec, z MyFabrics. 

Spodnie z dresówki w kratkę już pokazywałam. Dodatkowo w grudniu kupiłam sporo dżerseju w John Lewis z myślą o piżamie. Z tego materiału uszyłam zestaw numer jeden:

Bardziej wisieć nie może co? 😉 Spodnie haremki (klik) to wykrój kupiony na Etsy. Bardzo, bardzo przyzwoity i myślę, że kupię więcej wzorów tej autorki bo do mnie przemawiają. Spodnie mają kieszenie oraz karczek. To rozmiar 12, karczek był na mnie zdecydowanie na luźny więc w pasie wszyłam gumkę. 

Natomiast koszulka…. ah koszulka. Wykrój na koszulkę również kupiłam na Esty. Nie jest łatwo znaleźć taki podstawowy wykrój na koszulkę przy ciele z dekoltem w serek. Autorką była Rosjanka. Jak otworzyłam plik to złapałam się za głowę. Otóż wzór (niby po angielsku) był napisany tak, jakby ktoś go przepuścił przez tłumacza Google (i to chyba w pierwszej wersji beta). Absolutnie żadne słowo nie było poprawne, a przez to instrukcje również były praktycznie niezrozumiałe. Po prostu koszmar! Odezwałam się do niej, że tego się nie spodziewałam. Autorka okazała się mieć podejście do klienta na miarę putinowskiej Rosji i zasugerowała, żebym się zapisała na kurs szycia skoro nic nie rozumiem. To mnie rozsierdziło i kiedy zagroziłam, że napiszę jej złą opinię to zaproponowała wreszcie oddanie kasy. Wzór zniknął też z Etsy a…. to wielka szkoda. 

Otóż minęło sporo miesięcy zanim zabrałam się za szycie tej koszulki. Wykrój jest upierdliwy bo trzeba dodać swoje zapasy na szwy ale… jest to chyba najlepiej policzony wykrój z jakim miałam do czynienia. Jestem pod wrażeniem i nie da się ukryć, że autorka jest utalentowaną konstruktorką. Zobaczcie jak ładnie leży plisa przy dekolcie!!!!

Rozważam napisanie do autorki z komplementem. 

A to zestaw numer dwa, w zamierzeniu to jest piżama:

Tym razem spodnie uszyłam w rozmiarze 10 i karczek już lepiej przylega w talii, można go też wywinąć, ale i tak chyba wszyję gumkę. 

Nie wiem o co chodzi ale jak mierzę siebie i porównuję w tabeli rozmiarów to powinnam szyć jeszcze większe rozmiary a myślę, że te spodnie mogłabym mieć nawet jeszcze jeden rozmiar mniejsze. Ja wiem, że to jest luźny fason no ale to chyba powinno być ujęte w tabeli? 

Ta para ma ściągacze na dole aby spodnie się w nocy nie podciągały. Miałam na nie półtora metra i poszło wszystko bo taki wzór musiał być krojony w tą samą stronę. Przeżyłam też moment zwątpienia kiedy okazało się, że wycięłam cztery tyły… na szczęście przody i tyły są niemal identyczne więc wystarczyło tylko odciąć trochę w talii dwóm tyłom i było ok. Uffff. Taki krok nie wygląda może super estetycznie w naszej szerokości geograficznej ale dobrze się w tym śpi. Ja lubię spać ze zgiętą nogą a taki krok sprawia, że nic się nigdzie nie wżyna ani nie pije. Polecam jako alternatywę dla koszuli nocnej. 

A co do góry to jest to ta sama koszulka tylko z rękawem trzy czwarte. Uszyłam ją z dzianiny pointelle, która jest prążkowana i dość kapryśna w szyciu. Bardzo się bałam o plisę przy szyi a tu proszę, wyszło niemal idealnie:

To tylko świadczy o tym, jak dobry jest ten wykrój. No i trochę świadczy o tym, że nabyłam już umiejętności szycia dzianin. Na pewno powstanie więcej tych koszulek. Co do dzianiny pointelle to jest super wygodna i myślę, że uszyję sobie z niej jeszcze kilka piżam. Muszę tylko pamiętać, że się rozciąga i trzeba szyć naprawdę mały rozmiar. Obie koszulki są w takim samym rozmiarze a widać różnicę nawet na zdjęciach. 

Na razie robię sobie przerwę od maszyny. Mam nowe materiałki ale muszę je wyprać i czekam na pogodę aby mogły się wysuszyć na zewnątrz. W planach więcej dresów i koszulek oraz lniana sukienka, o czym już wspominałam. Na drutach mam bawełniany sweter i robię szybkie postępy. Mam już gotowy przód i jestem w połowie tyłu. 

I to tyle na dzisiaj. Uważajcie na siebie! 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
4 lat temu

No rzeczywiście, mój komentarz wyszedł karykaturalnie, za dużo chciałam przekazać w jednym – ale to co napisałam, to prawda. Nie wyglądasz na 160 cm wzrostu, myślałam że jesteś dużo wyższa – więc haremki Ci nie zaszkodziły…

4 lat temu

No z tych plis przy dekoltach to jestem zadowolona jak nie wiem co! 🙂 To fakt. A haremki naprawdę super sprawdzają się do spania.

4 lat temu

Eh żal mi tej Twojej maszyny, umrze w zapomnieniu. Ja ciągnę to i to. Myślę, że w czasie przerwy Wielkanocnej znowu uszyję coś fajnego.

4 lat temu

Śpi się w tym naprawdę dobrze, polecam. Z plisami też mam różnie, te mi wyszły super bo są dobrze policzone. Dwa materiały i dwie różne 'rozciągliwości' a plisy pasują jak ulał!

4 lat temu

Ha ha imienniczko moja, ale wcale nie musisz obsypywać mnie komplementami żeby potem napisać, że haremki nie są twarzowe 🙂 Ja też mam prawie 160 cm i zgadzam się, to nie do końca mój fason. Ale to z założenia po domu i chyba faktycznie na ulicę bym w tym nie wyszła.

4 lat temu

Rzeczywiście, wykończenie koszulek jest świetne, masz dobrą rękę do szycia. Zresztą wszystko jest fajnie uszyte i widać, że nie tylko się napracowałaś ale efekt końcowy sprawił Ci przyjemność.A nosimy to co lubimy tak ;)?

4 lat temu

Jestes niesamowita, Pimposzko, jezeli tak o sobie potrafisz uszyc takie wspaniale ubrania. Widze, ze krok do kolan prawie, wiecej niz tylko fascynacja 😉 ale pasuje do Ciebie.
Ja nadal tylko na drutach lece…
Pozdrawiam!

4 lat temu

I to jest pomysł żeby haremki zamiast tradycyjnych spodni uszyć do piżamy. Na to nie wpadłam. Podziwiam jak ładnie wszywasz plisy mnie nie zawsze się to udaje .Co by nie mówić to fajne rzeczy poszyłaś i już. Pozdrawiam Krystyna

4 lat temu

Cześć Małgosiu, podglądam Cię od paru lat, uwielbiam za trafną ocenę rzeczywistości, miło się patrzy na Twoje śliczne córeczki, wogóle jesteś taką pozytywną i zorganizowaną osobą. Uszytki są super odszyte, bluzeczki świetnie leżą, ale z haremkami zadałaś trudny temat – mają więcej przeciwników niż zwolenników, bardzo zaburzają proporcje. Mam prawie 160 cm wzrostu, więc wolę spodnie z wysokim stanem, podkreślające talię, w haremkach wyglądałabym na niższą niż jestem. Wybrałaś bardzo ładne tkaniny, i jak się dobrze czujesz w takim kroju spodni to super! Pozdrawiam

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x