Wakacje w Walt Disney World cz 3.

Dzisiaj o tym co my tam właściwie robiliśmy. Disney to atrakcje dla małych i dużych. Taka wycieczka z dziećmi to ciężka praca ale też czysty zachwyt w ich oczach to coś co wynagradza wszelkie niedogodności. Disney potrafi nawet zawojować serca dorosłych więc nic dziwnego, że dzieci wprost uwielbiają Disneya. 
Podczas ostatniej wizyty byliśmy skoncentrowani przede wszystkim na atrakcjach czyli wszelkich kolejkach górskich, symulatorach itd. Tym razem byliśmy przede wszystkim skoncentrowani na księżniczkach :). Mięliśmy okazję spotkać wiele księżniczek oraz innych bohaterów bajek Disneya. Co mnie totalnie zaskoczyło to to, że starsza P. praktycznie bez słowa przy spotkaniu od razu rzucała im się na szyję. Jak długo niewidzianym przyjaciółkom. To było naprawdę wzruszające.


Nie tylko dzieci mogły spotkać swoich bohaterów. Ja cieszyłam się na spotkanie z Arielką a Jon na spotkanie z Chewiem, Znajoma z pracy powiedziała, że była w Walt Disney World jak była nastolatką i mimo takiego ‘poważnego’ wieku popłakała się na spotkaniu z Kubusiem Puchatkiem. Brzmi śmiesznie? Zaręczam Wam, że w takiej sytuacji dorośli również ‘głupieją’. 

Bibbidy, Bobbidy, Bum! To magiczne zaklęcie, które wypowiada matka chrzestna kiedy zamienia Kopciuszka w księżniczkę, która zaraz pojedzie na bal. W Disney jest instytucja, która nazywa się Bibbidy, Bobbidy Boutique i tam pomocnice samej matki chrzestnej niemal jak za dotknięciem magicznej różdżki zamieniają małe dziewczynki (od lat trzech wzwyż) w prawdziwe księżniczki. Widziałam to będąc tam siedem lat temu i powiedziałam sobie, że jak będę miała kiedyś córkę to… 


To droga impreza ale miałam na to budżet bo starsza P. naprawdę uwielbia się stroić i malować i nie wychodzi z domu bez opaski na włosy i naszyjnika więc byłam pewna, że będzie to dla niej fantastyczna przygoda. 
Tak mniej więcej wygląda 300 dolarów 😉Starsza P. wybrała Kopciuszka a przez resztę dnia z gracją pozdrawiała swoich poddanych spacerując po parku. Byłam pełna podziwu bo byłam pewna, że w tym upale będzie chciała ściągnąć sukienkę po 30 minutach a tymczasem mała nie tylko w niej wytrwała do wieczora (w plastikowych butach też) ale ubrała ją jeszcze kilka razy na wizytę w parku i zapasowe ubrania nie były potrzebne. 
Tak wiem, jak to wygląda. I nie, nie mamy zamiaru wystawiać jej w amerykańskich konkursach piękności ;). 
Oprócz bliskich spotkań trzeciego stopnia oczywiście korzystaliśmy z atrakcji.  Byłam zdziwiona ile atrakcji jest przewidzianych dla całej rodziny i nawet młodsza P. mogła z nami uczestniczyć (dzieci do lat trzech mogą wejść do parków za darmo). Starsza P. akurat osiągnęła wzrost 102 cm dzięki czemu mogła wejść na kilka bardziej ‘dorosłych’ atrakcji i tak naprawdę było tylko kilka atrakcji, na które nie miała wstępu ze względu na wzrost. Oprócz różnych przejażdżek zobaczyliśmy też mnóstwo przedstawień! Disney jest niesamowity. Każde przedstawienie trwa około 20-30 minut ale ich poziom jest po prostu fantastyczny! Za każdym razem jest to niemal mini show, którego nie powstydziłby się Broadway czy West End. Poniżej lista naszych ulubionych atrakcji i przedstawień podzielona na parki.
Animal Kingdom 
Od tego parku zaczęliśmy bo akurat trwały tam ‘magiczne godziny’ o czym napiszę w kolejnym poście. Atrakcje godne polecenia to przede wszystkim wycieczka samochodem przez safari, gdzie można zobaczyć żywe zwierzęta. Dorośli mają dwie fantastyczne atrakcje: przejazd kolejką górską ‘Everest’ (to chyba największa kolejka w Disney) oraz absolutnie zapierający dech w piersiach lot na Banshee w Pandorze. Ta druga atrakcja to niesamowity symulator. Siedzi się na czymś w rodzaju motoru i mamy wrażenie, że lecimy w powietrzu na Banshee, czyli tych smoko-zwierzakach na których latają niebieskie stwory w filmie Avatar. Aby się przelecieć trzeba czekać w kolejce ponad dwie godziny (to najnowsza atrakcja w parku Disneya) chyba, że ma się FastPass (o tym również napiszę w ostatnim poście). Dla młodszych fanów filmu Avatar jest podróż łodzią po Pandorze. Zupełnie inna forma rozrywki ale cudowna wizualnie. W Disney Animal Kingdom są dwa przedstawienia, które koniecznie trzeba zobaczyć. Pierwsze to ‘Festiwal Króla Lwa’ czyli śpiewanie i pokaz akrobatyki do rytmów ‘hakuna matata’. Drugie to ‘Szukając Nemo’ lalkarstwo w najlepszym wydaniu. Tak jak napisałam powyżej oba przedstawienia spokojnie mogłyby być wystawiane na najlepszych scenach.  


Hollywood Studios 
To jest najmniejszy park Disneya i przy dobrej organizacji można go nawet objeść w pół dnia. W chwili obecnej jest tam spora przebudowa ze względu na nową krainę StarWars jak i kończące się prace nad nową kolejką linową. Do jego największych atrakcji należy w chwili obecnej Tower of Terror. Jeśli ktoś chce się poczuć jak w spadającej windzie (wielokrotnie) to proszę bardzo. Dla mnie jest to jedna atrakcja, na którą nigdy ponownie nie wejdę. 
W Hollywood Studios jak na Hollywood przystało jest sporo przedstawień. Świetny musical ‘Piękna i bestia’ oraz ‘Indiana Jones’ – pokaz wyczynów kaskaderskich’ są godne polecenia.  Jest też ‘śpiewaj z nami’ oparta na ‘Krainie Lodu’ ale tym akurat byliśmy nieco rozczarowani. Za to wieczorny pokaz sztucznych ogni ‘Fantasmic’ to super wydarzenie i naprawdę warto się wybrać. 
Star Tours – the adventure continues to już nieco ‘stara’ atrakcja ale naprawdę warto się wybrać na przejazd tym symulatorem. Warta uwagi jest też nowa kraina ToyStory land. Polecam ToyStory mania czyli ‘strzelanka’ z małych samochodzików. Przednia zabawa i choć maluchy mogą się na nią wybrać to jednak nie za bardzo mogą strzelać. Za to młodszej P. bardzo podobała się karuzela ‘Alien Flying Saucers’. Dla dorosłych jest jeszcze Rock’n’Roller Coaster czyli zadaszona kolejka górska gdzie jedzie się w ciemnościach. Na tą atrakcję Jon poszedł sam ;). 


Epcot
Tak jak pisałam wcześniej Epcot nie ma aż tylu ‘typowych’ atrakcji. Jedna jest na pewno godna polecenia i jest to Soarin. To taki symulator paralotni i wydaje nam się, że lecimy bez skrzydeł oglądając ciekaw zakątki świata np. chiński mur albo Taj Mahal. W Epcot w pawilonie Norweskim urzędują Anna i Elsa i tam można wybrać się na przejażdżkę łodzią do Krainy Lodu. Ciekawa jest też przejażdżka z Nemo, która połączona jest ze zwiedzaniem akwarium. No i jeszcze ‘Spaceship Earth’ czyli jazda wagonikiem w ciemności i oglądanie różnych scen z przeszłości jak np. wynalezienie pisma, prasy drukarskiej czy pierwszego komputera. Wszystko z narracją niezastąpionej Judy Dench. To była ulubiona atrakcja starszej P. jechaliśmy nią aż trzy razy! 


Magic Kingdom 
Nie bez powodu jest to najbardziej popularny i największy park a atrakcji jest tam bez liku i w zasadzie trudno je wszystkie nawet zliczyć. To tutaj jest też najwięcej atrakcji dla całej rodziny czyli takich gdzie mogą pojechać nawet najmniejsze maluchy. Generalnie takie rodzinne atrakcje to albo przejazd łodzią i oglądanie różnych scenek z udziałem poruszających się manekinów np. Piraci z Karaibów, Lot Piotrusia Pana, Mały świat albo różnego rodzaju karuzele typu Dumbo albo Latający dywan Alladyna. Nieco ‘poważniejsze’ atrakcje to przede wszystkim Splash Mountain czyli zjazd wodospadem i kolejki górskie Big Thunder Mountain, Kopalnia siedmiu krasnoludków czy Kosmiczna góra. 


Naprawdę w każdym parku każdy znajdzie coś dla siebie! 
Wybraliśmy się też do parku wodnego Typhoon Lagoon ale muszę przyznać, że dość szybko stamtąd wyszliśmy. Jakoś nie potrafiliśmy się odnaleźć. Nie zajęliśmy sobie leżaków przy sekcji dla dzieci, młodszą P. dopadł wtedy jet lag no a jak zasnęła to nie za bardzo można było się nigdzie ruszyć. W planach mieliśmy też odwiedzić drugi wodny park – Blizzard Beach ale odpuściliśmy. Oba parki wodne to na pewno frajda dla nieco starszych dzieci. 
No i zostały jeszcze Disney Springs. Lubię to miejsce. To taki deptak ze sklepami, barami i restauracjami. Można tam kupić produkty wielu marek w specjalnych Disnejowskich edycjach, np. espadryle Toms z Myszką Miki, albo torebkę Kate Spade z czarnymi uszami, które nie są dostępne nigdzie indziej. W sumie całą rodziną byliśmy tam dwa razy. Raz, aby odwiedzić butik Bibbidi Bobbidy a drugi raz na wieczornej kolacji uwieńczonej wizytą w Sprinkles – cukierni z babeczkami. Ja przy okazji zrobiłam zakupy w Sephorze (bardzo mi brakuje takiego sklepu jak Sephora w Wielkiej Brytanii).


I na dzisiaj to już koniec. Będzie jeszcze ostatni post, w którym napiszę Wam o fajnych udogodnieniach dla gości parków. Będzie więc o szybkich przepustkach, magicznych opaskach i kreatorze wspomnień. No i muszę Wam jeszcze pokazać mój amerykański haul czyli to co sobie kupiłam za oceanem. 
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
6 lat temu

Myślę, że byłabyś zachwycona. Co prawda takie wakacje to 180 stopni porównując do wyspy Skye (trochę Ci zazdrościłam takiej pustelni) ale też mają swój urok. Może się kiedyś z Mateuszem wybierzecie?

6 lat temu

No właśnie dlatego o tym piszę. Disney nie jest popularnym miejscem wycieczek dla Polaków. Po pierwsze jest drogo i za taką kasę można jechać na dłużej w bardzo ciekawe miejsca albo zrobić remont mieszkania. Po drugie Floryda nie ma nawet bezpośredniego połączenia z Warszawą więc wyprawa szczególnie z dzieciakami to dużo zachodu. Niemniej ja uważam, że warto się tym zainteresować bo to naprawdę jest ciekawe doświadczenie.
Staram się im nie kupować takich samych ubrań ale kilka sztuk na wakacjach się przydaje, łatwiej je w tłumie wyłapać ;).

6 lat temu

Ella na pewno bardzo dużo, Ninka raczej nie bardzo ale będzie miała zdjęcia. A tam naprawdę jest jak w bajce i o to chodzi. 🙂

6 lat temu

Jako że nie wstydzę się swojego wewnętrznego dziecka, przyznam, że najbardziej czekałam na tą część opowieści 🙂 Obejrzałam większość produkcji Disneya, niektóre kilka razy 🙂
Jestem przekonana, że te spotkania z bohaterami to było dla dziewczyn coś nie do opisania!
Bardzo dużo tam atrakcji, nie przypuszczałam nawet. Gratki dla Elli za wejście na kolejki! 🙂

6 lat temu

Świetna zabawa, aż zazdroszczę. Nie miałam pojęcia, że tam jest tak ciekawie. Córeczki super wyglądają w jednakowych ciuszkach.
Pozdrawiam.

6 lat temu

Coś niesamowitego, nie myślałam że takie cuda tam są jak w bajce,ciekawe ile dzieci zapamiętają z tego Mega cudownego czasu.Bajkowo.

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x