Ten weekend spędziłam w Polsce. Rodzinę zostawiłam w domu i wpadłam na kilka dni aby świętować urodziny mojej mamy. Parę zdjęć z imprezki możecie zobaczyć na Instagramie. W momencie kiedy czytacie te słowa ja już jestem w drodze powrotnej do Anglii.
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami moimi doświadczeniami sprzedawania dziecięcych rzeczy na eBayu. Siłą rzeczy post jest napisany w Brytyjskim kontekście, szczerze mówiąc nie wiem jak ma się on do Polskich realiów.
Kiedy urodziła się starsza P. nasz dom zapełnił się dziecięcymi gadżetami. Muszę przyznać, że niewiele z nich okazało się nietrafionych. Być może dlatego, że ja jestem potworną gadżeciarą więc były one po prostu w użyciu. Kiedy starsza P. trochę podrosła gadżety sukcesywnie trafiały do szopy w ogrodzie. Kiedy urodziła się młodsza P. po prostu wyciągaliśmy je z szopy. Młodsza P. rośnie, więcej dzieci nie planujemy (chlip chlip) więc niepotrzebnych gadżetów zaczęłam się pozbywać. Oto moje doświadczenia.
Generalnie najlepiej sprzedają się kultowe dziecięce gadżety znanych marek. Wszystko co ma logo BabyBjorn, Stokke czy Bugaboo opchniecie bez większego problemu. Moja koleżanka podarowała mi kultowy bujaczek BabyBjorn, model dość stary, można powiedzieć vintage. Kiedy już przestał nam być potrzebny sprzedałam go za… 40 funtów!!!
Aby uzyskać najlepszą cenę warto uwzględnić przesyłkę. Obecnie ludziom rzadko chce się już jeździć aby odebrać towar i są naprawdę skłonni zapłacić sporą kasę za kuriera. Zgadzając się na wysyłkę poszerzamy też grono odbiorców. No chyba, że nie zależy nam na cenie a po prostu chcemy się czegoś z domu pozbyć i żeby ktoś to od nas odebrał. W ten sposób na przykład pozbyłam się fotelika samochodowego. Maxi Cosi Pebble kosztował nas ponad 100 funtów, ktoś go odebrał za 5 funtów.
Czego nie warto sprzedawać
Małe ciuszki
Absolutnie nie ma sensu sprzedawać ciuszki po dziecku w małym rozmiarze. Szkoda zachodu z robieniem zdjęć i wystawianiem ich na aukcji. Ubranka dla noworodka to jedne z tych rzeczy, które nowi rodzice mają aż w nadmiarze. Jeśli nie ma co z nimi zrobić to oddaj potrzebującej mamie albo na cele dobroczynne.
Duże zabawki
Chodzi mi o takie rzeczy jak huśtawki/bujaczki/leżaczki/maty do zabawy/konie na biegunach/skoczki/jumperoo itd. Nawet jeśli wysyłamy je do kupującego nie osiągną jakiejś zawrotnej ceny. Z perspektywy czasu wiem, że takie zabawki najlepiej kupować z drugiej ręki. Są najczęściej w doskonałym stanie a rodzice są zdesperowani aby ktoś je od nich odebrał bo zajmują dużo miejsca. Zanim więc wydasz kasę na elektroniczną, wibrującą huśtawkę sprawdź internetowe aukcje.
My część naszych dużych zabawek zawieźliśmy do żłobka/przedszkola dziewczynek.
Fotelik samochodowy
Teoretycznie nie powinno się kupować używanych fotelików samochodowych i nikomu tego nie polecam. Ale mnie udało się sprzedać już dwa foteliki. Jeden grupy ‘0’ czyli nosidło (j.w.) oraz fotelik z grupy 1, który wysłałam kurierem do nowej właścicielki. To był najtańszy fotelik jaki mogłam znaleźć (rzadko wożę dzieci w moim samochodzie na trasie innej niż placówka/dom), zapłaciłam za niego chyba z 50 funtów a sprzedałam za… 20 funtów po kilku latach użytkowania co było miłym zaskoczeniem.
Co warto sprzedać:
Laktator
Mocno się zdziwiłam kiedy sprzedałam mój elektryczny laktator wraz z akcesoriami i butelkami za… ponad 50 funtów (czyli około 50% pierwotnej ceny). To była bardzo popularna Medela Swing. Myślałam, że nikt tego nie tknie a byłam mile zaskoczona.
Gniazdko do fotelika TripTrapp
Tutaj również dokonałam bardzo dobrej sprzedaży, uzyskałam około 50% pierwotnej ceny a przecież było używane przez dwójkę dzieci. Równie dobrze sprzedało się nosidło BabyBjorn.
Elektryczne gadżety
Dobrze udało mi się też sprzedać maszynę do przygotowywania butli (więcej o niej napiszę w poście o karmieniu małych Pimposhek) chodliwe są też inne elektryczne gadżety jak np. GroEgg pokazujące temperaturę w pokoju dziecka albo GroClock, do trenowania snu (uczymy dziecko aby wstało rano dopiero jak na zegarze pojawi się słońce).
Wózki
O wózkach pisałam obszernie niedawno. Byłam naprawdę zaskoczona jak dobrze sprzedały się nasze oba wózki, szczególnie Pszczoła, która nie była nowym modelem i była dość mocno eksploatowana. Ale i tak hitem był nasz podwójny wózek. Kupiłam nowy za 700 funtów, sprzedałam za ponad 500. 200 za ponad roczne użytkowanie nowego, fajnego wózka mogę zaakceptować.
Wiele osób sprzedaje wózki w zestawie z wszystkimi akcesoriami i liczy na odbiór osobisty. Ja postanowiłam sprzedać je osobno. To była dobra decyzja. Np. do Pszczoły miałam firmową ‘deskorolkę’ (dla starszego dziecka), która pasuje do wszystkich wózków Bugaboo więc nie opłacało mi się jej sprzedać razem z wózkiem. Za to pokrowiec podróżny na Pszczołę włączyłam w zestaw dlatego, że mogłam go wtedy łatwiej wysłać.
Pokradełko od deszczu i moskitiery do naszej kolubryny również sprzedałam osobno (nie wchodzą one standardowo w zestaw z nowym wózkiem). Trochę żal mi było pana, który kupił pokradełko i moskitiery a niestety przegrał aukcję na sam wózek.
Kultowe zabawki/gadżety
W Polsce to np. Szumiś, w Wielkiej Brytanii Ewan the dream sheep, mata do zabawy SkipHop, bujaczek BabyBjorn itd.
Coś dla mamy
Miałam dużo ubrań ciążowych i do karmienia znanej i drogiej firmy Isabella Olivier. Najpierw popełniłam błąd sprzedając je w zestawie. Warto wystawiać je jako pojedyncze sztuki. Co prawda nie poszły za jakieś wielkie pieniądze ale w sumie uzbierała się ładna sumka. Za całkiem przyzwoite pieniądze sprzedałam też torbę na pieluchy firmy PinkLining. To droga i bardzo popularna marka wśród mam.
Podsumowując, jeśli mamy kasę to warto zainwestować w popularne gadżety znanych firm. Takie rzeczy naprawdę potrafią trzymać swoją wartość i sprzedamy je bez żadnych problemów za przyzwoite pieniądze (zazwyczaj około 50% pierwotnej ceny albo lepiej). A jeśli nie mamy kasy, to spokojnie kupimy je sobie na internetowej aukcji za fajną cenę 🙂
Też jestem w UK. Sprzedałam siedzenia samochodowe twist. Mogę ubrania ciążowe,Majewski ubrania z Gap i Zara. Ja również Sprzedałam ubrania z przed ciazy. Te co już się nie mieszczę lol. Reszta na car boot car
Tak, wcale się nie dziwię. Ja kupiłam najpierw używany podwójny wózek (ta sama firma tylko starszy model) ale okazał się być dość stary i wyeksplatowany. Postanowiłam więc, że kolubrynę kupie jednak nową a ten wózek zaraz sprzedałam dalej na eBayu i nawet zarobiłam na nim 30 funtów.
W Niemczech najlepiej sprzedają się też markowe gadgety. Najlepiej kupić używany w dobrym stanie, to często można odsprzedać za tą samą cenę. Ubrania firmowe w idealnym stanie też dobrze idą. Całą resztę oddaję dla potrzebującuch. Tu łatwiej i lepiej korzystać z ogłoszeń ebay (ebay-kleinanzeige) niż z tradycyjnego portalu aukcyjnego.