Hi! I am British! Część Druga

Pierwszego posta z tej serii napisałam 19 stycznia i myślałam, że druga część nąstapi nie szybciej niż za pół roku. A tu proszę, w minionym tygodniu stałam się posiadaczką Brytyjskiego paszportu! 
Dokładnie 16 stycznia moja aplikacja o naturalizację i nadanie Brytyjskiego obywatelstwa została wysłana do Home Office. O tym co się działo wcześniej możecie przeczytać w części pierwszej (klik). 25 stycznia dostałam emaila z potwierdzeniem, że moja aplikacja została przyjęta. Kilka dni później przyszedł do domu list z instrukcjami jak oddać odciski palców.
Pobranie danych biometrycznych 
W liście było napisane, że w ciągu dwóch tygodni mam udać się na pocztę w celu pobrania danych biometrycznych (czyli odcisków palców). Nie każda placówka pocztowa oferuje taka usługę, musiałam sprawdzić na stronie PostOffice. Okazało się, że najbliżej mam do… Oxfordu. Nastepnego dnia pognałam w porze lanczu (na to nie trzeba się specjalnie umawiać). Na poczcie jest takie specjalne okienko, do niego dostawiona jest budka z zasłonką a za tą zasłonką jest maszyna, która pobiera odciski palców, robi zdjęcie i pobiera nasz elektroniczny podpis (wygląda to trochę jak powiększona budka do fotografii samoobsługowej). Pani, która mnie obsługiwała była nieco ekscentryczna, podczas całej procedury była najbardziej zainteresowana aby sprzedać mi ubezpieczenie na życie sygnowane przez Pocztę Królewską. 
Pani najpierw zeskanowała list w Home Office (trzeba go mieć ze sobą), potem maszyna zrobiła mi zdjęcie (takie jak do paszportu) a potem przyszedł czas na odciski palców. Jejku, co ja się namęczyłam. Maszyna nie chciała współpracować, każdy palec trzeba było dociskać naprawdę mocno (nawet dociskać drugą ręką). Trwało to chyba z 20 minut zanim udało się poprawnie pobrać odciski palców. No a potem tylko podpis elektroniczny specjalnym pisakiem i tyle. 
Taka usługa kosztuje £25 (można zapłacić tylko gotówką albo kartą debetową), na koniec dostajemy paragon dołączony do oryginalnego listu. Dane automatycznie zostają wysłane do Home Office. Podobno odciski palców są tylko trzymane na czas procedury aplikacyjnej i kasowane po uzyskaniu obywatelstwa. 
Decyzja
List z decyzją przyszedł bardzo szybko a dokładnie po 36 dniach od momentu złożenia aplikacji. Uważam, że to i tak długo jak na taką nową zajebistą obywatelkę jak ja ;). Jedna, skromna kartka A4, na której było napisane, że aplikacja została rozpatrzona pozytywnie. W liście były instrukcje aby skontaktować się z lokalnym urzędem USC (dokładnie tym samym, w którym składałam aplikację) w celu zaaranżowania ceremonii nadania obywatelstwa. Zadzwoniłam pod numer w liście a tam automatyczna wiadomość, że numer się zmienił i proszę dzwonić na numer taki i taki. Zapisałam, dzownię na numer taki i taki a tam automatyczna wiadomość, że tego telefonu nikt nie odbiera i proszę pisać maila na adres taki i taki. No to napisałam maila na adres taki i taki…. ufff ale dość szybko dostałam zwrotkę, że oni za parę dni automatycznie wyślą mi zaproszenie na ceremonię. 
Faktycznie, po kilku dniach przyszedł list (wysłany już z lokalnego USC), że moja ceremonia będzie miała miejsce 12 kwietnia o 15:30 w Oxfordzkim ratuszu (czyli za cześć tygodni). Okazało się, że nie muszę się kontaktować z USC bo to oni skontaktowali się ze mną. Przed ceremonią musiałam tylko sprecyzować ilu będę miała gości (można mieć maksymalnie dwóch gości), czy chcę przyrzekać na Boga czy nie na Boga i czy życzę sobie uścisk ręki od mistrza ceremonii. 
Ceremonia
Ponieważ z mojej pracy do ratusza jest 5 minut spacerem to nie brałam dnia wolnego, tylko urwałam się troszkę wcześniej. Tego dnia ubrałam się w najlepsze ciuchy, a że były z przed dwóch ciąż to.. ledwo się w nie zmieściłam (instrukcje były, że należy sie ubrać uroczyście). Jon czekał już na mnie koło ratusza. Najpierw była rejestracja i dostałam kartkę, ze słowami przysięgi. Karty te miały tył czerwony albo niebieski w zależności komu przysięgamy (Bogu czy nie Bogu). Początek tekstu różnił się mniej więcej tak: ‘Przysięgam na Wszechmogącego Boga, że…’ albo ‘Bardzo, Bardzo, Bardzo ładnie obiecuję, że…’ 😉 

Na ceremonii jest do trzydziestu nowych obywateli plus goście. Wszyscy byli elegancko ubrani (z małymi wyjątkami) a ‘obsługa’ była bardzo miła. Wbrew pozorom nie było jakoś sztywno a nowi obywatele pochodzili z całego świata a nie tylko z Polski czy Syrii. Aczkolwiek Polaków było czterech (razem ze mną) i faktycznie nie było innej tak licznej narodowości. Mnie najbardziej utkwiła w pamięci piękna wysoka kobieta, która otrzymała obywatelstwo razem z dwoma równie pięknymi nastoletnimi córkami. Były z Kazachstanu. 
Ceremonia wyglądała tak. Najpierw Pani urzędnik wyczytała listę wszystkich krajów, których reprezentanci znajdowali się na sali. Potem Mistrz Ceremonii wygłosił krótkie przemówienie (coś o tym jak okropne Brytyjskie jedzenie zyskuje na kulinarnych wpływach imigrantów). Potem wszyscy wstaliśmy i każdy z osobna (na wskazanie Pani urzędnik) wypowiedział swoje imię. Jak już wszyscy się przedstawili to potem wszyscy razem wygłosiliśmy tekst przysięgi. Najpierw Ci od Boga, potem Ci od nie Boga. A potem Pani urzędnik kolejno wyczytywała nazwiska (mówiąc przy okazji, z jakiego kraju pochodzi dana osoba). Każdy z nas podchodził, odbierał certyfikat z rąk Mistrza Ceremonii, pozował do zdjęcia przy flagach i wracał na swoje miejsce. Na samym końcu wszyscy (łącznie z gośćmi) odśpiewaliśmy pierwszą zwrotkę hymnu (na szczęście przy siedzeniach były kartki z tekstem) do muzyki z odtwarzacza. 

I to było na tyle. W instrukcjach było napisane, aby zarezerwować sobie 1.5 godziny na ceremonię, ale w sumie trwała ona tylko 40 minut. Po ceremonii poszliśmy z Jonem na kolację do hinduskiej restauracji. Ja, ku jego wielkiemu ubolewaniu, nie lubię curry. Ale obiecałam mu, że jak dostanę obywatelstwo to pozwolę się zaprosić do ‘Curry House’. Zamówiliśmy wiele różnych dań, wszystkie spróbowałam i było to nawet niezłe. Ale muszę przyznać, że wszystko smakowało dokładnie tak samo, nie mam wyrobionego smaku na takie wschodnie przysmaki.     

Tego samego dnia, jeszcze przed ceremonią przechodziłam koło sklepu Pandory i kupiłam sobie kolejną zawieszkę do kolekcji życiowych kamieni milowych. 
Paszport
No i ostatni krok czyli aplikacja paszportowa. Ponieważ w ostatnich latach składałam wniosek o paszporty dla dziewczynek, to akurat w tym temacie miałam największe doświadczenie. Aplikację paszportową pobiera się na poczcie, to druk wraz z instrukcją już w zaadresowanej kopercie. Wniosek bardzo łatwo wypełnić ale potrzebujemy również kogoś o specjalnych kwalifikacjach aby go nam uwierzytelnił. W moim przypadku była to moja szefowa (musi to być osoba o profesjonalnych kwalifikacjach i z brytyjskim obywatelstwem). Do wniosku należy dodać dwa zdjęcia paszportowe, ja zrobiłam je sobie zawczasu w Polsce podczas przerwy wielkanocnej (podobno jak się składa wniosek on-line to dopuszczalne jest selfi z telefonu!). Do wniosku należy dołączyć opłatę, £85 za wniosek plus £5 jeśli chcemy aby odesłano nam dokumenty listem poleconym. Ah no i oczywiście w moim przypadku musiałam dołączyć certyfikat naturalizacji oraz…. wszystkie inne paszporty jakie posiadam (czyli musiałam załączyć też mój Polski paszport). To ważne, bo jeśli nie mamy dowodu osobistego to wtedy nigdzie nie pojedziemy, póki i nowy i stary paszport to nas nie dotrą. 
Muszę przyznać, że na paszport czekałam jak na szpilkach. Paszporty dziewczynek były z nami już po tygodniu od złożenia aplikacji no ale dorosły to jednak bardziej skomplikowany przypadek, szczególnie taki znaturalizowany. Na paszport czekałam trzy tygodnie! 
Podsumowanie
I to by było na tyle. Cały proces od A do Z zajął mi mniej więcej osiem miesięcy. Uważam, że ‘najgorsze’ było wypełnianie głównej aplikacji AN. Długi wniosek, sporo dat, załączników no i szukanie dwóch referentów. Ale i tak muszę przyznać, że nie było w tym nic trudnego. Jeśli miałabym dać zainteresowanym jedną radę to naprawdę polecam skorzystać z pomocy urzędu stanu cywilnego aby być pewnym, że wszystko jest ok. Poza tym, myślę sobie, że jak taka aplikacja trafia do Home Office z USC to pewnie od razu leci jakimś przyspieszonym torem no bo w końcu jakiś urzędnik już ją raz sprawdził. 
Na koniec dwie ciekawostki. Wraz z certyfikatem dostałam również coś w rodzaju pamiątkowego dyplomu, że w takim i takim dniu ja taka i taka miałam nadane obywatelstwo Brytyjskie. Generalnie taka pamiątka, którą można oprawić w ramkę i powiesić nad kominkiem. Pani Urzędnik podczas ceremonii powiedziała również, że nie wolno certyfikatu w jakikolwiek sposób zmieniać, np. laminować czy dziurawić, bo to unieważnia dokument a duplikat jest drogi. Domyślam się więc, że zdarzało się, iż niektórzy wieszali zalaminowany certyfikat nad kominkiem ;). 
Po drugie tak z ciekawości (znacie moją słabość do wszelkiej analizy porównawczej) zajrzałam na stronę MSW jak taki proces wygląda w Polsce. Jeśli Brytyjski proces jest dość wymagający, to ja nawet nie wiem jakbym się za to zabrała w Polsce. Począwszy od strony internetowej, która….. pozostawia wiele do życzenia. Zobaczcie sami:

I ciągnie się ta strona i ciągnie….

Brytyjska strona jest napisana prostym językiem, dużą czcionką a tekst jest rozbity na wiele stron.

Będzie jeszcze część trzecia, bardziej filozoficzna o tym, dlaczego postanowiłam zalegalizować swój związek z Wielką Brytanią. 
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
7 lat temu

Broń ich, broń oczywiście. Anglicy to też bufoni a pewnie szczególnie w Paryżu, z pieniędzmi. Ugh! Angielska arystokracja to już w ogóle osobny temat. Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego te dwa narody tak się nie lubią. Może to historia? Bo to właśnie Francuska inwazja na Anglię była ostatnią skuteczną obcą ofensywą. (Jak się dowiedziałam szykując się do 'testu na Brytyjkę'). Kiedyś byłam z rodzicami w Szkocji, wybraliśmy na rejs po jeziorze Loch Ness i była tam z nami wycieczka z Francji. Odniosłam wrażenie, że to najgorsi turyści pod słońcem.

7 lat temu

Lucy mieszkając od 16 lat we Francji popieram Twój komentarz 🙂 ten o wronach 😉
Gosiu, gorszych bufonow niż Anglików w Paryżu nie widziałam :p
Pracowałam 3 lata w najlepszym Pałacu w Paryżu :p

7 lat temu

Dzięki Madzia! Napisałam go specjalnie dla osób, które mają w planie starać się o obywatelstwo. Taki praktyczny poradnik bo jednak trochę zachodu z tym jest. No i tak, stałam się poddaną 🙂

7 lat temu

Zgodzę się z Tobą. Ale w dalszym ciągu uważam, że jednak bufony! 😉

7 lat temu

Lucy to się zgadza. Jeśli jestem w Polsce to jestem tylko Polką i np. ambasada brytyjska mi na nic. Mało tego, jeśli latam do Polski to muszę się wylegitymować Polskim paszportem. Więc myślę sobie, że gdybym np. chciała polecieć do Nowego Yorku z Warszawy to musiałabym znów ubiegać się o wizę.

7 lat temu

Wow! Że tak powiem 🙂 Zdjęcie z Królową Elżbietą musi być, nawet jak ona ze zdjęcia pozuje, bo teraz jesteś poddaną Jej Wysokości! Ciekawy wpis bardzo, pewnie przydatny dla tych, co się będą starać o obywatelstwo. Pozdrawiam Cię Gosiu!

7 lat temu

Pimposzko, wyglada to tak, ze w Polsce nie jest uznawane zadne inne obywatelstwo, i przebywajac w Polsce, ma sie obowiazek dokumentowania wlasnej osoby polskimi dokumentami, bo inaczej mozna sobie powaznych problemów napytac. I nie ma tak, ze twoja "wlasciwa" ambasada moze sie o ciebie upomniec przy problemach, nie, w Polsce jestes polska obywatelka i koniec. Jak to widza Holendrzy, nie wiem, w Niemczech mozna miec 2 obywatelstwa. Osobiscie nie mam od ponad 30 lat polskich dokumentów, w dawniejszych czasach jezdzilam do Polski na niemieckim paszporcie, nikogo to nie interesowalo, przede wszystkim poprzednie rzady, ale teraz jest tam sytuacja szczególna 😉 i nawet sie nie wybieram. Obywatelstwa polskiego ponoc nie posiadam, gdyz w swoim czasie wyjezdzalismy legalnie na stale, a gdy z prostej ciekawosci zapytalam w MSW, jak wyglada sprawa mojego polskiego obywatelstwa, odpowiedzieli mi, ze mnie nie znaja. I bdb.

7 lat temu

Francuzi bardzo cenia swoja ojczyzne i jezyk, nie wiedzialam, ze np tam w radiu jest obowiazek puszczac chyba 80% francuskich piosenek, a reszta obcojezyczne byc moga. W Niemczech chyba jest dokladnie odwrotnie 😉
A co do tej Algierki, skoro zdecydowala sie byc Francuzka, to ze wszystkimi sprawami. W koncu przed algierskimi zwyczajami zwiala 😉 badz jak mawiala moja sp. babcia: jak sie wejdzie miedzy wrony, trzeba krakac jak i one.

7 lat temu

Hoi, ja mam wlasnie podwojne obywatelstwo: polskie od urodzenia i holenderskie od prawie 30 lat. W tamtych czasach nie bylo zadnego problemu aby miec podwojne. Obecnie prawo holenderskie stara sie podwojne obywatelstwo maxymalnie zmiejszyc aby prawa i obowiazki danego obywatelstwo byly jasne. obecnie skladajac w NL wniosek o naturalizacje i przyznanie holenderskiego obywatelstwa trzeba zlozyc oswiadczenie, ze jest sie gotowym pozbyc sie tego Innego. Wniosek o rezygnacje z wlasnego obywatelstwa nalezy zlozyc dopiero po naturalizacji. Oczywiscie jest masa wyjatkow, kiedy tego nie trzeba robic: np. uciekinierzy ze statutem czy osoby, ktore sie oficjalnie zwiazaly z partnerem pochodzenia holenderskiego sa z tego obowiazku zwolnieni. Takze nie kazdy kraj pozwala aby zrzec sie obywatelstwa np. Grecja, Iran czy Maroko. W wypadku, kiedy zrzeczenie sie pierwszego obywatelstwa jest bardzo kosztowne lub kiedy poniosloby sie duze finansowe straty np utrata prawa do spadku, wowczas jest sie takze zwolnionym od Tego obowiazku.
Teoretycznie kiedy sie po naturalizacji nie podejmie dzialan aby zrzec sie innego obywatelstwa a zlozylo sie wczesniej takiego oswiadczenie, moze zainstniec sytuacja, ze obywatelstwo holenderskie zostanie odebrane. Niestety nie orientuje sie czy faktycznie jest to praktykowane.
Od stycznia 2014 w ewidencji ludnosci w Holandii nie uwzglednie sie podwojnego obywatelstwa: albo jest tylko Holendrem albo obcokrajowcem.
P.S. Przepraszam za bledy ale pisze na telefonie i bez okularow. Pozdrawiam

7 lat temu

I think this is one of the most significant information for me.
And i’m glad reading your article.
But should remark on some general things, the web site style is perfect,
the articles is really great : D. Good job…
ดูหนังออนไลน์

7 lat temu

Dzięki! Faktycznie dużo a przecież mój przypadek był prosty jak drut. Dzięki, że opisałaś jak to jest w Szwecji. A co to fika to wiem 😉 mam koleżankę, która mieszka w Szwecji chyba dłużej niż Ty. Co do paszportu w Polsce to zgadzam się. Co ciekawe np. dwoje rodziców musi być osobiście przy składaniu wniosku o paszport dla dziecka, a odebrać może jedno ale też osobiście. To w sumie farsa jest . Mnie się już raz zdarzyło jechać nocnym z Warszawy do Świnoujścia tylko po to aby odebrać nowy paszport i kolejnym nocnym zaraz wrócić.

7 lat temu

Lucy, tego nie wiedziałam. Szczerze to nie mam zamiaru zrzekać się Polskiego obywatelstwa nigdy ale to ciekawe co napisałaś. Zastanawiam się jak to w takim razie wygląda np. w Holandii, gdzie można mieć tylko jedno obywatelstwo. Czy to oznacza, że Polacy nie mogą zostać obywatelami Holandii bo Polska ich nie 'wypuści'?

7 lat temu

Anja a jakie Ty masz obywatelstwa? Bo z pytań wnioskuję, że ani Polskie ani Brytyjskie?
Zarówno Polska i Wielka Brytania dopuszczają podwójne obywatelstwo więc niczego nie musiałam się zrzekać. Pańswo Polskie zainwestowało we mnie tylko edukację w szkole podstawowej, a to Brytyjski podatnik zapłacił grubą kasę za mój doktorat. Może dlatego obywatelstwo dostałam tak szybko? 😉

7 lat temu

Wcale się nie dziwię. Francuzi to bufony. A Brytyjczycy też chyba nie są aż tak super tolerancyjni. Natomiast z pewnością panicznie boją się posądzenia o rasizm czy ksenofobię. Poprawność polityczna ponad wszystko!

7 lat temu

Aaa, tam w sumie to nie ma czego. W moim przypadku to w zasadzie formalność.

7 lat temu

Duzo zachodu z tym bylo! Gratuluje podwojnego obywatelstwa!
Dla porownania opisze jak sie zalatwia szwedzkie obywatelstwo. Po 5 latach stalego pobytu na oficjalnych papierach mozna sie starac o obywatelstwo szwedzkie wypelniajac wniosek ze swoimi i rodziny danymi personalnymi na internecie i wysyla sie razem z oplata ok 700zl elektronicznie potwierzajac naturalnie tzw. bank ID. ja to zroblam w niedziele a w srode dostalam poczta papiery poswiadczajace ze od poniedzialku jestem obywatelka Szwecji! Juz w srode poszlam z tym dokumentem na policje, wypelnilam wniosek o paszport, obfotografowali mnie tam tez i zaplacilam ca, 200zl. w piatek odebralam paszport na policji. Gotowe .) Jako nowy obywaltel zostalam zaproszona na uroczystosc wreczenia dyplomu i flagi szwedzkiej do dekoraji stolu, uroczystosc odbywa sie raz do roku w swieto narodowe szwecji i burmistrz miasta wrecza flagi i dyplomy po uroczystosci idzie sie do wojewody ktory zaprasza na tzw szwedzka fike, tzn kawe i 7 rodzajow ciastek. z soba mozna wziasc cala najblizsza rodzine. gotowe;);) szybko tanio efektywnie;=0 musze tylko dodac ze ja wystapilam o obywatelswo po 18 latach pobytu w Szwecji i to dlatego ze przedluzenie mojego polskiego paszportu kosztowaloby mnie tyle samo co 2tyg wakacje dla dwoch osob na wyspach kanaryjskich. nie moglam zalatwic tego listownie tylko osobiscie, a ze zamkneli mi konsulat i zostawili tylko ambasade do ktorej mam tak blisko jak ty ze Swinouscia w bieszczady i do tego wymaga to podrozy w ta i z powrotem dwa razy to obrazilam sie na polske. 🙂

7 lat temu

Gratuluje! Domyslam sie, ze nabywajac obywatelstwo Brytyjskie musialas pozbyc sie Polskiego. Czy wyrzekajac sie Polskiego obywatelstwa ponosi sie jakies oplatynza np. Okres studiow itp. Ktore Panstwo Polskie zainwestowalo w ksztalcenie emigranta? Czy istnieje w UK jakas mozliwosc aby miec podwojne Obuwatelstwo?
Ja mam podwojne ale w sumie nie jest mi to do niczego potrzebne. Serdecznie pozdrawiam, ania

7 lat temu

Gratuluję!!!

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x