KategoriaAnglia

Ponadpodstawówka

Nie mogę uwierzyć, że jest już połowa października. Póki co, ten miesiąc jest tak samo zalatany jak wrzesień, tylko nie zaczął się od kąpieli w tropikalnym basenie. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Dzisiaj chciałam Wam napisać o moich wrażeniach z ostatnich wizyt w szkołach ponadpodstawowych. Na początek krótka powtórka z angielskiej edukacji wczesnoszkolnej. W UK dzieci idą do szkoły we...

Telewizyjna Inspiracja

Wszystko zaczęło się od jednego odcinka programu ‘Interior Design Masters’. W tym programie grupa utalentowanych amatorów próbuje swoich sił w urządzaniu komercyjnych przestrzeni (pokoje hotelowe, sklepy, biura itd.). Nagrodą jest kontrakt, który pozwoli im rozwinąć profesjonalną karierę w urządzaniu wnętrz. Jedna z uczestniczek wystąpiła tam w długiej, zamaszystej pomarańczowej spódnicy i białej...

Chorągiewki od Pana Forda

Nie od dziś wiadomo, że lubię monotonne projekty. Na drutach, im więcej prawych oczek tym lepiej. W szyciu o monotonny projekt nieco trudniej ale taki znalazłam – chorągiewki. Chorągiewki, po ang. bunting to tradycyjny sposób ozdabiania przyjeść np. ulicznych czy popołudniowej herbatki. Pisałam już, że koleżanka z pracy poprosiła mnie o zrobienie chorągiewek na jej ogrodowe...

Kapelusz

Jakiś czas temu zapisałam się na wędrówkę z kolegami z pracy. W planach było zdobycie korony Cheltenham czyli trzech wzgórz nad miastem. Wędrówka to 15 mil (25km). Wędrówka była w celach charytatywnych (o czym szerzej poniżej). Ponieważ pogoda miała nam dopisać, to uszyłam sobie kapelusz przeciwsłoneczny. Postanowiłam, że ma być totalnie bezkosztowo. Znalazłam darmowy wzór w sieci (klik)...

1 Parliament Street

Po okropnym tygodniu w pracy, miałam tydzień równie zakręcony, ale o wiele bardziej satysfakcjonujący. Survey ponownie działa, ale trzeba posprzątać ten bałagan i to jeszcze trochę potrwa. Dzisiaj jednak napiszę Wam o mojej dwudniowej wizycie w Londynie. Gdzie mnie jeszcze nie było, a najwyższa pora? W parlamencie! Ale od początku.  W środę rano zawiozłam małe Pimposhki do szkoły...

Myśli mocno rozczochrane

W zeszły piątek, 4 października stuknęło mi 20 lat na emigracji. W tym roku to popularna rocznica dla wielu Polaków, którzy wyjechali z Polski po 1 maja 2004 roku. Chciałam napisać coś specjalnego z tej okazji, ale jakoś nic mi się nie sklejało. Ten wpis to wynik tego, co mi samo spłynęło na klawiaturę. Myśli nieuczesane, a nawet mocno rozczochrane. Fascynuje mnie emigracja, a szczególnie powroty...

Kiedy Ewa chce być Adamem

Ale się wywiązała rozmowa pod ostatnim wpisem, nie ma to jak kawałek włóczki. Pozwólcie, że pociągnę ten wątek za tydzień i wtedy zbiorowo odpowiem na Wasze komentarze. A jeśli nie możecie się doczekać przyszłego tygodnia, to Czerna popełniła wczoraj super wpis, bardzo polecam (klik). Ja zgodnie z zapowiedzią, mam dzisiaj zupełnie inny temat. To jest moja oryginalna i dość leciwa już tarcza...

Wyborcze obyczaje

Miało być o moich planach robótkowych, ale życie jest nieustanną inspiracją i dzisiaj o obyczajach. Nie wiem na ile śledzicie wydarzenia w polityce, ale może obiło Wam się o uszy, że w czwartek Wielka Brytania wybrała nowego premiera. Po dwunastu latach u władzy Torysi ponieśli sromotną klęskę, Rishi Sunak stracił urząd, a na jego miejsce przyszedł Sir Keir Starmer, reprezentujący Laburzystów. ...

Dwie dziwne rzeczy, które uszyłam

Ten długi weekend (dzisiaj w UK jest wolne) miał wyglądać zupełnie inaczej. Miałam zamówione materiałki, zrobiony wykrój i miałam szyć ale… materiałki się opóźniły, a my zupełnie nieoczekiwanie znaleźliśmy się w takich oto okolicznościach przyrody: Ale od początku. Po pierwsze, to w środę pojechałam na dwa dni do Londynu, na konferencję. I udało mi się zabrać ze sobą mój płaszcz. ...

(Nie) Kocham Cię jak Irlandię

Chłopak.  Po liceum nie poszedł na studia. Za to szybko znalazł swoją drogę w życiu. Został kelnerem. Bardzo dobrym kelnerem, w bardzo dobrych restauracjach, których w Krakowie nie brakowało. Długo pracował dla rodziny Likusów, ale kiedy dostał propozycję zarządzania ich nową restauracją w Katowicach, odmówił i wyjechał do Irlandii. Tam zarabiało się lepiej. Chłopak lubił być kelnerem i nie...