Kolubryna

Zakochana w naszej Pszczółce (klik), wraz z pojawieniem się młodszej P. na świecie nie planowałam kupna nowego wózka. Dokupiliśmy do Pszczółki ‘deskorolkę’ i starsza P. coraz bardziej ją lubi. Taka deskorolka ma wiele zalet i z pewnością jest super rozwiązaniem na szybkie wypady. Często odbieram tak starszą P. ze żłobka.

Problem w tym, że starsza P. jest jednak jeszcze dość mała. Przy dłuższych spacerach czy ‘wypadach poza miasto’ jednak się męczy i potrzebuje wtedy wózka. Poza tym jeszcze ucina sobie drzemki w trakcie dnia, także w wózku. A ponieważ zaraz wybywam do Polski i mam zamiar do maksimum wykorzystać genialne tereny spacerowe w Świnoujściu to postanowiłam, że jednak potrzebujemy drugi wózek, przynajmniej jeszcze na ten sezon.

Zaczęłam więc szukać podwójnych wózków i dość szybko zdecydowałam się na Mountain Buggy DUET V3. Głownie dlatego, że taki posiada kuzyn Jona i bardzo sobie chwali oraz dlatego, że jest to najwęższy podwójny wózek na rynku. Nasz nowy wózek nazwałam Kolubryną bo i faktycznie jest ogromny. No dobra, może jak na wózek to nawet nie jest tak ogromny po prostu jest ogromny przy Pszczole. Faktycznie, te dwa wózki nie mogą się już bardziej od siebie różnić. Ale przecież o to chodzi, bo po co mi dwa wózki, które są do siebie podobne?

Kolubryna przede wszystkim ma dwie cechy, których Pszczoła nie ma. Czyli jest to stabilny terenowy wózek no i pomieści dwa szkodniki :). Muszę przyznać, że dość śmiesznie się ten wózek prowadzi. Wygląda to mniej więcej tak:

– o kurczę, kurczę nie zmieszczę się tam.
– o kurczę kurczę nie zmieszczę się …..
– o rany, zaraz nim przywalę
– o kruczę! przejechałam i jeszcze mam luzy po obu stronach.  🙂

Wózek, przynajmniej mnie, wydaje się mega szeroki a potem okazuje się, że naprawdę można nim niemal wszędzie wjechać. MB Duet ma 63 cm szerokości (!). Jest naprawdę wąski (no dobra, Pszczółka ma zaledwie 34 cm szerokości ale to inny temat). Dla porównania inne wózki w tej samej klasie mają następujące wymiary: Out and About Nipper Double 72 cm, Bugaboo Donkey 74 cm, Hauck Roadtser Duo 76 cm,  Baby Jogger City Mini 77.5 cm. Mało tego, nasza Kolubryna jest węższa (!) niż Uppa Baby Vista (to pojedynczy wózek), która ma 67 cm szerokości i jest niewiele szersza niż wiele zwykłych wózków na rynku. Generalnie standardowa szerokość pojedynczego wózka to 59-60 cm, takie wymiary mają np: Joolz, Bugaboo Camaleon, iCandy Peach czy popularne w Polsce X-landery.

Wózek jest tak wąski ponieważ koła znajdują się pod podwoziem:

Drugą niewątpliwie wielką zaletą wózka są duże, pompowane koła: 

Chociaż muszę przyznać, że trochę boję się złapania gumy. Tylnie koła są również w systemie quick-relase czyli można je szybko zdemontować. Niestety, aby Kolubryna zmieściła się w samochodzie Jona musimy się tylnich kół pozbyć :(. Chociaż jest to upierdliwe to nie stanowi dla nas dużego problemu ponieważ bardzo rzadko zabieramy wózek gdzieś samochodem.

Wózek może być dla bliźniaków albo dla dzieci ‘rok po roku’. My go obecnie używamy w następującej konfiguracji:

Siedzenia rozkładają się totalnie na płasko i chociaż można kupić gondolę z prawdziwego zdarzenia to ja zdecydowałam się na kokon dla noworodka, który niewiele różni się od gondoli a nie trzeba usuwać całego siedzenia aby go zamontować. 

Konstrukcja tego wózka jest bardzo prosta, oparcie siedzenia reguluje się za pomocą pasków z klamerkami jak na zdjęciach poniżej. 

Biorąc pod uwagę wielkość wózka kosz jest raczej mały. Jest niewiele większy niż ten w Pszczole a dodatkowo, jeśli oba szkodniki śpią to jest praktycznie niedostępny. 

V3 to najnowszy model, który pojawił się na rynku na początku tego roku. Nowością jest dodatkowy hamulec przy kierownicy (taki jak w rowerze). Muszę przyznać, że to fajny bajer kiedy idziemy z górki i chcemy lepiej kontrolować wózek. 

Budki mają wizjer. To fajna i dość popularna funkcja, której mi trochę brakuje w Pszczole. 
MB Duet składa się bardzo prosto aczkolwiek po prostu robi się płaski. W dalszym ciągu potrzeba na niego sporo miejsca:
Jego niewątpliwą zaletą jest to, że po złożeniu sam stoi. Jest to bardzo wygodne. Niestety, stoi on na rączce, która od tego nieco się niszczy. 

W takiej stojącej pozycji materiał budek nie dotyka ziemi. 

U nas Kolubryna mieszka na co dzień w szopie w ogrodzie. W domu (albo samochodzie) trzymamy Pszczółkę. 

A tak Kolubryna wygląda w bagażniku. To jest akurat dość zacny bagażnik Honda CRV i jak widzicie nie zostaje jakoś wiele miejsca. Nie da się ukryć, że wózek jest ogromny! 
Tak wygląda ‘uprząż’. Nie jestem nią jakoś zachwycona bo długość szelek dość trudno się reguluje. Bonusem jest duży przycisk zwalniający, ale taki sam mam w Pszczółce. 
A tutaj mam taką zagwozdkę. Otóż pod każdym z siedzeń znajduje się taka siatka, która nieużywana siedzi w specjalnej kieszeni:

Czy wiecie może do czego ona może służyć? Bo ja nie mam pojęcia. Po bokach ma pętelki i kołeczki ale nie wiem do czego można by było ją przypiąć. Może ktoś z Was ma podobne rozwiązanie w Waszym wózku i mi naświetli sprawę? Będę wdzięczna. 
Nie da się ukryć, że wózek ma konkretne wymiary oraz jest ciężki. Bardzo ciężki i to nawet bez zawartości. Nie wyobrażam sobie posiadania takiego wózka w bloku bez windy, ani nawet w bloku gdzie do tej windy jest kilka schodków. Podniesienie go z zawartością to już w ogóle masakra. Pomimo, iż jest najwęższy w swojej klasie to zaskakująco jest również najcięższy. MB Duet V3 waży aż 15.5 kg podczas gdy inne wózki w tej samej klasie ważą odpowiednio: Out and About 12.8 kg, Bugaboo Donkey 13 kg, Hauck 13.9 kg a Baby Jogger 14.7 kg. 
Jeśli chodzi o cenę to Kolubryna plasuje się mniej więcej tam gdzie reszta podobnych wózków (z wyjątkiem Bugaboo Donkey, który jest zdecydowanie droższy). 
Niemniej jednak wózek ten nie ma standardzie pokradełka od deszczu, trzeba je kupić osobno. Nie wliczając kokona dla młodszej P. ja dokupiłam uchwyty na fotelik samochodowy, pokradełko od deszczu, dwie indywidualne moskitiery/pokradełka od słońca, zestaw naprawczy, który zawiera pompkę i łatki do dętek oraz torbę podróżną. 
ZALETY MB Duet V3 wg. mnie
  • wąski, naprawdę wąski! 
  • niesamowicie lekki w prowadzeniu (porównywalnie do malutkiej Pszczółki i wcale nie przesadzam), można spokojnie manewrować jedną ręką
  • można zapakować dwa szkodniki
  • pozwala na wiele różnych konfiguracji jeśli ma się dzieci w różnym wieku 
  • łatwo się składa
  • po złożeniu stoi
  • tylne koła można szybko zdemontować
  • ma wygodną podpórkę na nogi
  • radzi sobie w każdym terenie 
  • dodatkowy ręczny hamulec 
  • przyzwoita cena (w porównaniu z Bugaboo Donkey)
WADY MB Duet V3 wg. mine
  • waga!
  • wymiary, trzeba mieć wielkie auto  
  • pokradełko od deszczu powinno być w standardzie 
  • pompowane koła, więc można złapać gumę 
  • hamulec nożny (czasem wymaga kilku podejść)
  • stosunkowo mały kosz zakupowy 
  • regulacja szelek mogłaby być łatwiejsza
  • dziecko podróżuje w pozycji nieco półleżącej
Niektórzy uważają, że siedzenia są dość wąskie. Nam to nie przeszkadza, starsza P. zaliczyła w nim już kilka drzemek więc raczej jest jej w nim wygodnie. Jeśli ktoś ma bliźniaki słusznej postury to faktycznie może byłby to problem. Natomiast brakuje mi trochę ‘bocznej ochrony’ muszę uważać, bo starsza P. lubi czasem wystawić nóżkę czy rączkę gdy właśnie przechodzimy przez drzwi. 
Generalnie jestem z Kolubryny bardzo zadowolona ale jej prawdziwy test będzie miał miejsce w Świnoujściu. Już się nie mogę doczekać!! Na Polskich chodnikach Pszczółka zazwyczaj zbiera wśród przechodniów spojrzenia politowania (gdzie ona z takimi kółkami), mam nadzieję, że z Kolubryną będzie zupełnie odwrotnie! Wreszcie wózek godzien Polskich chodników i krawężników. Moje jedyne mieszane uczucia wynikają z tego, że od kilku lat jestem użytkowniczką leciutkiej (poniżej 10 kg) Pszczółki. Myślę natomiast, że ktoś kto przesiada się na przykład z Xlandera Move, który waży 14.8 kg to w ogóle nie odczuje różnicy.

A jak to się stało, że przez chwilę mieliśmy dwie Kolubryny?

Otóż zdradzę Wam pewien sekret. Chciałam zaoszczędzić trochę kasy i postanowiłam kupić używany model na Ibaju. Okazało się, że kupiłam bardzo stary model (z 2009 roku). Na zdjęciu widać wyraźnie, że jest nieco szerszy i ma większe koła. Okazał się też być w niezbyt dobrym stanie. Być może byłby dobry na łażenie po polach za domem jeśli mieszkalibyśmy na wsi ale na pewno nie nadawał się na szpanowanie w takim pięknym kurorcie jak Świnoujście. Postanowiłam więc kupić nówkę (myślę, że w przyszłości dobrze się odsprzeda nawet jeśli będziemy go używać tylko jeden sezon bo te wózki są szalenie popularne) a nietrafiony zakup  sprzedałam na ibaju (i jeszcze wyszłam na tym 36 funtów do przodu ;). 
A tak wyglądamy w akcji:
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
8 lat temu

To wogóle nie jest mój temat, bo oddalony ode mnie prawie 30 lat i jedno dziecko w normalnej jednoosobowej spacerówce 😉 ale z ciekawoscia przeczytalam, kto wie, moze blizniakownuki mi sie przydarza? 😀 Ogólnie jestem zawsze zdumiona, jak Ty wszystko analizujesz, wymiary, waga, optyka, opinie towaru- czapka z glowy!
Sama kolubryna jak najbardziej szykowna. Milego pobytu w Swinioujsciu wam zycze! I fajnych wypraw kolubryna!

8 lat temu

Nic innego Ci nie wypada, tylko postarać się o …..☺☺☺ , a taki wózek to naprawdę super rozwiązanie.
Udanego pobytu w Polsce.

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x