Sesja noworodkowa

Ten miesiąc mija mi w zastraszającym tempie. Na głowie mam milion spraw a związane jest to z dwiema rzeczami: naszym wyjazdem do Polski 31 maja oraz remontem kuchni, który zaczyna się 5 czerwca. O kuchni napiszę trochę więcej w specjalnym poście. Jeśli chodzi o nasze przygotowania do wyjazdu to wpadłam w panikę – jak ja przeżyję dwa miesiące bez Amazon Prime, który dostarcza każdy produkt pod słońcem następnego dnia czy Nexta, który dostarcza ubranka również na drugi dzień??? 😉 A tak na poważnie, to staram się przewidzieć co mniejsza P. będzie potrzebować za miesiąc i wyciągnąć to z szopy do zabrania. No po prostu dużo mam na głowie.

Ale dzisiaj chciałam trochę o dzierganiu. Jak mniejsza P. miała niecały miesiąc to postanowiłam zrobić jej samodzielnie sesję noworodkową. Wyniki były spektakularnie opłakane. Przy starszej P. też mi się nie udało, więc nie wiem czego się spodziewałam. Z całej sesji dosłownie tylko kilka zdjęć do czegokolwiek się nadaje.

Być może pamiętacie, że w Styczniu pokazywałam rompersa, którego wydziergałam dla młodszej P. Mam jedno (słownie jedno) zdjęcie rompersa na ludziku :).

Udało mi się super trafić z rozmiarem. Żałuję tylko, że nie mam dobrych zdjęć. Młodsza P. zbyt długo jednak z niego nie korzystała, ale jest taki śliczny, że zostawię dla wnucząt. Dane techniczne i więcej zdjęć bez ludzika są tutaj (klik). 
Młodsza P. na urodziny dostała też prezent, który był totalną niespodzianką a przyjechał do niej z Wrocławia (no dobra, ze Smolca). To sukienka Inky, projekt i wykonanie autorstwa Chmurki (klik) w unikatowym malutkim rozmiarze. 

Na tych zdjęciach młodsza P. ma skarpetki (z wzmacnianą piętą!) w wykonaniu cioci Tinki, które podebrała starszej P. Niestety, znów tylko dwa zdjęcia wyszły jako tako. 
I jeszcze kilka zdjęć w ‘ubranku’, które kiedyś wydziergałam dla starszej P.:

To Owlie Sleep Sack i Owlie Hat, wzór po angielsku ale dostępny za darmo (klik). Z drutów zszedł ostatnio projekt, nad którym pracowałam od lutego. Muszę tylko starszego ludzika zagonić do zdjęć. Może uda mi się jutro, mam wrażenie, że polubiła pozowanie. A ja na drutach mam wreszcie coś dla siebie, robię na drutach 8mm więc jest szansa, że skończę w tym roku ;). 
To duży zwyklak kardigan z włóczki tasiemkowej. Wyczaiłam takie resztki na przecenie w John Lewis. To Lustre Cotton Rowana. Spodobało mi się zestawienie kolorów no to uratowałam:
No dobra, to już ostatnie to akurat nadaje się do ramki:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
8 lat temu

dzięki!

8 lat temu

Korzystam póki mogę bo to już ostatnie 🙂

8 lat temu

No jane 🙂

8 lat temu

ha ha dzięki za miłe słowa ale sesja była naprawdę niewypałem

8 lat temu

Bardzo podobają mi się zdjęcia! Świetna sesja.
Pozdrawiam :))

8 lat temu

Nożynki na ostatnim zdjęciu tylko do całowania… ooo… przypomniałam sobie, jak moje takie miały… łezka się kręci.
Pozdrawiam serdecznie

8 lat temu

Ach te wzmocnione piętki 🙂

8 lat temu

Ach te wzmocnione piętki 🙂

8 lat temu

Sesja kapitalna a młodsza P jest świetną modelką 🙂

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x