Bolerko ślubne czyli ukryty talent mojej Franciszki

Zdaję sobie sprawę, że już bardzo dawno nie było postu dziewiarskiego. Powód jest prozaiczny, otóż w dalszym ciągu dziergam ślubne bolerko dla Sheryl. Tak, dziergam je mniej więcej od początku Lipca. No ale jest już prawie skończone.

Otóż pomimo robienia go ‘na raty’ i przymiarek okazało się, że pierwszy rękaw wydziergałam dużo za szeroki (a był już i tak węższy niż we wzorze). Trochę się wkurzyłam i musiałam zrobić sobie przerwę. Następnie wydziergałam drugi rękaw, który tym razem okazał się idealny. Bolerko przez pewien czas wyglądało tak:

Jeden rękaw ‘gruby’ a drugi ‘chudy’. Zaczęłam więc dziergać ‘trzeci’ rękaw już wg. zmodyfikowanego wzoru. Okazało się, że zabraknie mi włóczki:
Jak widać na zdjęciu niewiele, ale jednak. Oczywiście to nie problem bo miałam do dyspozycji ‘gruby’ rękaw. Odprułam go i sprułam trochę włóczki. Rękaw był już blokowany w związku z czym spruta włóczka prezentowała się tak:
Co prawda zostało mi tylko trochę główki rękawa numer trzy ale jednak martwiłam się, że będzie widać różnicę. Na szczęście przypomniało mi się, że Gackowa pod postem o mojej nowej pralce Franciszce (opłacało się chwalić nową pralką na blogu) napisała, że program z parą świetnie nadaje się do prostowania włóczki. No to nawinęłam trochę włóczki na motowidło i ciach do pralki. Użyłam programu anti-crease czyli ‘przeciwzmarszczkowego’. To 30 minut traktowania parą. Ponieważ miałam do dyspozycji sporo włóczki nie martwiłam się specjalnie jeśli się coś włóczce stanie. Skład ma dość szlachetny: 64% wełna, 27% jedwab i 9% sztuczności. 
Jak już mały precel wyszedł z pralki to…. oniemiałam. Z tego:
Zrobiło się to: 

Włóczka nie tylko się wyprostowała ale również odzyskała puszystość i w niczym nie mogłam jej odróżnić od włóczki jeszcze na motku. Jejku, Gackowa jak ja Ci dziękuję! Sama bym na to nie wpadła a okazuje się, że Franciszka ma ukryte talenta. 
Jedyna uwaga to taka, że trzeba precla przewiązać w wielu miejscach. Ja zrobiłam tylko dwa wiązania i musiałam się trochę namęczyć aby włóczkę rozplątać. I wiem, że oczywiście jest wiele metod recyklingowania włóczki (gdzieś kiedyś widziałam fajną metodę z garnkiem i pokrywką położoną na garnek do góry nogami) ale chyba nic nie jest prostsze i wygodniejsze niż wrzucenie motka do pralki. Swoją drogą włóczka wyszła z pralki sucha, gotowa do przerobienia. 
Tym samym dokończyłam dzisiaj drugi rękaw w wersji chudej. Muszę go teraz tylko zblokować i wszyć, przyszyć guziki i gotowe! Sheryl dostanie bolerko na początku przyszłego tygodnia. NARESZCIE!!!! 
Zastanawiacie się może skąd mam na to czas w tygodniu (i pisanie nowych postów) otóż jestem trochę chora. Złapało mnie jakieś super zmutowane żłobkowe przeziębienie  i na razie ma nade mną przewagę 🙁
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
9 lat temu

Po przeczytaniu posta pierwsze co zrobiłam to rzuciłam sie do swojej pralki sprawdzić czy posiada takie cuda 🙂 nawet już nie owłóczkę chodzi ale stanęło mi kilka rzeczy które przy prasowaniu przyprawiają mnie o zawał serca 🙂 niestety ZONK 🙂 trudno 🙂
Bolerko cudne i podziwiam Twoją determinację, ja chyba bym rzuciła je w kąt i się poddała.

9 lat temu

Z braku mądrej pralki prostuję sprutą wełenkę w jeszcze prostszy sposób, niż nad garnkiem z wodą, co zresztą też praktykowałam przez lata. Przewiązane precle przesuwam nad dziobkiem czajnika, takiego analogowego 🙂 nieelektrycznego – ma przecież niezły wyrzut pary. Czajnik właściwie służy tylko do tego celu, bo herbatkę to jednak z elektrycznego wygodniej. Jak przyjdzie czas na wymianę pralki, to pozbędę się czajnika :-))) Duuużo zdrowia życzę!

9 lat temu

Obcykaj 🙂 Bolero nie w moim stylu, ale łądnie wyszło i myślę, że pannie młodej będzie pasować.

9 lat temu

Dzięki! Okazuje się, że ja w dalszym ciągu najbardziej chora. I jeszcze nie chce odpuścić. A jutro już niestety muszę wrócić do pracy.

9 lat temu

Pralka nieco tańsza niż Thermomix 😉 Chyba wstawię posta ze starego bloga.

9 lat temu

Dzięki! Sama jestem pod wielkim wrażeniem. A zdrowotnie jeszcze nie jest zbyt dobrze, ale jutro już muszę wrócić do pracy.

9 lat temu

Myślę, że kiedyś napewno będziesz stała przed dylematem kupna pralki, jak już przyszedł czas na mnie to dokładnie wiedziałam, czego chciałam. A wzór wbrew pozorom nie jest aż tak bardzo skomplikowany, chociaż na początku myślałam, że kiedy się zgodziłam aby to wydziergać to się wpakowałam w problemy. Ale nie było tak źle.

9 lat temu

Musze jutro obcykac moja pralke co do tej pary, bo na serio nie wiem, czy tez moze ma??

Bolerko wspaniale!

9 lat temu

Taka pralka to ja rozumiem. Efekt końcowy – wow.
Dużo zdrowia dla Was!

9 lat temu

Polecam. Thermomix też daje radę 🙂

9 lat temu

Co to za pralka (bo mi umknęła)? Ja też chcę takie cudo. Chyba, że spróbuję potraktować moje włóczki na Varomie w Thermomixie 😉

Iza
9 lat temu

Zdrówka. Efekt pralkowy-WOW

Anonymous
9 lat temu

Wzrucasz do pralki i wyjmujesz gotowe do dziergania i jak nowe… ideał! 🙂 Jeżeli kiedyś będę stała przed dylematem wyboru pralki, to już wiem, czego szukać 😀 Bolerko fajowe, takie bardzo ślubne. Wzorek wygląda na dość skomplikowany, ale efekt końcowy jest tego warty.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! 🙂

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x