Witajcie w Nowym Roku! Bardzo nie lubię jak coś się w domu psuje, nie lubię też mieć nic zepsutego. Kiedyś zepsuła mi się klimatyzacja w samochodzie. I chociaż był to październik to musiałam od razu naprawić. Tak mam i tyle. Różne domowe sprzęty generują różne poziomy wkurzenia i niewygody, kiedy są zepsute. Na przykład zepsutą lodówkę trzeba naprawić/wymienić natychmiast. Bez pralki pewnie...
Listopadowe sprawozdanie
Już za momencik, już za chwileczkę pokażę Wam kolejne skończone robótki. A póki co to cieszę się, że listopad już się kończy. To taki nijaki miesiąc. Chłopak i dziewczyna Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż takiej dyskusji po poprzednim wpisem. Zazwyczaj jak toczą się takie dyskusje, to trudno mi odpowiadać indywidualnie więc pozwólcie, że zrobię to zbiorczo. Dwie rzeczy mnie...
Co za tydzień!!??!!!
Nasz Halloween wyglądał dokładnie tak: Ale od początku. Wszystko zaczęło się w sobotę. Odwiozłam ojca na lotnisko, a jak wróciłam do domu to młodsza P. była jakaś niewyraźna. W niedzielę rano było już jasne, że to kolejna angina. Ponieważ w poniedziałek jechałam na cały dzień do Londynu to zorganizowałam wizytę u lekarza po godzinach. Nie chciałam zostawiać Jona z dziećmi i wizją umówienia jej do...
Baby Yoda
No dobra. Na razie koniec tych rozkminek. Pora wracać do tematów robótkowych. W zeszłym tygodniu byłam w Cheltenham i pomogłam w rozstawieniu świątecznego kiermaszu charytatywnego. W tym roku nasza firma wspiera organizację Young Lives vs Cancer, która pomaga dzieciom z nowotworami. Gotowy ‘sklepik’ wygląda tak: Okazuje się, że w firmie jest wiele osób utalentowanych manualnie...
Brudny zlew
Dawno temu, pewna blogerka znana z zamiłowania do minimalizmu, ładnych kadrów i wyważonych wpisów, pokazała na swoim Instagramie zlew, w którym piętrzyły się brudne naczynia. Jejku! Zepsuła tym zdjęciem Internet. Fanki normalnie oszalały, że one też mają taki zlew i w ogóle jak fajnie, że ona pokazuje coś normalnego. Pod wpisem znalazła się rekordowa liczba serduszek i komentarzy. I tak się wtedy...
Moje wszystkie problemy
Pod ostatnim wpisem, czytelniczka (niestety anonimowo, więc nie wiem jak ma imię) zapytała, czy ja mam z czymkolwiek problem w życiu, ale tak szczerze. No to zapraszam… Jestem zdrowa. Mój mąż jest zdrowy. Nasze dzieci są zdrowe i świetnie się rozwijają. Nasi rodzice są jak najbardziej na chodzie. Wszyscy się kochamy i szanujemy. Mam doskonałe wykształcenie i ciekawą, stabilną pracę z...
Kiedy schodzi z Ciebie powietrze, czyli skąd się biorą ufoki i inne niemoce
Na pewno większość z Was zna to uczucie. Czekacie na coś, a kiedy nadchodzi ta chwila to jest rozczarowanie i schodzi z Was powietrze. Robótki ręczne są dobrym przykładem. Robicie sweter (w kawałkach), zszywacie i…… nie pasuje. Jest smuteczek i frustracja. Lepiej robić od góry. Albo szycie. Mierzycie, robicie wykrój, kroicie, szyjecie, przymiarka i…. źle leży. Czasem da się...
Przeinwestowane dzieci
Dawno nie było już tutaj Pimposhkowych rozkminek, ani żadnej ‘awanturki’ co? Może przy tym wpisie wytworzy się jakaś konstruktywna dyskusja? A może ktoś napisze, że się niepotrzebnie wymądrzam. Zobaczymy. Ten temat chodzi mi po głowie od dłuższego czasu. Inspiracją są moi bliżsi i dalsi znajomi czy znajomi moich rodziców. Otóż zauważyłam, że dzieciaki, które dostały dużą pomoc finansową od...
Maszynownia
Jak piszę ten wpis to jest niedziela i miałam zaplanowane pół dnia z moją maszyną do szycia. W zeszłym tygodniu skończyłam Lichen Duster, który udał się nad wyraz: Postanowiłam uszyć mu do kompletu spodnie bojówki (wykrój ten co pokazywałam), z tego samego materiału. Domówiłam materiał, wczoraj po południu wszystko skroiłam a dziś rano zabrałam się za szycie. Do porannej kawy udało mi się...
Gui Gui
Kiedyś jak jechało się np. z Opola do Świnoujścia (maluchem) to podróż trwała cały dzień. Człowiek nie dzwonił z trasy, jak dojechał to dojechał. Potem pojawiły się telefony komórkowe i to był przełom. Można było zadzwonić z kolejki na prom ‘Babciu, przeprawimy się za 20 minut, grzej krupnik!’. Czad! Teraz trzeba dzwonić ‘Mijamy Międzyzdroje. Grzej rosół’. (Bo wiadomo, tunel!). Chociaż na dobrą...
