No dobra. Na razie koniec tych rozkminek. Pora wracać do tematów robótkowych. W zeszłym tygodniu byłam w Cheltenham i pomogłam w rozstawieniu świątecznego kiermaszu charytatywnego. W tym roku nasza firma wspiera organizację Young Lives vs Cancer, która pomaga dzieciom z nowotworami.
Gotowy ‘sklepik’ wygląda tak:
Okazuje się, że w firmie jest wiele osób utalentowanych manualnie. Są świece zapachowe, włóczkowe skrzaty na choinkę, ceramiczne kubki, biżuteria (tą robi druga Polka w firmie), szydełkowe misie. Są też domowe dżemy i nawet miody z zaprzyjaźnionej pasieki. Ale jeśli dobrze się przyjrzycie, to nie ma tam moich zwierzęcych breloczków, które pokazywałam tutaj (klik).
Otóż Lesley – koordynatorka, wzięła moje breloczki i rozdysponowała do innych biur firmy. Można je więc kupić (ustalona cena to 5 funtów) w biurze w Manchesterze i Bristolu. Okazało się, że dla ‘moich’ ziomków w Cheltenham trzeba zrobić nowe. Muszę przyznać, że na początku trochę zeszło ze mnie powietrze. Nie planowałam robić więcej, a poza tym miałam już w domu kolejkę innych projektów. Powiedziałam, że drugą turę zacznę jak skończę płaszczyki dla małych Pimposhek.
Te zwierzaki są faktycznie bardzo pracochłonne. Dużo małych elementów, a potem przyszywanie tych wszystkich uszy, ogonów, łapek…. Postanowiłam znaleźć coś łatwiejszego i tak trafiłam na baby yodę.
Yodę robi się szybko i łatwo, bo osobno robi się tylko uszy, a tak to nie ma żadnego zszywania. Robię według filmiku na YouTube (klik). W planach są cztery yody, trzy do sklepiku i jedna do Białegostoku.
Jak skończę yody to zrobię breloczki-koty. Kociarzy w pracy jest mnóstwo i koty będą w różnych wersjach kolorystycznych. Znalazłam równie prosty wzór co yoda. Ale klasyczne zwierzaki też jeszcze powstaną. Mam zamówienie na powtórkę z lisa, dwie świnki no i koala dla mamy. Myślę, że przynajmniej przez dwa/trzy kolejne tygodnie będę porządnie zaszydełkowana. A potem powrót do maszyny i… drutów. Ale na razie cicho sza. Za tydzień premiera płaszczyków na małych Pimposhkach.
Życzę Wam miłego tygodnia!
Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?
No to rozwijamy produkcję breloczków:-) Widać, że każdy dopracowany w najmniejszym szczególe.
Dzięki! Staram się. Szczególnie, że te mają iść do ludzi. Jeszcze kilka przede mną. Eh!
Bardzo ładna wystawa, nie za dużo rzeczy, wszystkie widoczne. Ciekawe te kubki i dzbanki ceramiczne, podobają mi się.
Ooo, ja też tak mam. Jeśli chodzi o skorupy to jestem sroka! Mam oko na jeden z tych kubków i mam nadzieję, że będzie jeszcze dostępny jak będę w biurze następny raz.
Piękne te Yody . A z jakiego wzoru będą koty? I z jakiej włóczki robisz?