Jeszcze styczeń? Ufff. To jest wpis o tym, jak się pokłóciłam o czerwoną wstążeczkę! Wyobraźcie sobie taką sytuację. Kupujecie w sklepie internetowym czarną sukienkę. Kiedy przychodzi paczka, okazuje się, że sukienka jest fioletowa! Piszecie więc maila do sklepu, że przysłali zły kolor. Po dwóch dniach dostajecie odpowiedź, że czarne wyszły więc wysłali fioletową, bo też ładnie wygląda w tym...
Dobrze to już było
Polecam kawę albo winko (lepiej winko). Długi post, do przemyślenia, raczej dołujący. W sam raz na ‘niebieski poniedziałek’. Urodziłam się w takim miejscu i czasie, że pierwsze 40 lat mojego życia zdawało się być na nieustającej trajektorii wzrostu, wszelakiego. A w zasadzie nie zdawało się, tylko takie było. Polska otworzyła się na Zachód i wszystko co przyszło razem z nim...
Listopadowe sprawozdanie
Już za momencik, już za chwileczkę pokażę Wam kolejne skończone robótki. A póki co to cieszę się, że listopad już się kończy. To taki nijaki miesiąc. Chłopak i dziewczyna Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż takiej dyskusji po poprzednim wpisem. Zazwyczaj jak toczą się takie dyskusje, to trudno mi odpowiadać indywidualnie więc pozwólcie, że zrobię to zbiorczo. Dwie rzeczy mnie...
(Nie) Kocham Cię jak Irlandię
Chłopak. Po liceum nie poszedł na studia. Za to szybko znalazł swoją drogę w życiu. Został kelnerem. Bardzo dobrym kelnerem, w bardzo dobrych restauracjach, których w Krakowie nie brakowało. Długo pracował dla rodziny Likusów, ale kiedy dostał propozycję zarządzania ich nową restauracją w Katowicach, odmówił i wyjechał do Irlandii. Tam zarabiało się lepiej. Chłopak lubił być kelnerem i nie...
Brudny zlew
Dawno temu, pewna blogerka znana z zamiłowania do minimalizmu, ładnych kadrów i wyważonych wpisów, pokazała na swoim Instagramie zlew, w którym piętrzyły się brudne naczynia. Jejku! Zepsuła tym zdjęciem Internet. Fanki normalnie oszalały, że one też mają taki zlew i w ogóle jak fajnie, że ona pokazuje coś normalnego. Pod wpisem znalazła się rekordowa liczba serduszek i komentarzy. I tak się wtedy...
Moje wszystkie problemy
Pod ostatnim wpisem, czytelniczka (niestety anonimowo, więc nie wiem jak ma imię) zapytała, czy ja mam z czymkolwiek problem w życiu, ale tak szczerze. No to zapraszam… Jestem zdrowa. Mój mąż jest zdrowy. Nasze dzieci są zdrowe i świetnie się rozwijają. Nasi rodzice są jak najbardziej na chodzie. Wszyscy się kochamy i szanujemy. Mam doskonałe wykształcenie i ciekawą, stabilną pracę z...
Kiedy schodzi z Ciebie powietrze, czyli skąd się biorą ufoki i inne niemoce
Na pewno większość z Was zna to uczucie. Czekacie na coś, a kiedy nadchodzi ta chwila to jest rozczarowanie i schodzi z Was powietrze. Robótki ręczne są dobrym przykładem. Robicie sweter (w kawałkach), zszywacie i…… nie pasuje. Jest smuteczek i frustracja. Lepiej robić od góry. Albo szycie. Mierzycie, robicie wykrój, kroicie, szyjecie, przymiarka i…. źle leży. Czasem da się...
Co czuje babcia?
W piątek odebraliśmy małe Pimposhki ze szkoły godzinę wcześniej. Nie wiedziały o co chodzi. W samochodzie powiedzieliśmy, że jedziemy na kolację do restauracji, a restauracja jest w Londynie. Na autostradzie nie było ruchu i po godzinie już parkowaliśmy na końcowej stacji jednej z linii metra. Tam dziewczyny przebrały się z mundurków w sukienki i dołączyli do nas dziadkowie. Po 40 minutach w zbyt...
Przeinwestowane dzieci
Dawno nie było już tutaj Pimposhkowych rozkminek, ani żadnej ‘awanturki’ co? Może przy tym wpisie wytworzy się jakaś konstruktywna dyskusja? A może ktoś napisze, że się niepotrzebnie wymądrzam. Zobaczymy. Ten temat chodzi mi po głowie od dłuższego czasu. Inspiracją są moi bliżsi i dalsi znajomi czy znajomi moich rodziców. Otóż zauważyłam, że dzieciaki, które dostały dużą pomoc finansową od...
Wyspa Nieszczęśliwości
Niektóre sygnały są bardzo subtelne i tylko trochę uprzykrzające codziennie życie. Ograniczone godziny otwarcia poczty. Apteka zamknięta w porze lanczu. W drogerii pudełka-atrapy kosmetyków, które jeszcze niedawno stały na półkach. Teraz aby kupić dany krem należy zabrać atrapę do kasy. W moim ulubionym barze (na tarasie) kelnerzy kasują za drinki przy zamówieniu, widocznie ludzie wychodzili bez...