Wybierz swoje trudno

Ponieważ wypsztykałam się chwilowo z rękodzieła, którym mogłabym się pochwalić, w zamian porcja rozkminek. Dzisiejszy wpis jest nieco podobny do tego o robieniu dobrego życia (klik), który niespodziewanie wzbudził sporo kontrowersji. Lojalnie więc uprzedzam, aby później nikt się na mnie nie obrażał. 

Od trzech tygodni jestem na specjalnej diecie. To dieta lecznicza, która ma pomóc moim szwankującym jelitom i pod okiem porządnego dietetyka. Dieta ta wymaga przygotowywania wszystkich posiłków od podstaw, muszę mocno uważać na składniki, bo więcej mi nie wolno niż wolno. Na tej diecie nie mogę oszukiwać, bo to się mija z celem i muszę być naprawdę zdyscyplinowana. Czuję się bardzo dobrze, praca moich jelit wróciła do normy i za dwa tygodnie zacznę długą drogę rozszerzania diety. Nie ukrywam jednak, że jest to bardzo trudne. Ale życie z ciągłą sraczką i wszystkimi tego konsekwencjami też jest trudne. (O diecie i procesie leczenia napiszę Wam innym razem bo to długa historia). 

Ostatnio widziałam gdzieś taki cytat, który mnie zastanowił. Mianowicie ‘Wybierz swoje trudno‘. Ze względu na moje ostatnie doświadczenia zdanie to mocno ze mną rezonuje. 

Prowadzenie domowego budżetu, kontrola wydatków i szeroko pojęta dyscyplina finansowa jest trudna. Ciągłe życie na debecie i stres przy każdym sprawdzaniu stanu konta jest również trudne. Codzienne utrzymywanie ciała w dobrej formie jest trudne. Życie z ograniczoną mobilnością, otyłością i jej następstwami jest trudne. Nauka i zdobywanie kwalifikacji są trudne. Zarobienie przyzwoitych pieniędzy bez kwalifikacji jest trudne. Zmiana pracy na lepszą jest trudna. Tkwienie w nudnej pracy, która nas nie rozwija jest trudne. Małżeństwo jest trudne. Rozwód jest trudny. Bycie rodzicem jest trudne. Bycie bezdzietnym z wyboru w naszym społeczeństwie jest trudne. 

Oczywiście zaraz pojawią się głosy, że wybór jest przywilejem. Tak, to prawda. Ale jak wiecie ja mocno wierzę w to, że niemal zawsze mamy wybór. Choroba, wypadek, rodzic z demencją. Na to nie mamy wpływu. Ale możemy wybrać swoje trudno. Leczenie choroby nowotworowej będzie z pewnością łatwiejsze, jeśli wcześniej opłacaliśmy prywatne ubezpieczenie medyczne (trudno), badaliśmy się profilaktycznie (trudno) i nie jesteśmy otyli i obstawieni lekami na nadciśnienie, cukrzycę itd. Walka z niepłodnością jest trudna. Podjęcie decyzji o zakończeniu tej walki i pogodzenie się z bezdzietnością też jest trudne. Opieka nad zdemenciałym rodzicem jest trudna. Zlecenie tej opieki profesjonalistom jest trudne. 

Łatwo nie ma. Wybierz swoje trudno. Póki możesz. 

Kiedy mam dość planowania posiłków, gotowania i monotonii. Kiedy jedyne czego chcę to wyjść wreszcie z kuchni i zamówić pizzę, mówię sobie: wybieram moje trudno! Pomaga. Jeszcze dwa tygodnie i będzie łatwiej. 

A za tydzień znowu o płaszczu. Dzieje się. 

P.S. Przepraszam Australię, że nie miała co czytać do śniadania. WordPress przegapił ustawioną datę publikacji.


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?

Subscribe
Powiadom o
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa Mierosławska
1 miesiąc temu

Z moim trudno zyję juz prawie dwa lata. Na poczatku byłam gotowa zrobić wszystko, aby przestać cierpieć, czyli źywiłam się “trawą, piaskiem i wodą źródlaną”. Po jakimś czasie zaczęłam kombinować z dietą, aby mieć choć troche przyjemności z jedzenia. Było i jest to bardzo parcochłonne, no i drogie. Efekt? Wróciłam do wagi 55 kilogramów (z 61kg), nie muszę zażywać leków. Są jednak tez minusy: nowa garderoba, początkowo było mi cały czas zimno i byłam ciągle głodna. Suma sumarum przestałam zauważać moje trudno, zaakceptowałam, ono jest ze mną i pozostanie. Czasami grzeszę i jem coś, co jest zabronione, są to jednak kontrolowane ekscesy. Wniosek – nawet trudno mozna oswoić. Życzę powodzenia z dietą i wymiernych jej rezultatów. Dasz radę kobieto!

Małgorzata Bieleń
1 miesiąc temu

Bardzo ważny i mądry wpis. Zycie jest trudne. Dobrze że wiosna nadchodzi 🙂

Halina
1 miesiąc temu

Spodziewałam się tematu kontrowersyjnego, a jest o sposobie motywacji. Ale – tak, chyba to jest sposób, który na mnie zadziała, więc dziękuję!

Iiiii
1 miesiąc temu

Fajny wpis! Krotki, skoncentrowany, dosadny, piorunujacy! 🙂 Dieta wplywa na Twoje pioro 🙂

Ogolnie zycie nie musi byc trudne, jesli dokonuje sie wlasciwych wyborow. Poczatki nowego zawsze sa trudne, ale gdy wchodzi w nawyk juz nie jest trudno.

Tez staram sie poprawic moje zdrowie lepsza dieta. Na razie nie drastyczna. Po malu zobacze efekty? Powodzenia!

Iwona
1 miesiąc temu

Kiedy zamieniłam cukier na miód to skończyły się moje sr…..ki. Polecam.

Jagoda
1 miesiąc temu

Moja interpretacja Twojego tekstu:
Nie jest łatwo, nikt nam tego nie obiecywał, żyjemy na ziemi, a nie w raju. Nie rozpaczajmy nad tym, na co nie mamy wpływu. Róbmy, co możemy, aby nasze życie było dobre. Zgadzam się w zupełności.
A od siebie dodam, że warto cenić to, co mamy, bo lepiej walczyć ze swoim łakomstwem, niż walczyć o przeżycie.

Alicja
1 miesiąc temu

Musiałam usiąść i pomyśleć nad moim”trudno”. Wiesz co? Nie mogę znaleźć! Jestem osobą która zawsze widzi jasną stronę każdej sytuacji :-). Tak już mam.
Mowisz o zespole jelita drazliwego? Jeśli tak to współczuję. Męczyłam się z tym jakieś 20 last temu. Pomogła akupunktura i zmiana jedzenia. Nigdy nie jadłam przetworzonego jedzenia ale pewne grupy pokarmów mi szkodzą. Iwona napisała że od kiedy zmieniła cukier na miód jest lepiej. Miód to też cukier choć lepszy w swojej postaci. No właśnie, cukier odpowiada za wiele ale również wybory żywieniowe. Wiele owców ma duzą zawartość cukru i mogą powodować wiele problemów ale każdy ci mówi żeby je jeść. Choć każdemu może pasić co innego. U nas w domu jemy bardziej keto niż co innego, trochę chleba dla mojego. Nie te keep słodycze tylko odżywcze, proste posiłki. Wiem że nie lubisz gotować, pisałaś o tym już kiedyś. Ja lubię nawet bardzo, ale również pracuje więc raz w tygodniu gotuje na zapas, porcjuje i jest gotowe. Tylko steki tobie na życzenie, nasze to czwartkowe obiadu.
Wiem że keto robi furorę ostatnio ale dla mnie to nie dieta tylko styl odżywiania. Dodam że pomaga mi w utrzymaniu napadów epilepsja w ryzach. Powtarzam, nie to keto z instagrama.
Trzymam kciuki za twoja dietę i mam nadzieję że ci pomoże. Fakt żyć ze sraczką to średnia przyjemność. No i z niecierpliwością czekam na kolejną część płaszcza. Miłego tygodnia.

Asia
1 miesiąc temu

U mnie tez keto kroluje od trzech latach. Schudlam w ciagu dwoch lat 15 kilo, pozbylam sie tez problemow z zoladkiem i porzucilam lekarstwa komletnie. Przez wiekszosc zycia walczylam z tzw.zgaga, teraz jej nie mam zupelnie. Chociaz ja nie do konca jestem “pure” keto, bo jem bulki w bardzo malych ilosciach, troche ziemniakow,tez malutko. Owoce w malych ilosciach, zero cukru i alkoholu. Czy bylo trudno ?? Pewnie tak, dla kogos takiego jak ja, ktory zawsze i wszedzie wybierze kawal ciasta zamiast normalny posilek. Na szczescie lubie tez mieso.
Moj maz na keto ma fantastyczne wyniki sportowe, bije rekordy swoje zyciowe i w bieganiu, i jezdzie na rowerze plus jakies tam inne jego wyczyny.
Niestety cukier jest glownym wrogiem no i owoce tez zdradliwe, a niby maja byc takie zdrowe.
Dla mnie nie ma powrotu do “starej Asi”. Chociaz musze przyznac, ze czasem zjadlabym loda przepysznego, ale wtedy zajadam sie moim wlasnorecznie robionym jogurtem. Wiem, ze moglabym czasem cos zjesc nielegalnego, ale boje sie powrotu do starych nawykow i uzaleznien.
U nas w domu nie ma nic sklepowego(przetworzonego). Wszystko gotuje sie od podstaw, o dziwo nie jest to wcale takie pracochlonne. Ja tez gotuje glownie w sobote i przygotowuje jedzenie na wiekszosc tygodnia . No ale jem ciagle to samo, co zupelnie mi nie przeszkadza.
Pimposhko trzymam kciuki za Ciebie. To wspaniale byc zdrowym i sprawnym, jednoczesnie bardzo aktywnym.

By Pimposhka
16
0
Would love your thoughts, please comment.x