Zmiany w DAD

Nadchodzą kolejne zmiany w DAD! Jeszcze jesteśmy na urlopie ale już w sobotę wracamy i…. wracamy bez dzieci. Małe Pimposhki zostają u dziadków jeszcze trochę a my mamy trzy tygodnie i bardzo ambitne plany! 

Na pierwszy ogień idzie nasza sypialnia i łazienka przy sypialni. Dla przypomnienia, sypialnia w DAD (poprzednich właścicieli) wyglądała tak:

A teraz wygląda mniej więcej tak:

Łazienka przy sypialni wygląda mniej więcej tak:

I tak, 24 sierpnia minie rok jak się wprowadziliśmy do DAD i dalej mamy w łazience tą samą wykładzinę! No ale to jej ostatnie dni. 

Jak mieszkaliśmy w MAD, to nasza sypialnia była pierwszym pokojem, który odmalowaliśmy. Pewnie dlatego, że ściany były tam pomalowane na wściekły róż (i wykładzina też była wściekle różowa). Nasza stara sypialnia była cała szara i biała. Jak już wiecie wzbraniam się przed szarym w DAD jak mogę. Przypominajka:

Wyobrażam sobie, że nasza obecna sypialnia po metamorfozie będzie pluszowa, przytulna (to dość duży pokój, chyba największy w całym domu) i ‘budyniowa’. Będzie więc dużo beżów i różnych faktur. To będzie metamorfoza niskobudżetowa, wykładzina zostaje (w sypialni ma się rozumieć) ale będzie dużo malowania, lekki lifting zabudowy nad łóżkiem i wreszcie będę miała zagłówek. 

Zawsze chciałam mieć zagłówek przy łóżku. W MAD powiedziałam sobie, że co to za problem zrobić samemu taki zagłówek. Minęło siedem lat i zagłówka nigdy nie zrobiłam. Tym razem będzie zagłówek i mam też w planach zrobić nowe obicie otomanie. To są właśnie dwa tekstylne projekty dla DAD, o których pisałam w poprzednim wpisie. 

Jestem ogromnie zadowolona z metamorfozy pakamery (klik) i podobną chcę zrobić w naszej małej łazience. Znowu będę malować kafelki no i nareszcie pozbędziemy się tej okropnej wykładziny. Co będzie na podłodze jeszcze nie wiem, bo to zależy od tego, co znajdziemy pod wykładziną. Rozważam zostawienie samych desek albo jakieś linoleum. Okaże się. 

Zostajemy na górze. Drugi projekt to wykończenie sypialni małych Pimposhek. O pierwszej fazie remontu u nich możecie poczytać tutaj (klik). Ponieważ lokatorek nie będzie, to mamy w planach pokoik dopieścić. Czyli jakieś półeczki, obrazki itp. 

Schodzimy na dół. Kolejny projekt to ogród zimowy. Absolutnie uwielbiam to pomieszczenie. Mam dla niego bardzo konkretne plany. Chciałam zacząć od podstaw czyli wymienić dach na bardziej ekonomiczny i zainstalować ogrzewanie podłogowe. Jednak to jest grubsza (i droga) robota. Raczej długo, długo nie będziemy mieć na to kasy, a stwierdziłam, że do tego czasu nie muszę żyć w bałaganie. Postanowiłam więc, że zacznę jednak od umeblowania, bo jakby nie było tak gdzieś od marca do października można spokojnie korzystać z ogrodu zimowego takiego jaki jest. 

To jest i będzie pokój wielofunkcyjny: bawialnia, pokój do relaksu i pokój do ćwiczeń. Jak widzicie na zdjęciach na razie to jedna wielka bawialnia (ostatnio też służy nam jako ‘domek basenowy’ kiedy dziewczyny chlapią się w ogrodzie to tam czekają na nie ręczniki i ubrania na zmianę). Zabawki już dawno wymknęły się spod kontroli co widać na zdjęciach. Jestem jednak wdzięczna, że nie mamy tego już w salonie i jadalni jak to było w MAD. 

Mam już kupione meble aby porządnie ogarnąć ten majdan, tylko trzeba skręcić. Marzy mi się trochę wnętrze w stylu Marzeny Marideko, takie boho no ale się zobaczy. Chciałabym też zainstalować tam szezlong ale nie wiem czy budżet mi się dopnie. Wygląda na to, że z zielonymi mebelkami odziedziczonymi po poprzednich właścicielach wejdziemy w kolejny sezon. 

MAD to był bardzo przeciętny dom, ale kominek w salonie był bardzo ładny. A jeszcze ładniejszy, jak zrobiliśmy mu lifting:

W DAD odziedziczyliśmy takie ‘cudo’: 

Na to złotko nie mogę patrzeć chociaż sam piaskowiec jest ok. Mamy w tym miejscu porządny przewód kominowy (taki wystający poza obrys domu) i w przyszłości chciałabym zrobić tam niszę i wstawić jakiś fajny piecyk na drewno. A póki co skończy się na małym liftingu.

To jeszcze nie koniec. Ostatni na liście jest garaż. Co prawda nie damy rady urządzić go ‘Instagramowo’ – marzy mi się taki super zorganizowany garaż z półkami pełnymi opisanych, identycznie wyglądających pojemników – ale musimy go trochę odgruzować i przeorganizować. 

Ufff. Niemało jak na niecałe trzy tygodnie co? Szczególnie, że będziemy też w tym czasie normalnie w pracy. Wygląda na to, że w najbliższym czasie możecie się spodziewać wielu wpisów w kategorii urządzamy. To jednak na razie ostatni taki duży zryw remontowy. Dlaczego? 

Otóż stwierdziliśmy, że nowa kuchnia czy łazienka mogą poczekać. Małe Pimposhki są w idealnym wieku, aby jeszcze na całego poczuć magię Disneya więc… w maju ponownie wybieramy się z dziewczynkami za ocean. Malowane kafelki i liftingi nie są przecież takie złe :).

Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?