Gumiś

Obiecałam Wam dzisiaj inny wpis. O swetrach. Niestety nie wyrobiłam się. Zabrakło mi w tym tygodniu czasu, aby się do niego rzetelnie przygotować. W dodatku rozpadało się i nie mogę zrobić zdjęć poglądowych, które sobie zaplanowałam. Na szczęście mam inne robótki, które mogę Wam pokazać. 

Podczas długiego sierpniowego weekendu wypoczywaliśmy na kempingu Tramp w Świętouściu. Pojechaliśmy tam na zjazd rodzinny. Nie było 3G więc starsze kuzynostwo porzuciło swoje telefony i bawiło się z młodszym kuzynostwem. Po raz pierwszy nasze dzieci bawiły się 'gdzieś tam’ a my nie wiedzieliśmy gdzie. Na początku odczuwaliśmy z tego powodu dyskomfort. Kiedy staliśmy się takimi helikopterami? Do przemyślenia. 

Zabrałam ze sobą szydełko i konkretny plan aby zrobić konia dla mojej chrześnicy, która ma na ich punkcie fioła. Miałam ze sobą nie tylko włóczkę, ale cały zestaw: wypełnienie, oczy, klej itd. właśnie po to aby maskotkę skończyć na kempingu i jej podarować. 

Wzór kupiłam na Etsy (klik), zrobiłam go z bawełny Dropsa Safran na szydełku 2mm. 

Podczas naszego pobytu, jeden z rodzinnych psów zaniemógł. Kuzyn znalazł weterynarza, ale pomimo kilku zastrzyków pies wcale nie poczuł się lepiej. Żona kuzyna poprosiła mnie, abym na drugą wizytę pojechała razem z nimi, bo ona nie ma nerwów. Pies już wtedy naprawdę cierpiał. Okazało się, że to była wizyta, podczas której Gumiś został uśpiony. Nie byłam na to przygotowana i ta sytuacja zostanie ze mną na długo. Gumiś był już niemłody, a jak weterynarz zajrzał do środka to okazało się, że pies nie jest już do uratowania. Uffff. 

Po powrocie do domu postanowiłam zrobić żonie kuzyna szydełkową wersję Gumisia, na pamiątkę. Gumiś był czarnym spanielem. Optymistycznie kupiłam na niego włóczkę typu chenille, czyli puchaty poliester. Maskotki zrobione z takiej włóczki są bardzo przyjemne w dotyku, dużo bardziej 'milusie’ niż z bawełny. Zarówno Rico jak i Sirdar produkują takie w malutkich motkach, ze specjalnym przeznaczeniem na amigurumi.

Amigurimi to technika, która wymaga bardzo ciasnego robienia, czarny kolor przy takiej technice jest najbardziej wymagający, a w wersji chenille jest to po prostu niemożliwe. Poddałam się bardzo szybko i przerzuciłam na bawełnę Safran. Oto Gumiś, który naprawdę wygląda jak jego pierwowzór:

W rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy. Wiadomo, czarny słabo się fotografuje. M. dostanie Gumisia pod choinkę. Nos i oczy miałam w domu, kiedyś kupiłam cały zestaw takiego plastiku na Amazonie. Wzór jest również z Etsy (klik). 

Lubię kupować wzory na Etsy, ale szukając wzoru na spaniela natknęłam się na zdjęcia skończonych maskotek, które wyglądały aż za dobrze. Okazuje się, że niektórzy wykorzystują SI do generowania zdjęć, które często nie mają nic wspólnego ze sprzedawanym wzorem. Uważajcie na takich oszustów i czytajcie komentarze zanim dokonacie zakupu. Już niedługo powinnam zacząć robienie breloczków na świąteczny kiermasz do pracy. Jesień zapowiada się pod znakiem szydełka. 

Życzę Wam miłego tygodnia. 


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok? 

Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalenka
1 miesiąc temu

I kon i spaniel rewelacyjne. A to spojrzenie u psa… jak prawdziwy.

By Pimposhka
2
0
Would love your thoughts, please comment.x