Prosty sposób na zagłówek

Letnie wakacje powoli dobiegają końca. W piątek ruszam po małe Pimposhki, które mają u dziadków wakacje życia! Dziadkowie będą mieli wakacje, jak dzieci wyjadą. Ostatnie dwa tygodnie to był szał remontowy, a w sobotę było apogeum. Na dowód mam (a jakże) statystyki:

Jak widać na załączonym obrazku zaiwaniałam równo od 7:00 do 18:00. Byli u nas teściowie, aby nas trochę wesprzeć, a co cztery osoby, to nie dwie. To już ostatnia prosta. Kominek (klik) zmodernizowany. Ogród zimowy skończony i nie do poznania (to tam głównie działaliśmy w miniony weekend). Sypialnia prawie gotowa. Zostało tylko ‘ubrać’ łóżko i wymienić tapicerkę otomanie. W pokoju dziewczynek została galeria fotografii na ścianę, nowa klamka do okna (zamówiona, jeszcze jej nie mam) i sprzątanie. Jedyne co nam jeszcze zalega to łazienka, bo kolor farby do kafelków okazał się nie taki jaki miał być i czekam na nowe pigmenty. Przy odrobinie szczęścia powinny już dzisiaj do nas dotrzeć, a wtedy 24 godziny i łazienka też będzie skończona. Kafelki to ostatnia rzecz jaka została tam do zrobienia. Na razie prysznic służy jako….

…składzik na narzędzia!

No ale najważniejsza informacja dzisiaj to taka, że mam swój wymarzony zagłówek. I dzisiaj chcę Wam pokazać jak to zrobiłam. 

Jak już pisałam, w MAD nie dorobiłam się zagłówka, bo miałam sobie sama zrobić i przez siedem lat (!) jakoś się nie złożyło. Nauczona tym doświadczeniem, nie próbowałam nawet sama zagłówka zrobić, tylko kupiłam gotowy. Zdjęcia poniżej są czarno-białe, bo pozwólcie, że kolory naszej nowej sypialni zachowam jeszcze przez chwilę w tajemnicy. Zagłówek zamówiłam na eBayu. Był tani, bo kosztował raptem 50 funtów (już z kosztami wysyłki). Za tą cenę nie spodziewałam się jakiejś super jakości i miałam rację, ale na moje potrzeby był w sam raz. 

Na tym zdjęciu widać, że materiał jest trochę ‘przekoszony’ bo jest źle naciągnięty. Zaczęłam od wyciągania wszystkich zszywek z tyłu.

Widać, że tapicerowanie wątpliwe. Odcięłam cały ten kawał materiału, żeby było w miarę równo. Następnie zabrałam się za obkładanie zagłówka ‘moją’ tkaniną. Oryginalnej tkaniny nie ściągałam bo bałam się, że wtedy mi się to wszystko rozleci i tapicerowanie będzie trudniejsze. 

Jak widzicie moja tkanina ma wzór w kwadraty, więc dużo uwagi poświęciłam aby materiał był dobrze naciągnięty i żeby nie było krzywo.

A potem przytwierdziłam zszywkami z tyłu ten sam materiał, który był w oryginale. I tyle!

No dobra, najtrudniejsza rzecz, to powieszenie takiego cuda. Nigdy nie podobały mi się zagłówki doczepiane do łóżka. Nasz miał wisieć na ścianie. No ale to nie takie proste. Obłożenie zagłówka materiałem zajęło mi niecałe dwie godziny. Wieszanie zagłówka zajęło mi pół dnia (!). Generalnie na ścianie zaznaczyłam sobie taśmą malarską obrys zagłówka, a następnie wymierzyłam położenie zaczepów – na ścianie i na zagłówku. Użyłam takich klamer:

Nie mam żadnych zdjęć z procesu mierzenia, bo taka byłam zaaferowana! Przywierciłam klamry do zagłówka. To była niezła zabawa, bo okazało się, że materiał wkręca się w wiertło. Na szczęście nie przewierciłam się na wylot ;). Klamry do ściany zamontował Jon (ja w dalszym ciągu nie lubię wiercić w ścianie). A potem wystarczyło już tylko wsunąć zagłówek. I jest! 

Nie mogę się doczekać aby pokazać Wam całą resztę! Jest naprawdę nieźle! 


Dodałam przycisk z lajkiem. Można go nacisnąć i dać mi znać, że ‘jestem’, ‘przeczytałam’, ‘dobra robota’, ‘fajnie, że jesteś’, ‘doceniam to, że piszesz’. Dla mnie jest to znak, że ktoś tam po tej drugiej stronie jest i czyta. Umawiamy się, że naciśnięcie tego przycisku nie oznacza, że koniecznie zgadzacie się z treścią wpisu, ok?

Subscribe
Powiadom o
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
1 rok temu

Wow! Rzeczywiście zrobiliście kawał roboty – patrząc na Twoje statystyki i czytając o zakresie prac. Narobiłaś apetytu na kolejne wpisy 🙂
Zagłówek bardzo ładny, nawet b/w. Wieszanie takich rzeczy w ten sposób na ścianie (na dwóch hakach) to duże wyzwanie – wystarczy że wiertło omsknie się o kawałeczek przy wierceniu i już nic nie pasuje, wisi krzywo lub w ogóle nie da się powiesić. A twój wisi równiutko – podziwiam 🙂
Udanego tygodnia 🙂

Ingwen
1 rok temu

Bardzo fajny! Ja chyba jednak kupię 😀

Anonimowo
1 rok temu

bardzo fajna tkanina na zagłówek, ciekawa jestem kolorów, pracowici i pomysłowi z Was ludzie :))

6
0
Would love your thoughts, please comment.x