Uszytki 6

Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim postem. Widzę, że kwestia różnicy zarobków Was poruszyła, szczególnie strona statystyczna. O rany! Chyba nawet nie miałam tyle pytań o metodologię jak pokazywałam statystyki aborcyjne. Kajam się, bo powinnam napisać więcej o metodologii. Obiecuję poprawę i za tydzień zapraszam Was na post statystyczny ale napisany przystępnie. A na blogu widzę trend, raz rozkminki, raz uszytki. Dzisiaj pora więc na kolejną porcję moich uszytków.

Po pierwsze nie mogłam nigdzie kupić szortów na wf dla starszej P. Zaczął się nowy rok szkolny i ze wszystkich sklepów, w których kupuję szkolne ubrania wymiotło czarne szorty w jej rozmiarze. No to jak nie można kupić, trzeba uszyć :). Zrobiłam je z bardzo przyjemnego i taniego dżerseju typu interlock, który kupiłam na eBauy (klik) w moim sprawdzonym sklepie. Wzór na spodenki znalazłam na Etsy (klik). Jersey interlock ma tą wadę, że prawa i lewa strona materiału jest taka sama no i…… zrobiłam dwie lewe nogawki:

Dobrze, że miałam więcej materiału (szyłam wersję bez kieszeni) więc szybko skroiłam dwie prawe i tym samym starsza P. ma od razu dwie pary choć w planach była tylko jedna:

 

Poza tą wpadką z nogawkami to jestem bardzo zadowolona z tego uszytku, wyszło super, po raz pierwszy odważyłam się też użyć podwójnej igły i świat się nie zawalił. 

 

Popełniłam też dwa uszytki dla siebie. Po pierwsze ta trochę nieudana ‘mała czarna do latania’ (klik) ze zbyt sztywnej dresówki nie dawała mi spokoju. Popełniłam więc drugą sukienkę z tego samego wykroju ale z dresówki modalnej (tej samej, z której uszyłam spodnie Hudson w kompletach podróżnych, klik). Wprowadziłam dwie modyfikacje, po pierwsze jest o rozmiar węższa na dole (z rozmiaru 14 zrobiłam 12) i jest o 7 cm krótsza. Krótsza głównie dlatego, że ta dresówka modalna jest dość ‘płynna’ i pod swoim ciężarem sukienka trochę za bardzo się wydłużyła więc musiałam do skorygować. Jestem mega zadowolona i sukienka ma już na koncie kilka wyjść. 

 


Tak jak napisałam, u mnie przede wszystkim pora na miękkie uszytki ‘po domu’. W zeszły weekend dziewczynki były u dziadków a ja miałam czas tylko dla maszyny. I to wtedy powstał kombinezon po domu. Wzór to Paule ze strony Republique du Shiffon (klik). Po raz pierwszy zobaczyłam go w wersji z dżerseju na Instagramie (oryginał jest z lnu) i wiedziałam, że muszę go uszyć. Moja wersja powstała z dżerseju overlock w kolorze ‘platynowa szarość’, ten sam gatunek i sklep co dżersej na spodenki dla starszej P. (tym razem oznaczyłam sobie dokładnie prawą i lewą stronę). Wstawki i obszycia szelek zrobiłam z resztek dżerseju w zające. Myślę, że pięknie się razem komponują:

 

Szelki są obszyte 3.5 metra taśmy ze skosu, którą sama zrobiłam. Nie jest idealnie bo to była ciężka robota. Myślę, że popełnię jeszcze ten kombinezon nie raz ale chyba zrobię odszycie i napy zamiast wiązań. W planach mam pasującą koszulkę, kolejne podomowe uszytki oraz cieplutką bluzę do jogi, bo poranki są już naprawdę rześkie a ja w dalszym ciągu większość dni zaczynam od 10 minut jogi w ogrodzie. 

 

Pochwalę Wam się też, że w zeszłym tygodniu po raz pierwszy od marca wróciłam do pracy! Zgłosiłam się na ochotnika do wysłania studenckich dyplomów. Trzeba było wypełnić transkryptami 5,000 kopert i nakleić nalepki z adresem. Udało mi się zrobić 400, w tym dwa do Polski. Do tych polskich włożyłam dodatkową wiadomość. Pozdrawiam Olsztyn i Nysę :). Podobno kurier wewnętrznej uniwersyteckiej poczty przyjechał po te koperty… na rowerze :). 

 

I na sam koniec, wracając do robótek to….

 

Tak to tutaj zostawię ;). Miłego tygodnia! 

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
5 lat temu

Uwielbiam kozaki! W zasadzie cały rok mogłabym przeganiać albo w sandałach albo w kozakach, nic po środku 🙂 Małe Pimoshki nie zdają sobie jeszcze sprawy ale jak zacznę szyć im kostiumy do zabawy to dopiero będzie frajda!

5 lat temu

Kasiu nie paniuj mi tutaj proszę 🙂 Tak. faktycznie szyję dopiero od kilku miesięcy i wychodzi fajnie, nie powiem. Jestem zadowolona. Co do spodni dresowych to zależy czy chcesz letnie czy na jesień, czy po domu czy na dwór. Dresówka to dość bezpieczny wybór na spodnie na obecną porę roku.

5 lat temu

Nigdy nie byłam w Olsztynie. A Świnoujście nie ma gwary.

5 lat temu

Wraca, wraca już niedługo będę miała co pokazać.

5 lat temu

Dzięki! I dzięki za polecenie znikonitki u Gackowej, super patent!

5 lat temu

Dzięki!

5 lat temu

Tak, tak mały powrót do drutów 😉

5 lat temu

Super rada! Bardzo Ci dziękuję. Zobaczyłam i wsiąkłam, muszę się dobrze zastanowić, które numery kupić. A Leśniak już do mnie jedzie.

5 lat temu

Bardzo fajne uszytki. Małe Pimposhki pewno sobie nie zdają sprawy, jak im dobrze z taką zdolną mamą. A kozaki to już i u nas trzeba powyciągać z szaf.

5 lat temu

Jestem pod wrażeniem jak Pani pięknie wychodzi to szycie! Brawo! A wydaje mi się, że tę przygodę zaczęła Pani stosunkowo niedawno.
Mam pytanie – te szorty są uszyte ze zwykłego dżerseju? Chciałabym uszyć spodnie dresowe i zastanawiam się nad grubością dzianiny. Może czytelniczki mają jakieś doświadczenie z dresówkami. 🙂
KasiaPoland

5 lat temu

Yay! Dzięki za ten Olsztyn bo to moje ojczyste miasto. . Gdzie sia człozieku nie łobglóndniesz wszandzie jenaczy tero wyglóndo ale Łolsztyn tosom. Czyli ostatnie gwarowe co pamiętam. Oj, zatęskniło mi się

5 lat temu

Ou jeeeees!!! Merino wraca 😀

5 lat temu

Ależ Ty się fajnie rozkręcasz w szyciu!

5 lat temu

Niech żyją pomyłki, szorty są doskonałe!

5 lat temu

Super uszytki, kombinezon pierwsza klasa a szorty cudowne, zdolna jesteś.Włoczka na zdjęciu, czyżby powrót do drutów?

5 lat temu

Jak zwykle wszystko fajne i na luzie 🙂
Czy nie warto kupić sobie kilka numerów Ottobre Kids? Mam kilka, ale nawet dwa dobrze dobrane zapewniają wykroje każdego rodzaju klasycznej odzieży dziecięcej.
Polecam, bo to co na wykroje, można wydać na materiały 😉 ;P

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x