Niektóre rozstania są bolesne ale konieczne, czyli kiełbie we łbie

Od dłuższego czasu czuję, że mam w głowie jazgot. Jestem rozkojarzona, mam problem ze skupieniem, zrobiłam się zapominalska. No zupełnie jak nie ja. Na początku winiłam za to ciąże i karmienie piersią (tak, ten stan trwa już tak długo). Tak to sobie natura wymyśliła, że młoda mama
‘głupieje’ aby cała jej uwaga skupiła się na noworodku. Niektórzy nazywają to ‘pieluszkowym zapaleniem mózgu’ inni ‘baby brain’.

Ale młodszej P. nie karmię już piersią od września a kiełbie we łbie jak były tak są. Zaczęłam więc szukać winowajcy. No i znalazłam…. Tak to najpewniej mój ukochany telefon. Najnowszy model ajfona z wypasem, który w swoim ostatnim wcieleniu rozpoznaje moją twarz (nawet w okularach). Ojej!

Uwaga, ten tekst jest tylko dla tych, którzy obawiają się, że mogą być uzależnieni od swojego telefonu albo, że od telefonu uzależnieni są ich bliscy. Jeśli w tej chwili nawet nie wiesz gdzie jest Twoja komórka to możesz sobie spokojnie odpuścić czytanie tego tekstu i poczekać na kolejny post.

Tak, jestem uzależniona od mojego telefonu. Mam go cały czas przy sobie i mam wrażenie, że cały czas na niego patrzę.

Sprawdzam pogodę, ruch na drogach, czas odjazdu pociągu, włączam i wyłączam ogrzewanie, sprawdzam czy ten facet w tym filmie to ten sam co grał w tamtym filmie, używam tłumacza kiedy chcę się dowiedzieć jak jest ‘promil’ po angielsku, robię zdjęcia, notatki, sprawdzam maile, Instagrama i Fejsbuka, piszę i odbieram smsy, nagrywam filmiki, słucham muzyki, używam jako latarki, robię zakupy na Amazonie, korzystam w bankowości mobilnej, płacę nim w sklepie, śledzę czy mój mąż już zaraz będzie w domu, medytuję, zapisuję listę zakupów, śledzę mój miesięczny cykl, puszczam starszej P. bajki na YouTube, robię check-in na samolot, wystawiam rzeczy na sprzedaż na eBayu, mam nawigację do samochodu, czytam ulubione blogi, sprawdzam najświeższe wiadomości w BBC, mam zapisane hasła do wszystkich serwisów, robię zakupy spożywcze i zamawiam zdjęcia do wywołania. Aha i jeszcze używam jako budzika i minutnika. Czasem też przez niego rozmawiam. Mój telefon to pierwsza rzecz jaką widzę rano i ostatnia kiedy idę spać.

No cóż nie na darmo nazywają go smartfonem czyli mądrym telefonem. Mój mały asystent. Problem w tym, że jest to związek toksyczny. No po prostu czułam, że zamienił mój mózg w kisiel.

Postanowiłam działać!  Wszystkim, którzy mają podobny problem gorąco polecam tą książkę:

Zapomnijcie o Jeżycjadzie i drugim numerze Polskiego Vougea. Lećcie do księgarni po jej Polską wersję:

Książka nie jest jakaś wybitnie wybitna ale naprawdę pomaga. Jej pierwsza część dość drastycznie opisuje jak smartfony i aplikacje są projektowane aby ukraść naszą uwagę i zawładnąć naszymi umysłami. No dobra, nie dosłownie. Absolutnie nie jestem fanką teorii spiskowych. Niemniej wiele zachowań opisanych w tej książce są moimi własnymi, symptomy także. Dobrze jest wiedzieć, że nie tylko ja mam ten problem a mój mały asystent został właśnie stworzony do tego aby mnie non stop rozpraszać.

Już od jakiegoś czasu mam zainstalowaną aplikację Moment, która mówi mi ile czasu spędzam na telefonie. Wiem, że grubo ponad dwie godziny dziennie a czasem grubo ponad trzy. Nie, to nie jest tak, że wtedy tylko gapię się w telefon i nic poza tym. Często oglądam film czy jakiś serial i przy okazji przeglądam Instagrama. I choć spora część tego czasu to rzeczy użyteczne to jednak jest to stanowczo za długo. Złodziej czasu, który mogę spędzać z moimi dziećmi oraz (co ważniejsze) na swoim hobby ;).

Druga część książki to 30 dniowy plan, który pomoże nam zerwać z naszym telefonem a następnie odbudować związek z nim ale na naszych zasadach. I to właśnie chodzi. Nie o to, aby pozbywać się telefonu z naszego życia (albo zamienić go na najprostszy telefon komórkowy) ale właśnie mądrze z niego korzystać. Czyli tak aby ułatwiał nam nasze życie ale go nie kradł.

Co już zrobiłam aby uzdrowić mój związek z telefonem?

Wyrzuciłam dziada z sypialni. Na dobre. Telefon w nocy zostawiam na ładowarce w przedpokoju. Zostawiam go tam zanim idę do łazienki i zabieram go nie wcześniej niż po wyjściu z łazienki rano (albo nawet dopiero jak już jestem ubrana i umalowana i gotowa do wyjścia z domu). W związku z tym nie gapię się w ekran przed snem a zamiast tego czytam książkę. Rano spędzam też mniej czasu w łazience. Za budzik służy mi iWatch, który położony ‘na boczku’ staje się zwykłym zegarkiem w trybie nocnym i w żaden sposób nie komunikuje się z telefonem.

Zmieniłam ustawienia powiadomień. Telefon nie podświetla mi się, za każdym razem gdy ktoś polubi moje zdjęcie na Instagramie, Fejsbuk nie wysyła mi powiadomień, gdy ktoś wrzuci zdjęcie tortu z Elsą na grupie ‘Pieczenie tortów’. Żadne aplikacje nie dobijają się do mnie, że czas już zrobić to czy tamto. Jest bosko! Zostawiłam sobie tylko powiadomienia o nowych mailach.

Kiedy wychodzę z domu telefon wrzucam do plecaka. Zazwyczaj trzymam go w kieszeni płaszcza więc co chwila na niego zerkam i w zasadzie to cud, że jeszcze nie wpadłam w Oxfordzie pod jakiś rower. Teraz telefon jest w plecaku więc wyciągnięcie go to już sporo zachodu. W związku z tym nie gapię się w telefon jak czekam na pociąg czy jak stoję w kolejce. Przez pierwsze parę dni miałam odruch sięgnięcia po telefon jak tylko pojawiła się jakaś naturalna ‘przerwa’. Ale już mi przeszło. Zamiast tego wykorzystuję te przerwy aby się ‘zatrzymać’, pogapić na otoczenie i pokontemplować.

Staram się nie korzystać z telefonu jak oglądamy telewizję. Wyjątkiem są smsy z rodzinką bo czasem wieczór to jedyny czas kiedy mogę nadrobić ploteczki z mamą.

W pracy mój telefon leży na biurku ale poważnie zastanawiam się czy nie zostawić go w plecaku. Zdarzało się, że obsesyjnie sięgałam po telefon co 5 minut aby ‘coś tam sprawdzić’, najczęściej Instagrama co mnie niesamowicie rozpraszało. Zainstalowałam więc aplikację FOCUS. Steruję nią z zegarka. Aplikacja odmierza 25 minut sesji skupienia. Podczas tych 25 minut nie pozwalam sobie sięgnąć po telefon. Potem następuje 5 minut przerwy, mogę sprawdzić telefon, pójść do toalety, zrobić sobie kawę itd. Potem znów 25 minut. Po kilku takich interwałach czeka nas aż 20 minut ‘dużej przerwy’. To jest tzw. technika pomodoro. Używam tą aplikację drugi tydzień i zauważyłam, że wzrosła moja produktywność i łatwiej jest mi się skupić.

I to na razie wszystkie zmiany, które wprowadziłam. Aha odinstalowałam aplikację Fejsbuka i aby do niego zajrzeć muszę się zalogować na stronie. To trochę utrudnia sprawę. Ale moim największym uzależnieniem jest jednak Instagram, tej aplikacji jeszcze nie udało mi się odinstalować ;).

Czy to działa? No działa. Po pierwsze faktycznie mniej czasu spędzam na telefonie. To są moje statystyki z minionego tygodnia:

A to jak wyglądał mój typowy tydzień jeszcze miesiąc wcześniej:

Po drugie faktycznie czuję się jakby spokojniejsza, mam mniejszy jazgot w głowie, łatwiej jest mi zebrać myśli, czuję, że mam większą kontrolę. To co robię naprawdę pomaga a efekty można szybko zauważyć co z pewnością motywuje do dalszego działania.

Nie wiem czy to da się też zauważyć w Polsce ale nastąpił jakiś zwrot w postrzeganiu naszego zdrowia. Już nie tylko otyłość, cholesterol, fitness, zdrowe odżywanie itd. ale dużo więcej mówi się o zdrowiu umysłu. Nie tylko o chorobach psychicznych i depresji ale też właśnie o higienie mózgu. Medytacja i ćwiczenia uważności trafiają pod strzechy. Mądre używanie zdobyczy technologii to również droga do zdrowszego mózgu. Kiedyś jak człowiek czekał na przystanku na autobus to zapalał fajkę. Teraz wyciąga telefon. Fajka wypalała dziurę w naszych płucach, o tym wiemy wszyscy. Dobrze, że zaczynamy zdawać sobie sprawę, że telefon może nam zrobić dziury w mózgu.

Co dalej? Z pewnością chcę kontynuować już to co robię. Dodatkowo muszę popracować nad tym jak często sięgam po telefon. W dalszym ciagu jest to za często. Jest różnica między spędzeniem 20 minut przeglądając Fejsbuka a sprawdzaniem Fejsbuka 20 razy po minucie. Za każdym razem kiedy sięgam po telefon zastanawiam się, po co to robię, czy automatycznie czy mam zrobić coś konkretnego – pomaga!

Książkę naprawdę polecam. Ma mnóstwo praktycznych rad i mnie bardzo pomogła uporać się z problemem jakim jest mój telefon. Powodzenia!

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Ciekawe, wyważone, nie spodziewałam się po Was zresztą niczego innego :). Starałam się na wszystkie indywidualnie odpowiedzieć więc jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zerknijcie.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
7 lat temu

I think this is one of the most significant information for me.
And i’m glad reading your article.
But should remark on some general things, the web site style is perfect,
the articles is really great : D. Good job…
ดูหนังออนไลน์

7 lat temu

Nie mam nawet połowy opisywanych "objawów:, ale i tak to co przeczytałam dało mi do myślenia. Powodzenia, jestem przekonana, że świetnie sobie poradzisz.

7 lat temu

Myślę, że właśnie o tę dostępność chodzi, coraz więcej rzeczy możesz zrobić na telefonie i nie jest to bynajmniej dobroduszność twórców telefonów. Tak sobie myślę, że kiedyś trzeba było wpisać kod, potem przycisnąć palcem a teraz już tylko wystarczy spojrzeć na telefon i już jest gotowy do akcji. Ja generalnie nie uważam, abym spędzała na nim aż tyle czasu ale nie podoba mi się styl w jakim korzystam z telefonu. Te trzydziestosekundówki na Insta itd. Okropnie rozkojarzona jestem, mam nadzieję, że środki zaradcze sprawią, że mój mózg zacznie działac trochę lepiej.

7 lat temu

Cieszę się 🙂

7 lat temu

Ciesz się i tak trzymaj!

7 lat temu

Ja bym bardzo chciała aby mój mąż przerzucił się na Kindla, on też nie wyobraża sobie zaśnięcia bez choć kilku stron książki i choć kupuje mu coraz mniejsze lampki do czytania to światło mi przeszkadza. Ja powoli wracam do czytania, doktorat na kilka lat skutecznie obrzydził mi czytanie, czytałam tylko magazyny teraz zaczynam znów czytać książki.

7 lat temu

Ciesz się, że Cię to nie dotyczy!

7 lat temu

wlasnie mam wrazenie, ze cala ta podstepnosc telefonu polega na tym, ze zawsze mozna go miec pod reka. Na papierosa trzeba wyjsc z biura, a na szybkie spojrzenie na Insta nie;) Mam wrazenie, ze u mnie macierzynstwo strasznie zwiekszylo ilosc czasu spedzanego z telefonem w rece.
No bo jak karmie, to wygodniej jest mi z telefonem, niz z ksiazka (czy nawet kindlem), a i da sie cos pozytecznego zrobic (odpisac na zalegle maile, kupic cos potrzebnego przez internet, zaplacic fakture, a w najgorszym razie przejrzec naglowki newsow, zanim odplyne w Instagrama, czy inne przegladanie blogow). Jak przydlugo usypiam maluch w ciemnosci/ polmroku, to juz zupelnie czytanie odpada. Albo te wszystkie "5 min wolnego" w kolejce u lekarza itp.
Czasem staram sie "porzucic telefon" jak spedzam czas z moim trzyltkiem, bo nic tak dobrze na mnie nie dziala, jak reprymenda od niego, ze znow patrze w telefon;)
POWODZENIA!

7 lat temu

A dało mi to do myślenia. Trochę mnie irytuje, jak często mam telefon w ręku. Muszę sobie jakieś środki zaradcze wprowadzić. Dzięki! 🙂 I powodzenia w skutecznym odstawianiu :).

7 lat temu

Wcale nie ironizuję. Tak się składa, że zawodowo zdarza mi się zetknąć z osobami, które z jakiegoś powodu tracą kontrolę nad swoim życiem. I właśnie dlatego nie dociera do mnie, że – o ile nie mamy do czynienia z jednostką chorobową – życie "ustawia" komuś coś, co samo w sobie nie posiada inteligencji. Słowem – to, na co z gruntu masz wpływ, bo sama decydujesz z jakich funkcji telefonu korzystasz – zaczyna panować nad Twoją wolną wolą. Żeby wolną wolę odzyskać, pozwalasz ponownie zapanować temu ustrojstwu nad swoimi poczynaniami. Niestety nie przekonuje mnie argument powszechnego stosowania "klina" w różnych dziedzinach życia.Przyjmowanie mniejszych ilości używek jest uzasadnione medycznie. Nie znajduję tutaj analogii. Co do stosowania techniki pomodoro, to ok. ale ona przecież nie dotyczy walki z uzależnieniem od telefonu. W tym wypadku pomidorem walczysz z następstwami nie z przyczyną. Dojdziesz do tego, że samodzielnie nie odliczysz tych 25 czy 30 minut. Efektywność pracy może poprawisz ale uzależnienia nie zwalczysz, zmienią się tylko wiodące funkcje Twojego smartfona.
Dodam tylko, że temat poruszony w poście jest kapitalny, na czasie i bardzo pożyteczny. Jak zresztą wszystkie pimposhkowe posty, które uwielbiam czytać, bo są szczere, bez kompleksów.
Życzę wytrwałości.

7 lat temu

Ufff! Jest jakieś uzależnienie, które mnie nie dotyczy (albo nie dotyka)! Jak miło!

7 lat temu

Sie wtrącę… uzależnienie od Kindla to ja chwalę, bo to jest przeciez czytanie, i czy nie wszystko jedno, czy Kindle, czy papierowa ksiazka?

7 lat temu

Zależy gdzie, niby stolica i nawet budują kolejną nitkę metra ale ciągle coś… tym razem kolejny dzień bez wody.

7 lat temu

Nie sądzę, że uzależnienie od smartfona to takie złe. Dla mnie to prostu takie czasy. Kiedyś zamiast smartfona był telewizor, wcześniej czytano książki analogowe. Muszę się jednak przyznać, że gdyby mnie ktoś postawił przed wyborem "smartfon czy kindle", chyba oddałaby kindle po zaistalowaniu aplikacji Amazona. Ale póki co, to nie wyobrażam sobie wieczora bez kindle. Po prostu nie potrafię zasnąć bez przeczytania przynajmniej paru stron!

7 lat temu

Dziękuję sobie, ale mnie to jeszcze nie dotyczy. Może dlatego, że nie mam fb, nie działam na instagramie, na pintereście itp. Może dlatego, że mało internetowa jestem ( trochę głupio ). Uzależniona za to jestem od książek ( czytam je oczywiście:) ) i od kupowania słodyczy ( muszę mieć dużo, ale nie muszę ich jeść, też głupio ).
Mądry post. Książkę kupię siostrze.

7 lat temu

Bardzo dobrze! Oczywiście to zależy od osobowości i trochę też od telefonu. Ja byłam w rodzinie pierwszą posiadaczką ajfona i zauważyłam, że odkąd mąż, mama i ojciec też mają ajfona to spędzają na telefonie więcej czasu.

7 lat temu

Masz rację, ale te czasy minęły bezpowrotnie. Nie pamiętam kiedy ostatnio mieliśmy przerwę w dostawie prądu. A bateria w nowym ajfonie jest zaskakująco wytrzymała (zapewne zabieg producenta aby telefon zawsze był gotowy to przeglądania reklam na Fejsbuku), przy kilku 'power bankach' w szufladzie obawiam się, że prędzej by nam zepsuło się wszystko w zamrażarce niż padły telefony hahaha 😉

7 lat temu

Ha ha oczywiście masz rację wyczuwając tutaj ironię. Autorka książki też zauważa, że to trochę dziwne aby uzależnienie od aplikacji leczyć… inną aplikacją. Ale przyjrzyjmy się temu bliżej, czy pokonanie wroga jego własną bronią nie jest oznaką inteligencji? A przecież zależnionych od heroiny leczy się opiatami, palacze korzystają z plastrów i gum nikotynowych a skacowani często chwalą sobie 'klina'. Czy dalej wydaje Ci się to takie nie do pomyślenia? A technika pomodoro jest szeroko stosowana w zarządzaniu czasem, nie tylko przez takie beznadziejne przypadki jak ja, które nie potrafią trzymać rąk z dala od własnego telefonu 🙂

7 lat temu

Tego Ci życzę, ale poobserwować warto bo czasem sobie nawet z tego możemy nie zadawać sprawy.

7 lat temu

Nie, zdecydowanie nie jestem uzalezbiona od mojego telefonu, uzywam tez jedynie kilku aplikacji, pogode, wiadomosci, fb, skrzynka mailowa, czyli kompletne nudy, i w sumie telefon jest niewyeksloatowany 😉 co dziwi wielu: bardzo rzadko mam ze soba telefon, gdy ide z psem. W sumie nigdy. A to jest juz nie do zrozumienia, bo "jak cos sie stanie". Hm, z pewnoscia ktos idacy z naprzeciwka, bedzie mial telefon, na 100%, jak cos sie stanie 😉

7 lat temu

Wystarczy awaria prądu ups… po ogarnięciu lodówki nagle mamy tyle czasu dla siebie i swoich bliskich. Odżywają tradycyjne planszówki, toczą się pogaduchy, przekomarzania 🙂 jest ciepło, przytulnie a w blasku świec wyglądamy świetnie 🙂

7 lat temu

To co napisałaś jest przerażające. Przerażające jest nie uzależnienie, z którego chcesz wyjść. Nie do pomyślenia jest, że do wyjścia z uzależnienia potrzebna jest jakaś aplikacja… Przepraszam, ale jak to jest możliwe, że megainteligentna kobieta nie umie samodzielnie ustalić, że tu i teraz jest czymś zajęta, w pracy, w domu, a potrzebuje odliczania "interwałów" przez smartfona? Dla mnie to inna galaktyka.

7 lat temu

Hmmmm.. nie wiem, czy jestem juz uzalezniona, musze sie poobserwowac 🙂 ale chyba nie….

By Pimposhka
0
Would love your thoughts, please comment.x