Tym razem nie o statystyce ale o tym jak powinno się prezentować wizualnie dane zbiorcze. Nie da się ukryć, że wiele z nas na pewno śledzi przeróżne wykresy pokazujące dane odnoszące się do obecnej sytuacji pandemicznej. Onet codziennie rano, po ogłoszeniu dziennego koronaraportu na Twitterze przez Ministerstwo Zdrowia aktualizuje ‘deskę rozdzielczą’ na głównej stronie. Taki sposób prezentowania...
Post statystyczny – sequel
Przepraszam, że jeszcze dzisiaj trochę poprzynudzam o statystyce ale komentarze pod ostatnim postem nie dają mi spokoju. Zamiast odpowiadać indywidualnie postanowiłam jeszcze trochę podrążyć temat bo czuję się trochę niezrozumiana. Chciałabym aby było jasne. Uważam, że statystyka zdecydowanie zyskała na znaczeniu we współczesnym świecie bo świat zrobił się ogromny i mocno...
Post statystyczny ale przystępnie napisany
Witajcie w nowym tygodniu i w nowym miesiącu. Zgodnie z obietnicą dzisiaj rozszerzam wątek różnicy w zarobkach między kobietami a mężczyznami w UE ale przede wszystkim w Polsce. Będzie też troszkę o koronie ale najpierw o statystyce. Już nie pierwszy raz czytelniczka na blogu napisała, że ‘statystycznie to ja i pies sąsiada mamy trzy nogi’. Nie lubię tego powiedzenia bo jest w ogóle...
Koronaurlop
Wróciliśmy z urlopu w czasie pandemii. Gdyby nie fakt, że nie widziałam rodziców od początku grudnia to nawet do głowy by mi nie przyszło wyjeżdżać gdzieś za granicę. Ale po prostu musiałam ich zobaczyć. Wyjazd do Polski był praktyczniejszy bo mają większy dom, bliżej do plaży no i dziewczynkom też należała się przerwa od znajomych czterech ścian. Pomyślałam sobie, że napiszę Wam jak wyglądała...
Angielska szkoła – w czasach pandemii
Dzisiaj bonusowy post z serii ‘Angielska szkoła’. Zamknięcie i otwarcie szkół w czasie pandemii to globalnie drażliwy temat i pomyślałam sobie, że może Was zainteresuje jak to wygląda z naszej perspektywy. To najpierw o zamknięciu. W Wielkiej Brytanii szkoły zamknięto tydzień później niż w Polsce. Od razu zamknięto je ‘do odwołania’ aczkolwiek tak naprawdę nigdy ich...
I jeszcze kurs ubijania masła
Już w liceum nazywano mnie człowiekiem renesansu. W szkole byłam dobra i z matmy i z polskiego a poza szkołą miałam mnóstwo zainteresowań, przede wszystkim pracowałam w lokalnej telewizji, potem w lokalnym radiu, potem znowu w lokalnej (innej) telewizji. Jak powiedział mi raz śp. profesor Mroczkowski (uczył mnie matmy), że mam się jeszcze zapisać na kurs ubijania masła…. Nie umiem się...
Happy Detoks – z czym to się je
Dokładnie cztery lata temu postanowiłam rozprawić się z moim uzależnieniem od cukru, wtedy diety ‘cukrowe’ były bardzo en vogue. Kupiłam na Amazonie bardzo polecaną książkę, jakiegoś konowała z Ameryki, numer 1 na liście Times’a itd. Zaopatrzyłam się w szereg specyfików sprowadzonych z Ameryki, które były częścią tej dziesięciodniowej diety, np. błonnik do rozpuszczania w wodzie plus mnóstwo...
Trzy książki
Gdzieś w sieci znalazłam takiego mema: I fakt, coś w tym jest :). Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas podchodzi do obecnej sytuacji inaczej. Niektórzy mają ambitne plany, inni po prostu chcą to jakoś przetrwać. Ja jestem gdzieś po środku. Mamy małe dzieci więc ambitnych planów nie ma sensu robić, skończyłoby się to tylko frustracją. Niemniej jednak nie byłabym sobą gdybym jakoś pozytywnie tej...
Egonomia
Dzisiejszy post jest sponsorowany przez Agatę, która zostawiła komentarz pod poprzednim wpisem. Już dawno miałam coś takiego na liście postów do napisania i myślę, że nadarzyła się dobra okazja. Był sobie kiedyś taki profesor ekonomii, który nazywał się Thomas Schelling. Ekonomistom z pewnością będzie się on kojarzył z teorią gier ale ja chciałam dzisiaj przypomnieć jego nieco mniej znaną...
Cyfrowy minimalizm – praktyka
W zeszłym tygodniu pisałam o teorii i o tym, dlaczego tak łatwo ulegamy mediom społecznościowym i smartfonom. Dzisiaj będzie praktyka. Nigdy nie ukrywałam, że łatwo uległam rewolucji jaką stały się smartfony i media społecznościowe. Stało się tak przynajmniej z dwóch powodów. Ze względu na pracę moich dziadków, już moi rodzice wychowali się w domu z telefonem co w tamtych czasach nie było...